Ochraniacze na piszczele i stopę

mądra wypowiedź :P niby taki inteligenty jestem a nie wziołem tego pod uwage... nie kupuje sobie nowych, będe czuł ból... sog leci :) Ja trenuje sw od miesiąca więc myślałem, że mam poprostu słabe piszczele.

tak, najlepiej pokontuzjowac się

Nie czujesz bólu, nie czujesz błędu... Oto moja nowa dewiza :PP

od poprawiania błędów masz trenera

Ja bym brał te twardsze, piankowe. Lepiej chronią, dłużej ci posłużą. Co do tego kopania na tarcze w ochraniaczach na piszczele to się zdziwiłem, bo nigdy tego nie widziałem u siebie w klubie. Trochę nadmierna ta ochrona podczas tarczowania, chyba, że takie kiepskie tarcze macie

ej no bez przesady hehe
łączyliśmy lowkicki(przeciwnik blokował) z midlami na tarcze

natomiast ból bólem ale jak trafisz porządnie na łokieć albo kolano to nie będzie ci do śmiechu, a techniki sie wtedy nie nauczysz bo przy każdym kopnieciu będziesz wiedział że piszczel jest zraniona
a to czy trafisz w kolano/łokieć zalezy w dużej mierze od tego jak będzie bronił sie przeciwnik

no ale zresztą twój wybór

Hmmm... No to po podliczeniu + & - obydwu ochraniaczy, stwierdzam, że chyba lepsze są piankowe, w nich trudno o kontuzje...

jak mocno kopiesz to w kazdym ochraniaczu bedzie bolało jak trafisz w łokieć... ale jak masz geldu to kupuj twarde przynajmniej nie bedzie ci sie łyda pocic ;]]]

witam - chodze na muay 8 miesiecy mam 176 i 72kg wagi i mialem rowniez problem z wyborem ochraniaczy - kupilem bawelniane oraz piankowe mastera profilowane NS-4 jak byly pokazywane tutaj w temacie na stronie - zaczne od moich prywatnych odczuc - na poczatku zakladajac ochraniacze sztywne piiankowe broniac sie przed lowkickami mialem po treningu straszne since i opuchlizny - ale ot kwestia obicia i przyzwyczajenia piszczeli - z czasem przychodzi "martwica" na wszelkie uderzenia na piszczele jak np u mnie dopiero po ok 4 miesiacach dalo ise to osiagnac - jesli chodiz o tarcze czy worek to faktycznie mastersy piankowe przemieszczaja sie gdy sie kopnie nie majac w trakcie uderzenia piszczlei rownoleglej wzgledem podłoza. Druga sprawa jest komfort - w piankowych czuje sie jakbym mial usztywniana i polaczona stope z piszczelą a przy bawelnianej jest lekko jakby nic nie bylo na nodze ale z kolei barziej czuc przyjmujace na piszczel uderzenia. Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo - jak mam springi na maxa to zakladamy dwie pary ochraniaczy bawelniane i potem piankowe aby nie bylo obic i kontuzji wiec jest zupelnie bezbolesnie i mozna na praktycznie na maxa isc sparze. pozdro

szp. vip, a co wtedy kiey źle kopniesz i sie trwale kontuzjujesz? twoja teoria to jak teoria uderzania piszczelami o framuge drzwi w celu ich wzmocnienia - kompletne głupota. Polecam ochraniacze 2 czesciowe tego typu
http://www.daniken.com.pl/index.php?strona=kategorie&id_kat=74 
http://www.daniken.com.pl/index.php?strona=kategorie&id_kat=74 
w takim komplecie mozna czuc sie "bezpiecznie" pozdr.