jestem nowa na forum i bardzo proszę o pomoc w ustaleniu diety redukcyjnej.
Przez ostatnie 2 miesiące przytyłam 7 kg, nie wiedziałam dlaczego tak nagle i wiele przytyłam, zrobiłam badania i wyszło szydło z worka: niedoczynność tarczycy:(
Co gorsza, cały czas waga idzie w górę. Zawsze miałam jędrna skórę, a teraz jestem nabrzmiała, czuję tez że zatrzymuję wodę. Dietetyk, u którego byłam obliczył moją dzienną rację kaloryczną na 1434 kcal. i to przed redukcją, więc nie wiem z czego nawet odjąć, musiałabym jeść 1100 kcal? Jestem bardzo niska 157 cm, każdy nowy kilogram naprawdę jest widoczny, mam już swój wiek :37lat, więc metabolizm już też nie jest tak szybki:((Bardzo proszę o pomoc jaką dietę powinnam zastosować, może również jakąś suplementację powinnam dołączyć, nigdy nie stosowałam żadnych tabletek wspomagających, więc nie wiem czego mogę oczekiwać. Oczywiście wiem że najwazniejsza jest dieta, jestem bardzo zdeterminowana, nie mam problemu z motywacją czy silną wolą, nie wiem jednak od czego zacząć. Na co dzień mam biurową pracę, do tego jestem mamą dwójki dzieci, więc czasu na treningi jak na lekarstwo. Bardzo dziękuję z góry za wszelkie odpowiedzi
Wiek:37 lat
Kobieta
Cel: redukcja wagi, chciałabym zrzucić te dodatkowe 7 kg, które przytyłam.
Waga: 56, wiem że to nie tak duzo, ale przy moim wzroście naprawde rozkład kg wygląda inaczej.
Wzrost: 157 cm
Body fat: nie znam
Aktywność: praca biurowa, brak dodatkowej aktywności fizycznej, poza byciem mamą 2 dzieci:) wstaję o godz. 7, kładę spać o 22, dodam, że rano w ogóle nie mam apetytu, pierwszy posiłek jem o godz. 11:30 i to bardziej bo podpowiada mi to rozsądek niż głód
Stosowane diety: jak każda kobieta parę razy się odchudzałam, głównie po ciąży, ale zaniechałam diet, bo nigdy nie wiedziałam jak naprawdę się do niej zabrać
Odżywiam się zdrowo od zawsze, rodzice juz zwracali na to uwagę, w moim domu też króluje jakość: słodycze jem bardzo rzadko, jeżeli juz to czekolade dobrej jakości, ale nie mam zwyczajnie na nie ochoty, ze słodkości najbardziej odpowiada mi soczysta pierś indyka grillowana:) Ze zrodeł białka to: białe mięso, z przewagą filetu z piersi indyka, kurczaka, ryby:pstrąg, tuńczyk, dorsz, dorada, jajka i wiem, że to kontrowersyjna kategoria, ale jem duzo nabiału: serek wiejski 3%, chudy twaróg, jogurt naturalny grecki 0%, typu skyr, więc dużo białka 12g na 100 g i 0% tłuszczu, serek twarogowy Emilki, a wiec tez ponad 11g białka, zero tłuszczu, zwracam uwagę na jakość produktu, jednak potrafię czasem zjeść w ciągu dnia naprawde sporo różnego nabiału, jedynie naturalny, nie jadam zadnych owocowych jogurtów ani serów żółtych lub jakichs smarowideł, ale lubię smak nabiału.
Jemy bardzo dużo warzyw, owoce jedynie sezonowo, ja po prostu nie mam smaka na słodkie rzeczy, wolę: "konkrety. Moją słabościa jest jednak pieczywo: jednak nie jadam białego w ogóle, jem żytni pełnoziarnisty, razowy, wieloziarnisty z prawdziwej piekarni, to naprawdę dobre pieczywo bez ulepszaczy, lubię także wafle ryżowe i potrafię ich zjeść dużo, taki zamiennik niezdrowych chrupek na co dzień. Ze żródeł tluszczy: olej kokosowy do smażenia, choć najczesciej grilluję mięso, masło do pieczywa, ale nie na co dzień, żółtko jajek, olej do sałatki.
Stan zdrowia: niedoczynność tarczycy
Nie stosowałam i nie stosuję żadnej suplementacji