Bo ciągle się redukuję

Ja się odnosiłam właśnie do tuszunadłoniach. Dobra, koniec spamu - niech się mądrzejsi zgłoszą.

To raczej się tyczyło TuszNaDłoniach - zero węgli to świetny sposób na zawalenie sobie zdrowia.
A trening Spartakusa ten miałaśna myśli - https://www.sfd.pl/Trening_Spartakusa-t833724.html?

I na jakiej podstawie wywnioskowałaś, że spaliłaś tylko tłuszcz? Jakieś badania składu ciała przed i po robiłaś? Pytam z ciekawości.


A bez pomiarów to raczej Modki nie doradzą.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2015-01-02 20:23:08

No tak, racja, czasami jest mi ciężko dobić do 1800 kcal, ale często dlatego, że różnie zaczynam dzień. Wstaję róznie, 2razy o 5:30, bywa ze o 12, stąd to zróżnicowanie. Teraz będę pracowala i wstawala w weekendy o 4:30, wtedy raczej nie bedzie problemu z 1800 kcal.
Zazwyczaj jem tak, jak mam w dzienniku na poczatku grudnia. Chcę to jednak poprawic, ta łyżeczka majonezu w sałatce nie jest zbyt wskazana jak się domyślam ;d Tak samo gorzka czekolada, czy wafle ryżowe.

Zmieniony przez - Loren_95 w dniu 2015-01-02 21:03:49

Właśnie czekam na moderatorki.
Ten trening robiłam przez ostatni miesiąc
Trening A. 3serie
A. Przysiad ze sztanga na plecach(robilam z hantlami, po16 kg w rece)
B1. wyciskanie sztangi skos góra 26kg(robilam na lawce prostej)
B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha 25 pierwsza seria,pozniej 30
C1. prostowanie nóg w siedzeniu (zamienilam na unoszenie nóg w leżenie na ławce skośnej)
C2. wznosy tułowia z opadu 7kg za glowa
D. plank ( z talerzem 5 kg, ok 45s)

Trening B.
A. Martwy ciąg (zamienilam na przysiady, gdy uslyszalam, ze robie to zle)
B1. Wyciskanie sztangi stojąc 15kg
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
C1. wypady 2razy po 16kg
C2. uginanie nóg leząc (zamienilam na wood chopper, 8kg)
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń 10,8,8

Może powinnam go kontynuować, tylko zwiekszyc ciezar..


Zmieniony przez - Loren_95 w dniu 2015-01-02 21:16:13

Odnosząc się do wypowiedzi ....
Tak mam 2 posty na forum. Jestem tu od niedawna. Moje zdanie jest moją praktyka i stażem jaki wyrobilam w dziedzinie kulturystyki . Nie jest to wiele lat , bo tylko 3. Jednak uczylam się od osob, które o kulturystyce, samym sporcie mają wiele do powiedzenia. Gdyz maja za sobą duuużo wiecej lat praktyki i teorii za sobą.

Moja bezwęglowodanowa dieta była sciśle kontrolowana . Zarówno przez dietetyka jak i mojego trenera. Dietetyk zwracał uwage na krew , pomiary etc , trener nad wydajnościa i techniką mojego treningu.

Węgle czerpalam głównie z warzyw .... i nie jest to wyniszczenie organizmu. Jest to wprowadzenie org w stan ketozy... ketozy do której dojść chciałam. Mózg , który zazwyczaj czerpie energie z cukrów musiał nauczyc sie rozkładać cząteczkę tłuszczu i stamtąd ją pozyskiwać. Nie jest to wymysl kolejnej durnej małolaty , a osoby , która z biochemią jednak ma coś wspólnego.
Zresztą ... trening ma znaczenie , owszem. Ale to odpowiednia

jest głównym wyznacznikiem tego jak wyglądamy, jak przybieramy na wadzę, jak budujemy mięśnie.

tez mialam problemy z metabolizmem duże. przez własną głupotę... mniejsza o to. Na początku gdy zaczęłam sie prawidłowo odzywiać przytylam i to dużo... Zanim gospodarka wodna, hormonalna etc osiągnęła wlasciwy poziom ( naprawa ) zajęło mi to około 6 miesięcy... dzis jestem w stanie modyfikowac moje ciało w zaldwie kilka tygodni. Nie mówię tu o wielkich zmianach np przyrost suchej masy mieśniowej o 4 kg... ale zmiany , które są zauważalne.

a i co do węgli... nie jadłam ich długo... dlatego teraz wprowadzam je bardzo powoli, żeby się nie zalać tłuszczem i wodą. Pamietaj , że węgle wiążą ze sobą wodę... wiec w Twoim przypadku to nie musi byc tłuszcz a podskórna woda... tymbardziej, e słabo tolerujesz węglowodany. :)

Jeśli masz tak duże doświadczenie to sory -zasugerowałam się pierwszymi wypowiedziami, gdzie piszesz, że nie powinno się liczyć tylko jeść wg potrzeb (a teraz wyjaśniłaś, że wszystko miałaś jednak ściśle kontrolowane).

Ale dość już z tym. Dziewczyna da pomiary to pewnie i Modki, które się na tym znają się wypowiedzą.


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2015-01-02 22:18:20

miałam dietetyka.... owszem, który powiedział mi jakie mam jeść produkty , a jakich unikać. Odradzał mi wyliczanie gramów na kg masy ciała. Jeść trzeba potrafić... słuchać mięśni, obserwować je- jak zachowują się na przestrzeni tygodni i rożnych diet. Liczyć można owszem.... ale to bez sensu skoro organizm kobiety i tak nie jest w stanie na redukcji dostać" odpowiedniej ilości białka" nie przekraczając zapotrzebowania kcal.