Dobra, wrocilem, przespalem sie i pare uwag.
Z negatywnych to troche organizacyjnych niedociagniec w stylu opoznienia czy zamieszania z listami zawodnikow. No ale tylko ten kto nic nie robi nie popelnia bledow, wiec prosze nam wybaczyc. Wynikalo to w duzej mierze z ilosci zawodnikow. Tak, wiem ze to w stylu tlumaczenia drogowcow ze ich zima w lutym zaskoczyla, ale bylo ponad 200 startujacych. Poza tym z dobroci serca przedluzono zapisy i wazenia o pol godziny bo nie wszyscy dojechali na czas (a to z koleji w znacznej mierze wina wspomnianych drogowcow

).
Drugim negatywem jest postawa kolorowych paskow. Do udzialu w zawodach zglosili sie wczesniej tylko zawodnicy Strefy i Sarmatii. Tymczasem na starcie pojawilo sie ich bardzo duzo. Chce wierzyc ze bylo to wynikiem niedopatrzenia, czy podjecia decyzji w ostatniej chwili, a nie lekcewazacego stosunku czy, jeszcze gorzej, checi walki z bialymi paskami. Taka sytuacja nie moze miec miejsca i jest sprzeczna z sama idee zawodow Bjj. Na przyszlosc uwazam ze jesli cos takiego bedzie mialo miejsce to kolorowe pasy powinny byc dopuszczone tylko do kategorii open, albo nawet odprawione z kwitkiem. Tak jak to niestety mialo miejsce wobec dziewczyn, ktore tez sie nie zglosily wczesniej. Choc tutaj uwazam ze tak czy siak powinno sie zrobic wage bo najprawdopodobniej te minimum dwie i tak sie pokaza a wazne zeby w ogole cos sie dzialo i stwarzac dziewczynom mozliwosc startu zeby propagowac wsrod nich ta rywalizacje. Tak tylko jedna zdecydowala sie walczyc w kategorii meskiej i trzeba przyznac ze walczyla bardzo dobrze i z zacioeciem, no ale niestety przegrala.
I co z tego ze bialy pasek cwiczacy nieco ponad rok poddal purpure, inny bialy trzy niebieskioe pod rzad, czy jeszcze inny, inny niebieski pas, skoro wielu zawodnikow ktorzy na swoim poziomie mogliby powygrywac kategorie rozbilo sie, nieraz w pierwszych walkach, o ludzi ktorzy nie powinni z nimi startowac.
Jesli chodzi o pozytywy to na pewno byla nim swietna, jak zawsze na zawodach Bjj-Polska atmosfera, wysoki poziom walk, silna konkurencja (w niektorych wagach po okolo 30 zawodnikow), zalatwienie przez organizatorow nagrod na zdobywcow trzech pierwszych miejsc, czy pamiatkowe naszywki dla wszystkich (no tutaj nie jestem pewien czy dla paru osob nie zabraklo) uczestnikow. Krecila sie telewizja, bylo kupe znajomych i sporo nowych twarzy.
Z naszej ekipy Lukasz zajal pierwsze miejsce, Michal i Sebastian po trzecim. Wszyscy w zaawansowanych. Pozostali zaawansowani wygrali po pare walk ale odpadli. Adam przegral z Jarkiem Zjezdzalka, Leszek po wygraniu paru walk, w tym z jakas purpura, ulegl w kolejnej z powodu fizycznego i psychicznego wyczerpania (caly dzien czekal na swoja kategorie), Darkowi dalo znac o sobie trenowanie ostsatnio w kratke i dlugie przerwy, a szkoda bo po cichu liczylem na wewnatrzklubowy final z Lukaszem.
Najslabiej wypadli poczatkujacy, ale walczyli dobrze, a to najwazniejsze. No i wiekszosc z nich cwiczylo okolo pol roku, a trzeba tez przyznac ze bylo wiele wypadkow gdzie roczny staz zawodnikow budzil moje watpliwosci. Oczywiscie w niektorych wypadkach moglo to wynikac ze szczegolnego talentu polaczonego z dobrym nauczaniem, ale obawiam sie ze nie we wszystkich.
Znowu przyszlo mi spedzic ponad osiem godzin na macie prowadzac walki non stop. Jako ze byl to pierwszy raz gdy mialem do czynienia z tymi przepisami, na pewno nie uniknalem bledow, za ktore serdecznie przepraszam. Nikt nie jest doskonaly - nawet ja.
Przyszlo mi sedziowac dwie kategorie poczatkujece, gdzie nie znam zawodnikow wiec ciezko mi cos mowic na ich temat, oraz najciezsza kategorie zaawansowana. Tutaj bezkonkurencyjny byl Balon, choc uwazam ze jego walka o wejscie do finalu z Sebastianem byla de facto przedwczesnym finalem i choc Sebastian przegral to jestem bardzo zadowolony z tego co pokazal. Np watpie czy ja bym dal rade wyjsc z relogio Balona, a Sebastian tego dokazal i to w ladnym stylu.
Z innych zawodnikow zaimponowal mi Jarek Zjezdzalka ktory doznawszy w pierwszej walce kontuzji reki przewalczyl z nia cala kategorie i jeszcze ja wygral. Choc z drugiej strony gdyby sie wycofal to moglibysmy miec drugi zloty medal.
Z innych wag to pamietam ze wygrali MKimura i Bagi, Siedziako byl drugi, reszty nie pamietam. Bylo pare kontuzji w tym jedno paskudnie wygladajace zderzenie sie glowami, ale obaj zawodnicy po nim podjeli walke.
Agus, szkoda ze mi nie powiedzialas ze sie szybciej zwijasz.
To tyle. Jak sobie cos przypomne to napisze.