SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kilka slow o KM

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 5585

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
No i tu sam sobie odpowiedziałeś.

Nie do końca. Tzn zdaje sobie sprawe, ze następuje eskalacja zjawiska-bo kto nie walczy "na plakaty" ten nie trafi do masowego odbiorcy na ulicach-i że kluby wszelkich "combatów" i podobnych muszą coraz krzykliwiej sie zachwalać.

Jednakże-sztuk, systemów i sportów(wprowadze na chwile teoretyczny podział) walki jest w naszym kraju w cholerę-a zasadniczo tylko systemy tak się uwikłały w propagandę(no, nie licząc "karate" Tsunami ). To po prostu tylko specyficzny "wymóg" rynku czy już jakieś skrzywienie? Bo jesli skrzywienie-to na masową skalę.

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-03-28 16:01:39
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wilk80 ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3436 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17160
Bardziej bym to nazwał "chwytliwym trickiem reklamowym skierowanym do określonej grupy potencjalnych zainteresowanych". Dlaczego istnieje taki podział, jak zauważyłeś? Moim zdaniem, jeśli ktoś chce trenować określony "styl" (nie lubię tego słowa), to pójdzie na daną sekcję niezależnie od plakatu. Jeśli ktoś chce trenować ogólnie rzecz biorąc grappling, to już musi dokonać wyboru pomiędzy sekcjami dla niego dostępnymi. Jeśli ktoś chce trenować "samoobronę" lub któryś z systemów combatowych, to również musi dokonać pewnego wyboru - i stąd takie hasła na plakatach. W realiach dzisiejszego agresywnego marketingu nie ma co liczyć na to, że "prawdziwa cnota obroni się sama", stąd zniżanie się do takich właśnie chwytliwych medialnie zagrywek.
Posłużę się przykładem sekcji KM w Poznaniu, sytuacja sprzed kilku lat. Istnieje SKMP, silna sekcja, istniejąca kilka lat, mająca duży szacunek na arenie nawet międzynarodowej. Powstaje filia IKMP-TA w Poznaniu, firmowana nazwiskiem Krzyśka Sawickiego (podobnie, jak większość wówczas sekcji IKMP-TA w Polsce). Na co dzień jednak zajęcia prowadził brat Krzyśka, mający doświadczenie ledwie kilkumiesięczne. Tak więc dla SKMP powstała konkurencja. Cóż, że jej poziom był mniej więcej na równi z mułem w rzece Warta - działalność reklamowa sekcji IKMP-TA była całkiem niezła. Zaczęło więc skutkować to spadkiem "naboru" w SKMP. Należało więc śięgnąć po środki z "niższej półki", żeby pozostać na równi z poziomem MARKETINGOWYM z sekcją IKMP-TA (bo jesli chodzi o poziom prowadzenia zajęć, to różnica była na skalę lat świetlnych - na korzyść SKMP, oczywiście).
Brutalny otacza nas świat, więc brutalnych wymaga metod adaptacji do niego...
Pozdrawiam!

"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Dlaczego istnieje taki podział, jak zauważyłeś?

Ten podział jest trochę sztuczny-bo o ile zdecydowanie sztuką walki jest Aikido (nie ma w tym elementów sportowej rywalizacji-wiec to raczej nie sport, nie ma tez metodyki systemu)-o tyle juz bliskie mu kulturowo Judo jest jednoczesnie sztuką i sportem(ale też nie systemem).

Wprowadzilem go głównie po to by wskazac ze tylko "wojskowe" systemy tak się tną plakatami-wsrod sztuk i sportów jest to rzadziej spotykane.

Moim zdaniem, jeśli ktoś chce trenować określony "styl" (nie lubię tego słowa), to pójdzie na daną sekcję niezależnie od plakatu.(...)Jeśli ktoś chce trenować "samoobronę" lub któryś z systemów combatowych, to również musi dokonać pewnego wyboru - i stąd takie hasła na plakatach.

Mało kto jest zdecydowany. Powiedziałbym, upraszczając-jedni chcą "wschodniego mistycyzmu" a drudzy "wojskowej morderczości". Są jeszcze trzeci-chcą "systemu do klatki"(trzecia grupa jest zwykle najlepiej zorientowana w temacie).
Rozumiem, ze w tych trzech grupach stylowych trwa konkurencja-ale zauważyłeś, by na plakatach różnych sekcji Judo czy zapasów było aż tyle bufonady? Mimo, że konkurencja w interesie wieksza(w Poznaniu Kravki są jak mowisz dwa kluby-a zapasów ile? Pewnie z 10 jak nic) to takie numery nie odchodzą.

Brutalny otacza nas świat, więc brutalnych wymaga metod adaptacji do niego...

Nawet a agresywnym, brutalnym i dynamicznym marketingu jest zwykle trochę miejsca na odrobine skromności
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wilk80 ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3436 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17160
Dlaczego istnieje taki podział, jak zauważyłeś?

Miało to być pytanie retoryczne. Sorry, źle sformułowałem wypowiedź.

