Pozdr.
Pozdr.
co do doradzania palek, klamek, gazow itp to chyba padlo juz tu wielokrotnie - tego trzeba umiec uzywac, sama bym raczej nie probowala, choc strzelac (i trafiac) z dlugiej jak i krotkiej potrafie, tyle ze na strzelnicy a nie na ulicy, teleskop w rece mialam nie raz, ale znowu - na treningu, a nie na ulicy itp itd
poza tym tez jestem ciekawa okolicznosci, bo z doswiadczenia wiem, ze sa ludzie, ktorzy z nieznanych mi powodow przyciagaja takie sytuacje
“Fighting is essentially a masculine idea; a woman's weapon is her tongue.”
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
“Fighting is essentially a masculine idea; a woman's weapon is her tongue.”
Edit: Ziemon, jak zwykle reakcja w pełni synchroniczna
Zmieniony przez - searme w dniu 2007-01-17 13:15:53
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
searme - jak my to robimy?
Zmieniony przez - ziemon w dniu 2007-01-17 13:19:19
“Fighting is essentially a masculine idea; a woman's weapon is her tongue.”
Muszę matkę zapytać czy nie mam jakiejś bliźniaczki porwanej za młodu...
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
Droga Searme(o ile moge tak powiedzieć),obawiam się ze wzorem Michała M zaszufladkowałas moje odpowiedzi.Nie mówie ze polecam kobietom bronie wszelkiego rodzaju i nakazuje im wręcz bronienie sie w każdej sytuacji.Nie przedstawiam także wizji kobiet otrzaskanych,dzielnych w boju nie zważających na krew...
Opisuje zgoła inne sytuacje
Owszem,zgadza sie ze kobiety to płeć słaba i ze wiele kobiet które zostaną napadnięte w czasie samego ataku tak żzera strach i lęk ze nie są w stanie zrobić absolutnie nic,ale wśród tych napadanych są też i takie kobiety które mimo strachu i leku potrafią coś zrobić i nie mówie tu o pobiciu i załatwieniu sprawcy a jedynie o zadaniu mu bólu na tak długo by można było uciec z tego miejsca,do tego własnie mają służyc te wszystkie batony,gazy itp...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Kiedyś, jak jeszcze byłem małym gnojkiem, bawiłem się w "kibicowanie". Do naszego miasta dojeżdżali do szkół mieszkańcy okolicznych wiosek i mniejszych miejscowości, a pośród nich również kibice innych drużyn, z którymi nie zawsze się lubiliśmy.
Zwykliśmy z kolegami regularnie co jakiś czas ustawiać się w okolicach dworca PKP, wyłaywać "nieszczęśników" i lać się z nimi. Ku obopólnemu zadowoleniu (honor kibica, te sprawy...). Zazwyczaj to my byliśmy górą, co kończyło się przetrzepaniem przegranym toreb i plecaków w poszukiwaniu "zdobyczy", czyli gadżetów związanych z nielubianymi przez nas klubami (szaliki, czapki, naszywki itp.).
Pewnego razu w jednej z toreb kumpel znalazł pałkę - taką drewnianą. Właściciel tej pałki nie dość, że przestał być jej właścicielem, dość dotkliwie przekonał się na własnej skórze co znaczy takim czymś dostać. I nie było litości. W sumie dziwiłem się trochę, że koleś był w stanie wstać i iść w miarę prosto.
Teraz przełóżcie to sobie na sytuację dotyczącą omawianych w dyskusji kwestii. Napastnik napada, obezwładnia z zaskoczenia, wyrywa torebkę, na miejscu ją "na szybko" przetrzepuje i znajduje w niej... batona/gaz/nóż. Psychikę ma zbliżoną do tego mojego kumpla, co tą pałkę znalazł. I reaguje podobnie w stosunku do napadniętej kobiety.
Daje Wam to do myślenia?
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba