gardel wlasnei w tym aromasin jest najlpszy bo obniza shgb i nie zmniejsza IGF tak jak np ari czy nolva. nie jedzie po lipidach jak ari i nie jest toksyczny jak nolva (choc niewielka toksycznosc ten noolvy).
"Aromasin ma jeszcze jedna zalete - nie powoduje tzn "odbicia", jak inne srodki. Np. anastrozol/letrozol deaktywuja aromataze tylko czasowo, dopoki ich poziom we krwi jest wysoki. Organizm stara sie skompensowac i zaczyna produkowac wiecej aromatazy, wszystko jest dobrze dopoki mamy
antyestrogeny we krwi, jednak po odstawieniu nagle zostajemy z podwyzszonym poziomem aromatazy, ktora rusza do boju.
Aromasin jednak deaktywuje aromataze na stale, nawet jak nie jest z nia zwiazany, wiec po odstawieniu, enzym jest znowu wolny ale trwale uszkodzony i nie moze dzialac. Wiec organizm potrzebuje czasu na wyprodukowanie nowych enzymow, i "odbicie" nie powstaje."
jedyny minus aromasinu to to ze trudno go dostac, i apteczny jest bardzo drogi