Mimo, że konkurencja w interesie wieksza(w Poznaniu Kravki są jak mowisz dwa kluby-a zapasów ile? Pewnie z 10 jak nic) to takie numery nie odchodzą.

Zgadzam się jak najbardziej. Różnica polega na tym, że zapasy są "stare jak świat" i każdy wie o co w tym sporcie chodzi. Na nic więc teksty o "morderczej skuteczności" czy "trenowaniu przez elitarne siły specjalne". Tu marketing bazuje na tzw. ŚWIADOMOŚCI.
W KM (jak i w innych combatach) nie każdy wie "z czym to się je", więc nie można bazować na wiedzy potencjalnego chętnego, trzeba mu w krótkim czasie, możliwie jak najbardziej chwytliwie, przedstawić z czym ma do czynienia. W marketingu bazuje się więc na NIEŚWIADOMOŚCI.
Poza tym, podejrzewam że owe 10 sekcji zapasów w Poznaniu współpracuje ze sobą, znają się trenerzy, ćwiczący... Natomiast jak jest w Polsce z KM to chyba większość wie - wzajemne oskarżanie się o to i owo, próby "wykluczania" itp. paranoje, co tylko przyczynia się do negatywnych opinii o samym systemie.
Pozdrawiam!

"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
x-ray ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 51 Napisanych postów 7467 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 32016
hehehe Cavior widze, ze znalazles kumpla do pisania elaboratow... Juz nawet nie mam sily Was czytac

Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 41 Napisanych postów 10832 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 38587
ja tyż. od tej pory nie modruje tego topicu na bieżąco.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
x-ray ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 51 Napisanych postów 7467 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 32016
Przyszla pora na bulgarow.

Nie ma czym sie chwalic bylem wypity. Problemy zaczely sie w srodu w lokalu. Z obslugi w tym momencie bylo dwoch: wlasciciel + kelner, plus moja osoba. Nigdy nie mieszam sie do bojek bo i po co. Dopoki kelner radzil sobie z bohaterskimi bulgarami wszystko bylo cacy. Po pierwszej interwencji jego i wlasciciela sytuacja stresowa zostala zazegnana. Dwoch bulgarow wyproszono przy uzyciu "delikatnej" sily na zawnatrz, po czym zamknieto za nimi drzwi... Jednak na prosby pozostalej piatki kolesie zostali wpuszczeni z powrotem do srodka... Nieporozumienie. Jesli kogos wypraszasz z powodu agresji nigdy wiecej nie wpuszczaj. Oczywiscie przeprosin i obiecanek bylo co nie miara. Mojego udzialu w tej sytuacji brak, jedynie obserwacja. Sytuacja nr 2 kolesie zaczynaja po ok 5 minutach startowac do wszystkich na sali, jak leci. Chlopaki nie dawali sobie rady wiec pozwolilem sobie pojedynczo wyprowadzic po kolei dwoch, lapiac ich z tylu za wlosy z przygieciem do pozycji zbierania ryzu. Drzwi zostaly zamkniete, caly sklad mial zakaz wstepu. No i zaczelo sie. Najpierw walenie w drzwi (akurat jedynie tu byly zamontowane szyby typu anty-agression). Nie zdalo powodzenia walenie z calej sily rekami i nogami, wiec chlopaki zabrali sie za wolno stojace reklamy na zewnatrz i zaczeli nimi napieprzac w witryny lokalu. Podwojne szklo ale zadne anty. Skutek - jedna witryna calkowicie wpadla do srodka, co do drugiej pekla tylko pierwsza szyba. W tym momencie we trzech wylecielismy na zewnetrzna w celu zminimalizowania kolejnych strat. Nie wiem co sie dzialo z kolegami opowiem co sie dzialo ze mna. Mialem przed soba dwoch kolesiow (zaznaczam, ze to byly moje urodziny i moj stan z lekka odbiegal od normalnego, choc dzieki adrenalinie zneutralizowala sie dosc spora ilosc wypitego alkoholu). Kolesie zaczeli machac lapkami. Zaczalem krazyc wokol nich w taki sposob aby jeden byl caly czas za drugim (metoda pewnie znana wielu z Was z bramek). Gdy poszedl pierwszy konkretny strzal w kierunku mojej twarzy, zrobilem unik i odruchowo zlapalem goscia za bluze prawej reki. Odruch, ktory zawsze stosuje przy solowkach, w celu ograniczenia ruchu reki dominujacej. Po zlapaniu robie cos takiego, ze gdy gosc ciagnie reke do siebie skrecam rekaw i ciagne typa mocno w swoja strone, w celu ustawienia sobie goscia do strzalu i wale wolna reka w leb. Jakiez bylo moje zdziwienie, gdy rekaw sie rozciagnal, przez co o malo nie stracilem rownowagi. Szczesciem nie rozciagnal sie na tyle mocno, ze grozil mi upadek. Zdozylem skrecic rekaw na tyle, ze dalem rade sie utrzymac dzieki uchwytowi a zarazem dalem rade troche przyciagnac go do siebie. Potem poleciala moja prawa reka na szczeke, gosc zgial sie po tym w pol probujac unikanac kolejnych razow, ale na tyle nieudolnie, ze poprawilem drugi raz po czym wykonalem klasycznego buta na twarz. Nie przecze, ze obserwowalem drugiego goscia (gdyby z tylu ktorys podbiegl moglby mnie zdzielic bez problemu, ale po to krazylem co chwila zerkajac na okolice oraz na szczescie reszta bulgarow byla za bardzo zaangazowana w "rozmowe" z reszta chlopakow). Po tym bucie koles mi sie ladnie zsunal na glebe proszac o przestanie dalszyh fizycznych praktyk z mojej strony, natomiast jego kumpel zaczal uciekac. Co mialem zrobic? Pobieglem za nim. Probowalem w pewnym momencie go podciac, co mi sie niestety nie udalo, wiec dalej probowalem go zlapac za hmmm rekaw i zatrzymac. Po co? Znowu odruchy hmmm grapplerskie... Chialem pociagnac goscia na siebie zgodnie z moim zwyczajem... Niestety rekaw sie rozciagnal znacznie bardziej niz przewidywalem i... wyladowalem na plecach na glebie. Gosc momentalnie zrobil w tyl zwrot i pakuje sie na mnie do klasycznego G&P. Szczescie moje polegalo na tym, ze gosc o parterze nie mial zielonego pojecia, wiec udalo mi sie zlapac jego grabki gdy machal mi przed oczami, i zakonczylem temat gilotyna nogami. Majac go juz w gilotynie dostal dwie bombki na leb. Gosc mi zmiekl, wiec moglem zaczac szukac dalszych wrazen... Pierwsza rzecza, ktora po tej akcji zrobilem bylo rozejrzenie sie skad moge ewentualnie dostac z buta. Na szczescie chlopaki tez sobie poradzili, wiec obawy moje poszly w niwecz. Niestety gosciowi rozwalilem nocha przez co trzymajac go w gilotynce cala krew wsiakala w moje nowe spodnie (rrrrwa mac). Efekt taki, ze dwoch zabrala karetka. Czterech zabrala policja, jeden uciekl.

