Kung fu (wu shu, gong fu, kuo shu, etc.)- a samoobrona oraz inne aspekty tej SW

Zgadzająć się z Yang30 wklejam dwa adresy stron traktujących w tym temacie.


http://www.wudang.cis.com.pl/magia_1_23.html - co to jest i czym jest trening tradycyjny.

http://www.wudang.cis.com.pl/magia_3_23.html - czym jest sparing tradycyjny i czym się różni od sparingu sportowego.

Na tych stronach jest dość wyraźnie napisane czy różni się sport walki od sztuki walki i jak się mają sporty typu MMA oraz zawody typu K1 lub inne do realnej walki na ulicy. Wielu powinny wyjaśnić że to co się sprawdza w ringu poza nim już wcale nie koniecznie.


Zmieniony przez - coś tam w dniu 2007-10-30 21:08:53

Kwiatki z drugiego artykułu.

Jaki jest sens takiego sparingu [sportowego]?
...Brak reakcji obronnych i stosowania strategii walki plus przyzwyczajenia ze sparingu w sekcji mogą dać fatalny skutek podczas spotkania z ulicznym zabijaką... – a w zamian "formy i ćwiczenia podstawowe".
...Po prostu w walce ulicznej dalej będzie się rzucał na przeciwnika i walił go po głowie zapominając, że jeden dobry cios w punkt witalny np. krocze mógłby tą walkę zakończyć... – dostając po głowie były by mi w głowie żadne punkty witalne.
Jak działają zasady na przyzwyczajenia możemy najlepiej zobaczyć na przykładach... – dobra, ale co w zamian
Punkt trzeci: psychika... – a jaką alternatywę na kung fu
Punkt piąty: czas. Ja już wspomniano walka realna jest bardzo krótka, rozgrywa się w paru sekundach. Sparingi tymczasem trwają po parę minut... – jakoś takie podejście nie przeszkodziło przeciwnikowi Gołoty posłać go na deski w ciągu "paru" sekund. Nie będą wymieniał w tym miejscu walk MMA i innych, które trwały znacznie krócej niż minuta.
Właśnie formy i ćwiczenia podstawowe mają za zadanie wyrobić reakcję, odruchy i właściwą pracę ciała. – formy i ćwiczenia są o wiele bardziej odległe od walki realnej niż sparingi w ochraniaczach
Jak wiele osób na Zachodzie potrafi przyjąć i użyć energię otrzymanego uderzenia tak, by samemu wyprowadzić cios wykorzystując właśnie otrzymana siłę (energię)? – a jak wielu adeptów kung fu potrafi to zrobić (oczywiście w realu)
Taki sparing stwarza możliwość wyrobienia sobie odruchów potrzebnych do prawdziwej walki... – a jednak sparing
...Jeżeli trenujemy w sekcji, gdzie tych różnic się nie dostrzega, a strategii nie uczy, może należy zastanowić się nad zmianą tej sekcji... – ze strategią na ulicę to spotkałem się jedynie na zajęciach Krav Maga. Było do dość sensownie prowadzone.

Heh, widzę MMA, że podobne rzeczy spodobały nam się w tym artykule. Mnie się już nawet nie chciało komentować, bo wymęczyły mnie dyskusje z fanatykami u konkurencji
Generalnie można o obu artykułach powiedzieć jedno: szczyt całkiem zgrabnej manipulacji

Rzecz w tym, kopt, że gość ma dużo racji w tym co pisze. Jednak nie daje nic lepszego w zamian.
Jak wiadomo trenuję min. Muay Thai. Sparuję w rękawicach bokserskich. Chodzę też na MMA. Tam są specjalne rękawice. Dwa tygodnie temu dostałem plombę na nos od trochę cięższego kolegi. Poleciałem metr do tyłu. Krew z nosa. Na szczęście nie złamany. Można powiedzieć, że miałem złe nawyki od używania dużych rękawic, które lepiej zasłaniają przed ciosem.
Dlaczego to piszę. Po takim ciosie, gdy wrócę na zajęcia, mniej się będę bał oberwać. Plus dla psychiki - czego doświadczyłeś jest mniej straszne.
Twierdzę, że obijanie podczas sparingów i walk w ringu gdzie przeciwnik, wg pewnych reguł, chce nam dokopać w 100% bardziej przygotowuje nas do walki na ulicy niż ćwiczenie form i układów.

Rzecz w tym, kopt, że gość ma dużo racji w tym co pisze Właśnie dlatego określiłem tę manipulację jako całkiem zgrabną Ot używanie prawdziwych argumentów dla podparcia chybionych tez.

Osobiście trenowałem jakiś czas sandę i uważam, że jest świetnym systemem. Do dzisiaj z kolegą z którym ćwiczyliśmy spotykamy się 1-2x/tydz i cwiczymy sobie typowe dla sandy techniki.

Sparingi były bardzo podobne do sparingów kick bokserskich i boksu tajskiego. Dochodziły tylko elementy zapasów chińskich.

Skuteczna na ulicy - zapewniam

no i właśnie sanda jest tym, co mi się w tym podoba, a tymczasem sami kungfutecy na sandę psioczą

To, co jest na tych stronach to jest prawda a nie manipulacja - tak faktycznie jest. Ten człowiek wie, co mówi. Poczytałem posty Yang30 i on też coś takiego pisał - moim zdaniem wiedział, o co chodzi, a to jest raczej wyjątek niż reguła. Nie mam obiekcji żadnych do waszych wypowiedzi - są oczywiście takie, dlatego, że nikt nie ma punktu odniesienia do tych dwóch publikacji innych niż własny trening, oraz sportowe sparingi. Nikt z was nie widział jak wygląda trening tradycyjny, ani taki sparing - człowiek, co to pisał widział takie sparingi oraz w nich brał udział i to raczej ON ma rację, bo ma porównanie nie tylko Kung fu w Polsce (tradycyjne formy ze sparingiem sportowym) i w Chinach (tradycyjne ludowe wu shu, z tradycyjną metodą nauki walki), ale i innymi sztukami walki.

PS. Ciekawe co sam Yang30 ma w tej sprawie do powiedzenia lub Dacheng bo widzę że zajmuje się kung fu?
A jeszcze lepiej autora tych artykułów do ustosunkowania się do tych opinii o jego pracy zwłaszcza że to jest z 2002 roku a teraz mamy 2007!



Zmieniony przez - coś tam w dniu 2007-10-31 18:24:46

Yang na SFD się już raczej nie pojawi-zrezygnował z aktywoności. Co do reszty chwilowo się nie wypowiadam-mam zaległości na forum, napiszę, jak przeczytam artykuły.

Yang na SFD się już raczej nie pojawi-zrezygnował z aktywoności.

No to wielka szkoda - szacunek dla niego za wiedzę w temacie, ale liczę że może Dacheng się wypowie, albo zawita tu sam autor i postara się wyjaśnić co miał na myśli.