MMA/ kategorie wagowe/ przemyslenia

Witam,

Otoz dzis mialem takie male przemyslenie nt zblizajacej sie walki

Anderson Silva vs Forrest Griffin, mianowicie wg bukmacherow faworytem jest Silva (1.33) podczas gdy Forrest (3.00). Wg mnie glupota jest dla Andersona pchanie sie do kategorii -93kg. Nabranie 9kg odbije sie negatywnie na jego szybkosci a takze sporym zdziwieniem bedzie sila fizyczna przeciwnika.

Zobaczcie co sie stalo gdy niezawodny w -70kg BJ PENN postanowil wejsc i sprobowac w -77kg GSP go rozlozyl na czesci pierwsze!.

Sakuraba w -93 kg byl miazdzony przez silve, a gdyby zszedl do 84kgtam by wiecej zwojowal

Ponadto tendencja

Mike Swick przechodzac z ciezkiej do -77 kg (20kg roznicy) jest fenomenalny

Kenny Florian z -84kg do -70 kg i jest genialny
Josh Koscheck z -84 do -77kg

Diego Sanchez z -77kg do 70kg
Rashad Evans jak sie meczyl w Ultimate Fighter z Bradem Imetem (2metrowy gosciu . 120kg) wystarczylo ze zszedl do 93kg i stal sie rewelacja.

Pozatym tak jak widze ze zawodnicy:

-93 kg - conajmniej 185-190cm
-84 kg conajmniej 180 cm ( Cung Le , Frank Shamrock , Phil Baroni - wyslalbym ich do -77kg)
-77 kg conajmniej 178 cm-180cm (Matt Hughes, Matt Serra nizej)
etc. Mam nadzieje ze rozumiecie zasade :)

Sam jestem niski, a waze 85 kg wiec gdybym byl zawodnikiem UFC , wolalbym walczyc z Kennym FLorianem czy BJ w kat -70kg niz np. wazac te 85 kg z Andersonem Silva, Richem Franklinem (po co idzie do -93kg?) czy Danem Hendersonem.


Kolejnym przykladem moze byc Randy Couture , w -93 ok, ale po co sie pchal do ciezkiej ? 30kg ciezszy Lesnar chyba wybil mu to z glowy.

Idac dalej, widze ze napakowani i niscy zawodnicy nie radza sobie po prostu z tymi szczuplymi i wysokimi ( jedynie Igor V.sobie radzil) dlatego kazdy probuje zejsc nizej , zeby walczyc z mniejszymi i slabszymi. Wchodzenie do wyzszej, co prawda jest wyzwaniem ale do nicezgo dobrego nie prowadzi.

Jedynym pozytywnym wyjatkiem moze sie wydawac Thiago Alves.

Z drugiej strony niedobor miesni i zbyt niska kategoria wagowa moze byc problemem (co Hughes zrobil z watlym Gracie).


Prosze o wasze przemyslenia :)

Forrest jest wyzszy... - o 3 czm

...i mocniejszy. - a skąd to wiadomo

Podobnie jak niepotrzebnie dziadek Randy sie pchal do Ciezkiej - pokonując w tej kategorii Tima S. i Gabriala G. A walcząc w LHW przegrywał z Chuckiem L.

To jest oczywiste że w niższej kategorii wagowej jest łatwiej, nawet na poziomie amatorskim praktycznie każdy stara się jak najniżej zejść.
Popatrz na Fiodora, nie jest on najwyższy... nawet praktycznie w każdej walce jest niższy od przeciwnika, a mimo to wygrywa.
Najlepiej mieć dobry stosunek masy do wagi i się z ta waga dobrze czuć.
Tyle że kiedyś słyszałem że jakiś zawodnik na propozycję przejścia do niższej kategorii wagowej odpowiedział że trzeba iść w górę nie dół, i ja się z nim zgadzam

odchudzić wszystkich o 20kg.
Lesnar do wagi lekkiej.
takie moje zdanie.

Ameryki nie odkryłeś, ale spostrzeżenia trafne.
Wiadomo lżejszy=słabszy - po prostu mniejsze wyzwanie i droga na skróty.
Im będziesz cięższy tym łatwiej będziesz sobie radził z większą rzeszą ludzi bo po prostu będą lżejsi i slabsi. Schodzenie do kategori wagowej niższej jest aspektem czysto sportowym.

Pamiętaj być dobrym to dopiero początek, ważne jak dobrym chcesz być.

To jest oczywiste, że zawodnik stara się walczyć w jak najniższej kategorii i zawsze się tak doradza.

Jeśli chodzi o Silvę to jest to indywidualny przypadek bo on nie ma z kim walczyć w MW i dlatego pcha się wyżej. A jeszcze na koniec kariery chce walki z Fedorem... Swoją drogą on nie nabierze masy na lhw, tylko mniej zrzuci przed walką. Podobno normalnie na codzień waży 98kg

Fiedia by pewnie spokojnie mógł powalczyć sobie w LHW, ale z drugiej strony niewielki w tym sens, bo jak tak na niego patrzę to mam wrażenie, że jego sadło jest więcej warte niż u większości mięcho :D.

Kto to jest Brad Imet?

To chyba bardziej zalezy od tego jak kto sie czuje w danej wadze a nie wzrostu np Monson ma chyba173-175 cm walczy w ciezkiej i dobrze sobie radzi. Ale nie wiem nie znam sie . PZDR

A ja myślę, że lepiej żeby walczył z Mighty Mo niż z jakimiś niedotrenowanymi skosami z DREAM. Mighty wcale nie jest byle jakim zawodnikiem. A ogólnie stawiam i kibicuję Mirkowi.

Melvin 173 wg ciebie w jakiej wadze? albo wymieniany wyżej Monson ja ich w niższych wagach wyobrazoc sobie nie moge a Melvin choc niski to nikomu w stójce nie ustempujno chyba że roznica jest juz bardzo duza jak np z Boniawskim ale tam to zarówno roznica wagi jak i cm. A i dużo wyższych od siebie rozwalał chocby słowińskigo

Jak ogladalem walki Melvina z Remym to wydaje mi sie ze na zasadach MMA melvin zniszczyl by go. I podczas ich walki chyba roznicy kg byla spora manhoef 85 a remy ponad 100 jak sie nie myle .