Ciężko znaleźć forum sportowe o pływaniu :)
Mam mały problem z moim pływaniem:
jako 40-to latek nauczyłem się pływać stylem klasycznym, podobno nieźle, zawsze ( nawet jak nie umiałem pływać w ogóle ) potrafiłem pływać na plecach, teraz spokojnie przepłynę na plecach cztery baseny ( ale nawrotów nie umiem, to akurat nieważne ), jednak kiedy zapisałem się na kurs aby nauczyć się nawrotów, skoków do wody i "delfina", to okazało się że w ogóle nie umiem pływać z deską z nogami do kraula- tzn. normalnie jak na plecach tylko że na brzuchu - nawet nie docieram do połowy basenu i jestem tak zmęczony że aż wstyd - trener stwierdził że muszę się rozluźnić w wodzie aby mieć luźne nogi inaczej nogami do delfina nie dam rady machać, zadał mi właśnie takie pływanie z deską i nogami do kraula - ok, tylko tak się męczę że nie widzę w tym sensu.
Najlepsze jest to, że na plecach normalnie macham tak samo nogami i jest ok ( technicznie słabo, ale nie mam takiego zmęczenia ).
Czy może mi ktoś powiedzieć co mam robić ( ćwiczyć ) aby normalnie przepłynąć ten basen na brzuchu i się nie zmęczyć ?
No i jak oddychać - nawet jak mam deskę i płynę na brzuchu to po chwili tracę oddech.
Zaznaczam, ze klasyczny idzie mi dobrze i bardzo mi odpowiada, zresztą na plecach też lubię.
Kraula nigdy nie lubiłem, nie zależy mi na nim zależy mi bardziej na delfinie ( próbowałem już pływać ręce delfin nogi żabka i choć jestem po tym zmęczony to dwa baseny przepływam spokojnie i bardzo mi to się podoba :) )
Być może ma tu znaczenie moje "nie pływanie" przez 30 lat ? I dlatego na brzuchu tak się męczę, nie wiem.
Pytam tutaj, bo chyba nie będę kontynuować lekcji pływania po stwierdzeniu trenera że muszę się rozluźnić i "oddychanie" - nic więcej mi nie powiedział, być może zobaczył, że mam za duże braki aby w ogóle się ze mną męczyć, nie wiem. Ale nie był zbyt pomocny.
Pozdr