Mam 27 lat i ostatnio skłaniam się ku cyklowi.
Od listopada prowadzę redukcję, która zbliża się ku końcowi.
Waga jak i pas były nie do zniesienia, więc postanowiłem pozbyć się fatu. To co osiągnąłem zawdzięczam kolegom z forum, którzy mnie prowadzili, pomagali, karcili za złe postępowanie i dopingowali.
Wychodziłem z zapotrzebowaniem koło 3000 kalorii, a teraz jest 2300kcal, i trzymam się tego.
Jestem uparty i mogę jeść non stop to samo.
Obecnie białko na poziomie 200-220g, a tłuszcze i wegle przeplatam w DT i DNT.
Zastosowałem dwa spalacze, które mi pomogły w dążeniu do celu. Obecnie jadę bez niczego i teraz moje pytanie, sprawa.
Chciałbym zacząć cykl, ale zanim do niego dojdzie czy wypadałoby dac jeszcze clena??
Trzeba by jeszcze dociac czy już starczy i teraz delikatna masa??
Jeżeli chodzi o cykl to myślałem nad enanem przez kilka tygodni.
Dobry pomysł?? Założyłem tutaj swój temat i chciałbym wiedzieć czy dobrze myślę.
Mój cel to delikatna niezbyt przesadna masa, chodzi mi o sportowa sylwetkę.
Treningi, dietę dostosuje pod cykl, więc to żaden problem.
Jeżeli enan jest według Was złym pomysłem, proszę o inne propozycje. Jestem typem chuderlaka, któremu szybko brzuch rośnie.
Na pierwszym i jak do tad ostatnim cyklu jakim była meta połączona z monohydratem doszedłem do 102kg, pasa 98cm i łapki 44,5cm. Niestety w dużej mierze była to woda.
Jeżeli ma ktoś do mnie jakieś pytania, które mogłyby pomóc w wybraniu środka to odpowiem na wszystko.
A poniżej załączam zdjęcia. Pierwsze z 05.11.15 kiedy to powiedziałem sobie dość, drugie zaś z wczoraj.
Nadzieję na lepszą sylwetkę