Arona przyleciał do Japonii...

Sztywniak, sztywniak!

No 3mam kciuki za Ryska!!Wan narzeka ze Arona jest zarozumialy, pewny siebie i nie podoba mu sie jego styl bycia. A on do*****a jaki jest?!Tez coraz gada ze kogos zabije, czy wbije mu piesc do gardla. Mi sie marzy zeby dwoch przystojniaczkow skulo mu ta jego paskudna morde, jednemu juz sie udalo, czas na drugiego.

Zgadzam się z Piecone i za tą paskutną gębe Vanda przyznaje Sog.Silva najwięcej u mnie stracił po walce z Huntem.W pionie był wyrażnie gorszy a w parterze byli prawie równi(antyreklama dla czarnych pasków bjj).Nie wiem jak po tej walce Silva mógł widzieć swoje zwycięstwo i ta cała otoczka że odchodzi do K1(gdzie byłby 2 ligowcem) to dla mnie cyrk.Chciałbym żeby przegrał z Aroną Gp , a potem żeby Shogun zabrał mu MŚ

Arona!!! Arona!!! Stawiam na baleachę albo trójkat gdzieś w połowie 2 rundy Wróżka Uryna mi to pzrepowiedziała :D

Dobry scenariusz CINS! Shogun posiadaczem pasa, a Arona mistrzostwa GP - to byłoby doskonale

Ja nie czuję antypatii do Silvy, trochę moim zdaniem przesadzacie w krytyce tego gościa, ale po prostu kibicuję Aronie, bo go bardziej lubię. Silva jest świetny, unikalny, chociaż fakt że za dużo czasem gada. Rozumiem, że taki ma styl, nie jestem tego miłośnikiem, ale spoko...ale po walce z Huntem to zdecydowanie przegiął. Tyle chrzanił o godnym znoszeniu porażek itd. a gdy przyszło co do czego to zachował się beznadziejnie. Moim zdaniem również nie ma wielkich wątpliwości co do tego, komu się należało zwycięstwo. Hunt go zdemolował, Silva chyba jedyny raz autentycznie bał się walczyć w stójce...chociaż z tą "złą reklamą" dla czarnych pasów to nie jest tak - każdy przecież wie, jaki z Silvy "czarny pas". Nikomu swoim cienkim parterem nie robi złej reklamy, może poza sobą, co nawiasem mówiąc też nie ma wiele do rzeczy, bo nadrabia stójką. Tyle tylko, że Hunt jakby zabrał mu jego "narzędzia walki" i Silva nie miał wyboru jak skorzystać z tych - jak się ostatecznie okazało - kiepskich w jego wykonaniu środków.

I Silva według mnie doskonale wiedział, że przegrał tę walkę, bo nigdy nie robi takiego cyrku po zwycięstwach - poobserwujcie jak się zachowywał przed werdyktem: jakby każdego chciał usilnie przekonać, że wygrał. Moim zdaniem to było tylko dobra mina do złej gry. Ale wszystko byłoby ok, gdyby Silva przeszedł nad tą porażką do porządku dziennego. Ale po co te gadki, że "PRIDE niech lepiej uważa, bo jak się nie zastanowią nad sobą to on odejdzie". To nie był cytat, ale powiedział on wówczas coś bardzo podobnego. Czyli tak jakby było "nierozsądnie ze strony PRIDE" dawać zwycięstwo decyzją komuś innemu niż jemu. To była żenująca akcja...ale też nie ma co tak znowu teraz się do niego przywalać, bo w sumie równy z niego gość (o wartości jako fighter nie trzeba przekonywać ). Raz tylko miał ten wybryk, ale przecież każdemu się może zdarzyć! A ta gadka szmatka teraz to normalne. Nie ma o czym gadać. Poczekajmy 3 dni i zobaczymy na co naprawdę obu stać. Potem możemy pogadać o tych ich tekstach i ile one były warte

Hrrr, dokładnie.

Zmieniony przez - Spontan w dniu 2005-08-25 11:29:58

Dzieki za Sogacza, odbijam

No Silva w parterze jest tragiczny on w sumie umie tylko i to tez nie za rewelacyjnie, bronic sie przed obaleniem( co juz wogole jest bez sensu w wykonaniu"czarnego pasa") i przytrzymac, do ladowania kolanami i to tyle co ten facet pokazuje w swoich walkach jest chodzi o parter. Jasne, ze zawodnik z brazylii bedacy w czolowce swiatowej musi miec czarny pas, to tak jakby papiez nie byl duchownym.Trzeba mu bylo zalatwic pasek, to zalatwili. Jego umiejetnosci pewnie oscyluja w granicach niebieskiego-purpury i to max!Co do stojki, to efektywnosc olbrzymia, technika raczej bardzo slaba, taka jest moja opinia, ale na dobra sprawe kto z zawodnikow MMA( moze oprocz Mirka) ma dobra technike w stojce, Lidell prezentuje cepy weselne w kazdej walce, a prawy prosty robi z takim zamachem, ze mozna go obiec na okolo w tym czasie.Obaj jednak walcza efektownie a co wazniejsze efektywnie i jesli tak jest to moge nie miec za grosz techniki, wazny jest wynik.

Powiem szczerze ze kiedys uwazalem ze to wlasnie Arona ma ogromne szanse wygrac ze Silva poprzez to ze jest k..ewsko silny i ma doskonale obalenia. Jednak po walkach Silvy z Quintonem zmienilem zdanie. Silva jest rowniez bardzo silny i ma swietna defensywe , Arona nie oszukujmy sie nie jest krolem poddan ,wiec nie sadze zeby mogl skonczyc Silve ,jezeli wygra to przez deczyje a Wand raczej przez ko. Ale we walce wsyzstko jest mozliwe wiec nigdy nic nie wiadomo.

Masz rację Pinecone...bo okazuje się, że w praktyce co innego technika podręcznikowa, a co innego praktyczna. Można powiedzieć, że Silva ma właściwie jedną kombinację bokserską: sierp-sierp-sierp-sierp-sierp...ale wychodzi na to, że jest to prawdziwa "deadly combination" Co do Liddella też masz rację. Co prawda on dysponuje też prostym, ale lekko przyciśnięty również wywala niemal wyłącznie zamachowe Ale kogo to obchodzi, skoro to jest skuteczne. Nawet Rampage skarcił Liddella jego własnymi technikami, więc widać to działa. Zresztą...jeśli przyjrzeć się jak Tyson rozwalał za swoich najlepszych lat wszystkich po kolei to tylko można podziwiać. A czy jego technika była dokładnie zgodna z "podręcznikową"? Nigdy w życiu! Z tym, że "techników" jakoś dziwnie ścinał z nóg po parudziesięciu sekundach Choć oczywiście nie można porównywać sierpów Wanda czy Chukca z sierpami Tysona A co do technicznych strikerów w MMA to obok Crocopa wymieniłbym jeszcze Hunta, który bokserkę ma świetną i może jeszcze Rizzo.

Ostatnio Kharitonov. Zreszta tylko u rosyjskich zawodnikow widzialem zeby bili na korpus ,Sergei z Ninja i Fedor z Godridgem.