Mam problem z owłosieniem, nie mam ani jednego włosa na twarzy mimo że jestem już po 20. Chyba nie jest to normalne, szczególnie gdy patrzę po rówieśnikach, niby nie każdy może sobie pozwolić na turecki zarost ale chyba każdy się goli. Nawet "wąsik" mogę golić raz na kilka dni bo jest widoczny tylko pod słońce.
Testosteron związany z białkami: 5,6 przy normie 2,2-9,8, wolny także badałem ale jeszcze nie mam wyników, myślę że problem może leżeć w DHT (także zbadam, akurat w tym laboratorium nie mieli w ofercie), jest jakiś sposób na zwiększenie tego hormonu lub enzymu 5-α-reduktazy? Jakieś "naturalne sposoby" które nie zaburzą gospodarki hormonalnej czy tylko andractim gel?
Co ciekawe mam w rodzinie (zarówno od strony ojca jak i matki) wiele osób z zarostem w stylu Stathama (kilku nawet mocniejszym ), tatuś także ma pełny zarost, na policzkach rzadszy ale jak się zapuści wygląda to estetycznie.
Chciałbym zapuścić brodę i tyle w temacie, nie zamierzam pracować w banku, jestem z lekka metroseksualny także lubię o siebie dbać i modelowanie zarostu byłoby dla mnie przyjemnością - informacyjnie uprzedzając d****ne komentarze przez które pod tego typu tematami trzeba przewijać posty w poszukiwaniu sensownych porad.