Refleksje. Jesli ciagniesz kogos na siebie pochylaj sie do przodu (a przynajmniej zrob wykrok w czasie ciagniecia), inaczej jest duza szansa, ze skonczysz na glebie a tam to juz roznie bywa, zalezy na kogo trafisz. Ponadto szczesliwcem jest ten, kto w takiej sytuacji od drugiego z boku, nie dostanie z fleka.

Pzdr
eX

PS1 Na poczatku calej tej sytuacji wlasciciel lokalu prosil o nie bicie "za mocne" typow aby nie miec problemow z Policja.

PS2 Wie ktos jak wyczyscic spodnie z krwi. Moczyly sie 24h w zimnej wodzie, potem pralka i... Wygladaja jakbym na budowie z pedzlem i czerwona farba zasuwal. Czy pralnia chemiczna cos tu da?

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-03-29 05:30:59

Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wilk80 ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3436 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17160
x-ray, nabądź magiczny płyn w różowej butelce (lub saszetce) o dźwięcznej nazwie Vanish, następnie weź szczotkę do rąk, nałóż vanish punktowo na plamy i szoruj szczotką, aż powstanie piana. Zostaw na kilka godzin, a później do pralki. Ostatnio żona w ten sposób wyczyściła mi nowiutkie spodnie właśnie z krwi. Dobrze, że namoczyłeś je w zimnej wodzie, to pomogło.
A tak w ogóle to ciekawy opis. Z tym krążeniem, żeby przeciwnicy byli w jednej linii to rzeczywiście znany patent, też tak robiłem, jak stałem na bramce . BTW - podobnych rzeczy uczy się właśnie w dobrych sekcjach combatowych - umiejętnego poruszania się, zastawiania itp. Szumnie nazywa się to "walką z kilkoma przecienikami", przez co naraża się na krytykę...
Pozdrawiam!

"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Ciekawa sytuacja. Temat moze sie zmienic w ciekawy poradnik uliczny-gratuluje pomysłu. Postaram sie nie zasmiecac za bardzo-skoro nie macie siły mnie czytać, paskudy Wolf-idziemy rozrabiać do innej piaskownicy

Co do plam z krwi-na świeże niezła jest woda z solą(tylko zimna). Na stare nieźle działa(czeka Cie wycieczka do sklepu z odczynnikami) perhydrol lub amoniak. Sporo zależy od materiału i barwy. Lepiej oddaj do pralni jesli nie jestes pewien jak spodnie zareagują-bo mozesz pozbyć się koloru-albo wypalic sobie dziurę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
boogie ZASŁUŻONY
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 6905 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 80672
ze tez Ci sie chce X na stare lata

mi sie wydaje, ze spodniami to sie mozesz pozegnac
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

"Spec" od samoobrony w TVNie

Następny temat

HistoriaKung-Fu/Wushu

WHEY premium