Liga Mistrzów Siatkarzy 2008/2009

szkoda że zawiódł Falasca bo dziś to nie był jego dzień Rosjanie grali dobrze co nie zmienia faktu że byli do ogrania

Dobry, wyrównany mecz. Przed spotkaniem taki wynik wziąłbym w ciemno, ale teraz mam duży niedosyt. Rosjanie nie grali wcale wielkiej siatkówki, można było wygrać ten mecz i to wysoko.

Mimo wszystko zaliczka przed rewanżem jest niezła, ale trzeba się nastawić, że Rosjanie mogą zagrać lepiej. Jeśli jednak Skra będzie potrafiła powtórzyć poziom gry z meczu z Iskrą to jest duża szansa na zwycięstwo co najmniej 3:1.

Na pewno na duży plus dzisiaj przyjęcie zagrywki, o które tak się baliśmy. Zabrakło trochę skuteczności Mariusza w ataku i spokoju w kilku kontrach w końcówkach setów.

szczególnie w trzecim gdzie zabrakło jeszcze zdecydowania

Środek nie zawiódł, najgorzej było z atakiem z drugiej linii

Środek dobrze, aż żal że tak rzadko był wykorzystywany. Chociaż akurat ostatnia akcja meczu nie wyszła.

fakt druga linia praktycznie nie była wykorzystywana jedynie w akcjach sytuacyjnych. Nie zgodze sie że środek grał rzadko bo Możdżonek z Plińskim grali sporo środkiem. Mnie najbardziej bolą zepsute zagrywki było ich ponad 20

Ciekawe jak Castellani postąpi, ale ja bym Bąkiewicza wystawił w kolejnym meczu, bo to co Murek robi to tragedia. W ogóle ciężko mi sobie przypomnieć jakiś dobry mecz Dawida, chyba tylko w Atenach podczas meczu z Panathinaikosem nie zawiódł.

wtedy jeszcze grał ale teraz fakt postawa bardzo słaba zawodowiec nie może sobie na takie cos pozwolić

Powiem tak: Przed meczem taki wynik wszyscy bralibyśmy w ciemno, lecz w trakcie meczu widać było, że Rosjanie byli do ogrania, a my mogliśmy to zrobić tylko i wyłącznie dzięki temu, że Michał Bąkiewicz uspokoił przyjęcie w Skrze i dał baaaardzo dobrą zmianę za Dawida Murka

Swoją drogą Dawid chyba już powinien zacząć poważniej myśleć nad zakończeniem kariery, bo w tym sezonie niestety ma na swoim koncie więcej meczów nieudanych, niż udanych...

Wracając do meczu, to można wyróżnić świetną współpracę między Falascą a Możdżonkiem, niestety współpraca między Falascą a Plińskim nie układała już się tak pomyślnie, a szkoda, bo to był najmocniejszy punkt Skry w tym spotkaniu

Można wieszać psy na Miguelu, bo nie zagrał niczego ponad przeciętną, ale trzeba przyznać, że w końcówce czwartego seta, to za Jego sprawką Skra doprowadziła do tie-breaka (kto wie co by było, gdyby nie postawa rozgrywającego Skry)

Na słowa uznania zasługuje również Antiga Niestety zawiódł mnie osobiście Mariusz Wlazły, miał wyraźne problemy ze skończeniem ataku, a wiele rozwiązań siłowych nie przynosiło efektu, gdyż piłki po odbiciu od bloku drużyny rosyjskiej wracały pod nogi Naszych siatkarzy Kiwki też nie przynosiły punktów, więc Mariusz często musiał grać technicznie, Antiga robił to perfekcyjnie, a Nasz "bombardier" miał z tym wyraźne problemy

Podsumowując, cieszy zaliczka przed rewanżem, jednak pozostał spory niedosyt...

Mariuszowi zaczęło coś wychodzić dopiero od 4 seta, a to stanowczo za późno. Zgadzam się z tym, że Ruscy byli do ogrania, a co do Falasci to też nie obwiniał bym go o wynik meczu, bo jak Pippo słusznie zauważył on zapewnił nam wygraną w 4 secie, a w tej rywalizacji wygrywanie setów jest rzeczą bezcenną

Zmieniony przez - wikt w dniu 2009-02-12 01:20:18