No to wóde wzielismy i w trase , nikt nie pomyslal ze to po melanzu 3 dniowym i wygladamy jak zombi , w dodatku wystartowalismy kolo 20 .00
i trasa przez wypiardowa jakies , pierwszy kawałem spoko strzelił 25 km z jakimis na***anymi typami polonezem i bardzo uporczywie chcieli pokazac ze 140 poleci
dobra to pochlalismy z nimi troche i wysiedlismy gdzies na jakims wydupiewie , kumpel nie byl glupi i mial ze soba mape zasiegu ideii , wiec szybkie rozeznanie w terenie i w droge byla gdzies 22,00 , ****a od tamtej pory tak klnełem za******lalismy po ciemku jakimis *** wie drogami ponad 30 km z buta , ****a spac sie chce stopy bola nogi , wioski jakies psy ****a nigdy wiecej od tamtej pory na stopa nie jez\dze
Doszlismy na 6 rano nad jezioro gdzie dopilismy resztki wodki i nie rozstawiajac namiotu padlismy na trawe , obudzilem sie zrana jak mnie komary po mordzie gryzly i pojechalismy spowrotem ****a jaka to byla poraszka mowie wam
Przyczyna poprzedza skutek....