Jestem można powiedzieć nowy na tym forum, gdyż mało wpisów z mojej strony się pojawiało, a konto mam od 4 lat. Od mniej więcej tylu też, rozpoczęła się moja przygoda z siłownią, lecz niestety z wielkimi przerwami. Jak to bywa na początku jest zapał, chęć poprawienia sylwetki, uzyskanie lepszego samopoczucia, pewności siebie, ale następuje moment, takiego zniechęcenia czy też przemęczenia tematem. Dlatego też postanowiłem założyć dziennik, który mam nadzieje pomoże mi osiągnąć cel, który ustanowiłem sobie już ponad rok temu. Wtedy jeszcze jako tako wyglądałem ze swoimi 93 kilogramami(było 102kg), nie byłem taki przymulony, bez chęci do życia. Niestety koszmarne 100+ powróciło, poprzez moje lenistwo i złą dietę. Wraz z wagą powróciło, również odraza do samego siebie, ale czas to zmienić!
Dodam jeszcze, że największy problem mam z boczkami/schabikami, czy jak to tam się zwie. Są ogromne przez co niszczą całkowicie moją sylwetkę.
Wymiary:
Wzrost: 185 cm
Waga: 103 kg
Biceps: 38 cm
Pas: 112 cm
Udo: 60 cm
Lydka: 41 cm
Przedramie: 31 cm
Klatka luz: 110 cm/ wdech: 115 cm
Cele:
Redukcja wagi do wymożonych 85kg, ogólna poprawa sylwetki, pewność siebie, samopoczucie oraz boczki=unicestwienie.
Rozkład treningów, będzie wyglądał następująco, lecz chyba ulegnie modernizacji, więc coś może się zmienić.
Aeroby:
- bieganie od pon-pt rano i wieczorem
- po treningu 30-45min aero, typu worek, rowerek, skakanka, ćwiczenia
Siłownia:
- poniedziałek: plecy+ triceps
- wtorek: brzuch
- środa: barki+ biceps
- czwartek: nogi
- piątek: klatka+ przedramiona
- sobota: tylko aero
- niedziela: wolne
Dieta:
- ucięta o 500kacl, 5-6 posiłków dziennie, będę starał się trzymać i nie ulegać żadnym pokusą typu chipsy, piwo itp :) Ale nie będę też trzymać się sztywno z odliczaniem wszystkiego, gdyż zabiera to troszkę czasu
Suplementacja:
- przed treningiem: SFD 100% pure power 20g, BCAA SFD 10g
- po treningu: WPC ostrovit 30g, SFD kreatyna 5g
- DAA 2x2 rano i wieczorem
- witaminy, cynk, magnez, witamina b6
START 11.02.2013
Dnia wczorajszego wystartowałem w tą niezwykła podróż. Na szczęście udało mi się zrealizować wszystko jak sobie założyłem.
Rano po śniadanku pobiegałem, nie powiem było ciężko, dzisiaj są spore zakwasy. Według aplikacji w telefonie udało mi się spalić 400kalori, coś chyba dużo jak na 40min, ale będę wrzucał również foty z tej apki.
Trening- (plecy-triceps) mogę uznać do zaliczonych, zrealizowałem wszystkie wyznaczone ćwiczenia, ale jakoś specjalnie nie czułem zmęczenia. Natomiast dzisiaj są spore zakwasy :)
Micha- było 6 posiłków, pierwszy to musli z mlekiem, drugi ryż+kurak+surówka, trzeci chleb ciemny z szynką i serem wiejskim, czwarty sałatka warzywna+ banan , piąty chleb ciemny pełnoziarnisty z ogórkiem i sałatą. szósty ostatni to twarożek+oliwa.
Dzień niestety miałem zakończyć 40minutowym bieganiem, ale wypadło mi coś, dzisiaj będę to nadrabiał.
Your Eye's is Your Life. My is Thug Life.