SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Ku zrozumieniu lepszego świata

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2479

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Znany jest w świecie Kung-Fu pogląd, zgodnie z którym na szczególny szacunek zasługują ci, którzy trenują dany styl już bardzo długo lub przynajmniej dłużej od nas. Oni to bardzo często nadają tempo i kierunek rozwoju wielu technik, metod treningowych czy nawet nowych systemów walki. Trudno jest dyskutować z tym poglądem biorąc pod uwagę fakt, że to właśnie od chęci i zapału „młodych" nierzadko zależy rozwój jakiejś dziedziny życia. Lecz jest to tylko jedna strona medalu. Jest przecież całe grono doświadczonych nauczycieli, starych mistrzów, którzy strzegą przekazywanych z mistrza na ucznia tajemnic (w tym wypadku tajemnic określonego systemu walki). Dyskusja pomiędzy tradycją a „nowatorstwem" w świecie sztuk walki jest niezwykle złożona i trudna. O ile któryś z nauczycieli podejmuje wykład na ten temat („nowatorstwo czy tradycja") często popełnia liczne błędy wynikłe z niezrozumienia tradycji w ramach której dany system walki funkcjonuje. (Należy też pamiętać, że to właśnie wykwalifikowani nauczyciele są predystynowani do tego, aby taką dyskusję podjąć - choć niezapominajmy, że dyskusja nie jest głównym celem treningu w Kung-Fu, a jej zadaniem jest jedynie rozjaśnić pewne kwestie.) Chciałbym w tej chwili przedstawić kilka problemów związanych z tym zagadnieniem.

Kilka miesięcy temu miałem okazję odwiedzić jedną z nowo otwierających się szkół Kung-Fu. Instruktor, chcąc zgromadzić wokół siebie grupę przyszłych ćwiczących, opowiadał różne historie z życia szkoły, w której do tej pory się uczył. W pewnym momencie zaczął opowiadać o innych nauczycielach prowadzących różne szkoły walki, niewiele owijając w bawełnę wszystkim po kolei oberwało się (mi także). Trochę się zdziwiłem, biorąc pod uwagę fakt, że pierwszy raz na oczy tego człowieka widziałem. Później, z licznych opowiadań tego instruktora wywnioskowałem, że pierwszym nauczycielem jego był mój sifu (sifu Thang), któremu również wcześniej się dostało. Cóż, pomyślałem, „zły to ptak, który własne gniazdo kala". Sądzę, że nie ma większych lub mniejszych sifu, natomiast jest jeden, u którego właśnie się uczę. Tak samo jak nie ma lepszych lub gorszych systemów walki. Wygrana lub przegrana podczas pojedynku zależy wyłącznie od trenującego dany styl walki. Nie można także zapominać, że wielu z tych, którzy przychodzą do naszej szkoły od nas po raz pierwszy słyszą o danym systemie. Sądzę, że trzeba zwracać uwagę na to co i w jaki sposób się przekazuje. Owszem, liczne problemy występują także i w świecie sztuk walki, lecz to nie one powinny stać się przedmiotem zainteresowania dla przyszłych adeptów.

Innym problemem jest, że ci którzy podjęli się „trudu" przekazywania określonej tradycji zapominają często o relacjach jakie winny panować między ćwiczącymi w danej szkole (a szkołę walki przede wszystkim tworzą ćwiczący w niej).Istotna jest tutaj postawa pokory i oddania dla szkoły, szacunku dla współćwiczących, mistrza i tradycji. W tym momencie chciałbym zwrócić uwagę na dwulicowość postawy, a mianowicie gdy uczeń przychodzi do szkoły nakłada się na niego obowiązek wykonywania pewnych gestów, ukłonów. Czynności te są dla niego niezrozumiałe, kłócą się z posiadanym dotychczas światopoglądem. Wraz z upływem czasu często są to dalej nic nie znaczące gesty. Ale nie należy też nadmiernie naciskać na ucznia. Pamiętajmy, że etykieta obowiązująca w szkołach Kung-Fu, choć jest ważna to przecież nie jest najważniejsza. Nie od niej powinno zaczynać się naukę sztuk walki. Jak już pisałem ważne jest to co adept Kung-Fu myśli, to co czuje, a postawa zewnętrza sama z czasem w odpowiedni sposób się ukształtuje. Bardzo często zapomina się o tym, że nauczyciela i ucznia winna łączyć szczególna więź. W tradycyjnej chińskiej szkole młody człowiek, który przyjmowany jest na ucznia jest także przyjmowany do grona rodziny mistrza. Jest po prostu usynawiany. Brak zaufania i postępów w nauce u uczniów to wynik traktowania, ze strony instruktora, szkoły wyłącznie jako sposobu zarobkowania. Sami „mistrzowie" najczęściej zamiast na sali wśród swoich uczniów widnieją na stronach kolorowych czasopism i plakatach obłożeni licznymi trofeami.

