Jak to jest z tymi co startują w amatorskich zawodach...?

Jak oecniasz skilsy swoich znajomych na takiej samej podstawie jak skilsy pewnego aktora to możemy już zakończyć dyskusje w tej kwestii

No, nara

ale ja nie mówię,że bez żadnych treningów tylko ktoś pochodził z rok w życiu na coś załóżmy i podstawy zna i za kilka,kilkanaście lat znając już te podstawy trenuje na własną rękę,tylko bez klubu,trenera,ewentualnie sparingpartnerem

ale przejdźmy do sedna, powiedz o co wlaściwie Ci chodzi

trenowałes rok, przestales i chcesz na własną reke ćwiczyć by być zawodowcem czy co?


Zmieniony przez - K_PS w dniu 2016-06-06 11:21:46

no powiedzmy,że chce spróbowac czy samą teorię :) jak to jest z kimś kto jest więcej niż dobry dostaje szansę takiej walki zawodowej i jak to jest jak nie ma żadnych sekundantów bo nie trenował przecież w klubie(tylko jak był mały np.) ma dobieranych czy co?

Jakie bujne fantazje snują tutaj niektórzy... Ledwo coś poćwiczyli rok i myślą, że po 10 latach wrócą i wymiotą na olimpiadzie, UFC, Vale tudo.. Gdzie kondycja spada już po 2 tyg niećwiczenia, o umiejętnościach technicznych, które drewnieją nie ćwiczone, nie wspominając... Przejdź się na sparingi do lokalnego klubu mma, jak rozłożysz trenera to może rzeczywiście jesteś zaj**istym, ukrytym talentem który mógłby rozłożyć Kaoklaia... Bo jak na razie opowieść o fajterze, który ćwiczył jako 10-latek, by po dekadzie wrócić i zostać zawodowcem śmierdzi mi jakimś komiksem..

tak naprawdę to ponad 10 lat ;D rok podałem za przykład jako,że coś już cwiczył

po prostu nie mówię,że ja będę walczyc czy ktoś kogo znam po prostu jestem ciekawy teoretycznie co by było z taką osobą ci dostała by sekundanta,czy musiała by go opłacic,mi się wydaje,żę to by było jak w sytuacji(tak wiem to film ale inaczej nie umiem sobie wyobrazic) Rockiego

To jest jej sprawa, czy w narożniku ktoś będzie, nikt za takim człowiekiem nie będzie latał i mu załatwiał cornera

w porządku ale rozumiem jak do czasu walki nie znajdzie takiej osoby to zostanie zdyskwalifikowana?