Ja sobie z tym radzicie?

Powiem Ci tak podczas robienia masy bierzesz sobie browarka.. Pijesz z kumplami , następnie wyjmujesz 1g ziela buchasz sobie .. Po jakiś 15 minutach czujesz ostry apetyt tak zwana "Gastrofaza" :P no to bierzesz odrzyweczke białkową lub geinera twaróg dzem niskosłodzony chleb i jedziesz wyjdzie ci bardziej na plus niż minus :P

wyjdzie ci bardziej na plus niż minus -nie.

a co lepiej żeby co wieczór walil wóde ??

nie.

z tym że gandzia w ogólnym rozrachunku utrudnia nabierania masy, nie odwrotnie.pzdr.

buchy strasznie wysuszaja skore i caly organizm.

Troche z tematu schodzimy

Dobry posiłek przed, dobry po i o ile browar/wódka nie leje się na co dzień, to problemu być nie powinno.

Wiele osób tu się rozpisuje że to nie grzech napić się raz na tydzień piwko. Owszem zgadzam się, z tym że jedno piwko no a wiemy jak to się niekiedy kończy

Ja też mam ten sam problem co autor posta. Naprawde ciężko jest się bawić bez alkoholu dlatego niebawem planuje wprowadzić nowy system: 1 chlanie w miesiącu, ale konkretniejsze i nic poza tym Reszta dni bezalkoholowa.

heh ludzie maja problemy z zabawą, napiciem sie.. mnie ciekawi co pare osob z tego forum robi jak zachoruje i musi siegnac po apetyt.. wiadomo brak apetytu, 0 silki,... to chyba wtedy maja mysli samobojcze

Nie jaram squna wole sie napic

Teraz sąsiad(dobry kumpel) robi impreze na podwórku(grila)
A ja zamulam w domu przed kompem..
Dlatego kto sie ze mną nie zgodzi ze ten sport ogranicza znajomosci itp to jest naprawde GŁUPI

Byłem tam chwilke,kazdy juz na fazie,ciezko normalnie pogadac,wciskali mi browara,drina---musiałem szybko uciekac od nich,bo naprawde z nimi nigdy dobrze sie nie konczy

widze, ze sie przejezyczylem, oczywiscie chcialem napsiac "i siegnac po antybiotyk"