W wakacje czeka mnie miesiąc sporego wysiłku, wybieram się na łażenie po Pirenejach z plecakiem i kumplami. Potrzebuje czegoś, co:
- uzupełni ubogą z konieczności dietę (w białko raczej niż wegle)
- doda powera kiedy trzeba
- ALE nie zahamuje (a nawet pomoże) spalania sadła - przyda się trochę dorzeźbić po sesji(z naciskiem na 'dorzeźbić', nie wychudzić)
Na trening + dietę + ThermoSpeed reaguję jak trzeba, ale tam sobie cycków gotować nie bedę , no i 'trening' też dość specyficzny..
Po wstępnym rekonesansie myślę o zestawie jakieś CLA + sprawdzony TSE. Co o tym myślicie? Jakies pomysły?
Z góry thx
3
-...
-Nie zabiję cię...
-Wiem... Pytam, czy będziesz próbował...
-...