A wiec.
Przeciw:
1.wymaga hektara ziemi do zastosowania o co jest raczej trudno w tramwaju lub na klatce schodowaj
2.treninigi prowadzone u nas odjechaly zbyt daleko w kierunku tanca i folkloru czego sztandarowym przykladem dla mnie jest walka na kije zwana makulele, ta kiedys na pewno skuteczna forma to obecnie tluczenie o siebie kijami w rytm muzyki jest to fajne ale tylko tyle ze fajne
3.podczas "sparingu" (roda) bardzo uwaza sie aby nie trafic "przeciwnika" (gracza) co oczywiscie musi doprowadzic do sytuacji ze trafiac sie nie potrafi a jak sie trafi to mozna sobie uszkodzic stope bo sie nie wie jak ja ukladac przy uderzeniu.
3.poniewaz sie nie trafia wiec i nie jest sie trafianym a co za tym idzie nie za bardzo sie wie jak to jest i co sie wtedy z czlowiekiem dzieje moze to doprowadzic do sytuacji ze jesli capoerista dostanie jedna banke to jest po walce.
5.wiekszosc technik jest dosyc sygnalizowana i jesli tylko sie wie jak one wygladaja i co zaraz moze poleciec mozna tego uniknac.
6.jest zbyt dużo ruchow ktore fajnie wyglodaja ale sie nie przydaja oczywiscie kazdy capo powie "przeciez podczas walki nie bede stawal na rekach" ale przyzwyczajenie to druga natura i jeden niepotrzebny fluerios moze drogo kosztować
7.w praktyce kompletne zrezygnowanie z technik recznych sa oczywiscie takie techniki w arsenale capoeiry ale zostaly zepchniete na margines sa oczywiscie zawodnicy ktorzy o nich nie zapominaja ale to tesz jest margines, nie wiem dlaczego tak jest moze dlatego ze kiedyc walczono brzytwa wiec nie bylo raczej mowy o blokach.
Za:
1.Owszem wymaga duzo miejsca ale potrafi to miejsce ciekawie wykozystac doprowadzajac do tego ze capoeristas nagle znika atakujacemu z bezposredniego pola widzenia aby mu zaraz z niesamowitej pozycji wyjechać bardzo mocnym kopnieciem.
2.owszem treningi sa delikatne ale dzieki temu mozna cwiczyc capo dosyc bezpiecznie powazne kontuzje zdarzaja sie rzadko.
3.techniki wydaja sie sygnalizowane ale poniewaz sa tak niesamowite potrafia byc ogromie zaskakujace no bo jakiemu karatece sie przysni ze mozna kopnac np z pozycji kucanej.
3.sila kopniec jest naprawde niesamowita trudno chyba znalesc podobne kopniecia gdzie indziej, w capo nie kopie tylko noga i biodro w capo copie cale cialo poruszajac sie jak wahadlo nadaje nodze ogromna energie, nie sa to na pewno punktowe kopniecia z dyscyplin typowo sportowych sa silne szybie i co moze wydawac sie dziwne sa takze stabilne poniewaz wiele z tych kopniec jest wykonywanych z podparciem rekami co prowadzi do tego ze podczas kopniecia capoeristas stoi nie na jednej konczynie ale na trzech.
4.owszem capoeristas nie sa odporni na ciosy i w capo nie zauwazylem jakoś twardych blokow ale chyba malo ktora sztuka walki kladzie taki nacisk na uniki, a uniki w capo sa po to aby nie zostac trafionym w ogole co nagle nabiera sesu jak pomyslimy o walce z przeciwnikiem uzbrojonym w bejzbola lub brzytwe (szable kiedys) co prawda nie wydaje mi sie abym byl w stanie uniknac ciosu bejzbolem przez przemieszczenie calego ciala, w dodatku jesli jeszcze ktos mnie zaskoczy, no ale w koncu po pol roku to ciagle bylem poczatkujacy.
Ogolne moje wrazenia po capoeirze byly takie ze do walki to tak raczej srednio sie nadaje i ma troche za wiele ograniczen, ale jest na pewno swietnym sposobem na spedzanie czasu i zapewnia dobry ogolno rozwojowy trening, sprawnosc ciala i pogodnosc harakteru ktorej mozemy sie nauczyc od przedstawicieli kultury Afro-Brazylijskiej co nam smutasom z polnocy na pewno sie przyda.
Extern (salve capoeira)