Czy to jest ten obraz, który możemy najczęściej zauważyć obserwując dzisiejszy świat sztuk walki? Wydaje się, że tak. Dziwny podział ze względu na kolory pasów (w klasycznym okresie rozwoju Kung-Fu były dwa kolory pasów: ten który nosił uczeń i ten który nosił sifu - stąd była jedna relacja występująca między uczniem a nauczycielem, więź wynikająca z obopólnego oddania i szacunku; inny podział nie wchodził w grę), podejście sportowe do samej sztuki walki, rywalizacja sportowa obłożona tysiącem przepisów, nakazów i zakazów to dalszy ciąg problemów, o których wyżej pisałem.

Prawdą jest, że gdyby Chow Loong (twórca systemu Chow Gar), czy wielu innych dawnych mistrzów zobaczyło dzisiejsze współzawodnictwo sportowe Kung-Fu, uznałoby to za dżentelmeńską rozmowę dwojga znajomych. Dawne walki były toczone na śmierć i życie. Zazwyczaj dwóch zaczynało walkę, zaś jeden ją kończył. Sztuki walki uczono się, aby chronić się przed napaścią, chronić zdrowie swoje i innych. Nie do pomyślenia było wyjawienie tajemnic szkoły komuś z poza niej. Za takie przewinienie, taki delikwent często karany był śmiercią. Oczywiście trudno jest dzisiaj wymierzyć komuś karę śmierci za wyjawienie sekretów szkoły, lecz sądzę, że owa tradycja mimo rozwoju etyki, mimo moralności zachodniej jest nadal aktualna. Nadal aktualnym jest powiedzenie „zły to ptak, który własne gniazdo kala".

Dyskusja pomiędzy tradycją a nowatorstwem trwa nadal. Oby z dobrym skutkiem. Ostatecznie chodzi o to, aby uczynić odpowiedni użytek z tego co otrzymamy, czego się nauczymy. Może to paradoksalnie zabrzmieć, ale ostatecznie dyskusja o zrozumienie świata sztuk walki jest dyskusją o zrozumienie świata w którym żyjemy. Jak powiedział jeden z największych wojowników 20-tego wieku Morihei Ueshiba „powinniśmy czynić takie zmiany które prowadzić będą do uszczęśliwienia całego świata".

Artykuł zaczerpnięty ze strony: www.chowgar.org
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 47 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 1785
"Tak samo jak nie ma lepszych lub gorszych systemów walki. Wygrana lub przegrana podczas pojedynku zależy wyłącznie od trenującego dany styl walki" chyba jednak sa lepsze lub gorsze postaw swojego sifu z kims trenujacym bjj to za dlugo nie postoi :D pozdro

tode

"munen muso no uchi sekka no atari" bez mysli i wachan uderzaj jak blyksawica :)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Tak samo style Kung Fu dzielą się na skuteczniejsze i mniej skuteczne. Chow Gar jest to styl bardzo praktyczny, nie mówie że Bjj jest złe, bo sam chcę zapisać się na treningi (w Rzeszowie na razie niestety nie ma)Aha podaj argumenty dzięki którym sądzisz że mój sifu nie miał by szans z "kimś trenującym bjj"
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jeszcze jedno, KF zawiera również elementy walki w parteże (tz. zapasy).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Tak a niektore odmiany aerobiku zawieraja elementy Sxxxxxxxxx Walk
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 47 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 1785
nio wiec bf747 argumenty ze twoj sifgu nie da rady sa takie ze:
mistrzow kung fu pokonywali bez zadnego porblemu kyokushinkowcy, muay thaiowcy a co dopiero zawodnicy bjj poszukaj na forum jest pare filmikow (a tak nawiasem mowiac poza tym nawet jeet lee mowil w wywiadzie chyab w to i owo gazecie z programem ze jednym z filmow jak byly sceny z walka w klatce to chlopaki by go stlukli az milo gdyby walczyl na realu a przecie jeet ma najszybsze kopniecie na swiecie ;)heh a tak serio wg mnie kung fu to ladna malownicza sztuka nci wiecej.zreszta sam sprobuj sie tym obronic.

tode

"munen muso no uchi sekka no atari" bez mysli i wachan uderzaj jak blyksawica :)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 139 Wiek 38 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 1529
trenuje kf i wiem ze niestety tode ma racje i pomimo ze jestem dziewczyna to niejedn moj kumpel uwaza tak samo... i dlatego oni trenuja dodatkowo bjj lub boks tudziez boks tajski
kf daje duza sprawnosc, wyglada rzeczywiscie fantastycznie (zwlaszcza formy sportowe w wu shu) ale nie pozwoli ani skutecznie obronic sie przed napastnikiem, ani walczyc jak rowny z rownym z kims trenujacym inna sztuke walki.
nie podwazam umiejestnosci wyzej wymienionego sifu ale wogole o co rozchodzi sie ten caly post ? tradycja sie zmienila, style kung fu nie sa juz chronione przez tworzace je pokolenia, kf to sport.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 47 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 1785
ovieczka dzieki za wsparcie tak tez jest jak napisalas, niestety nie ma co sie oszukiwac zreszta falszywye poczucie pewnosci moze duzo krzywdy wyrzadzic.pozdro owca

"munen muso no uchi sekka no atari" bez mysli i wachan uderzaj jak blyksawica :)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Style - Karate

Następny temat

czy segal i norris cwicza bjj??

WHEY premium