BlueCrocus Po zdrowie i sprawność

Za nami pierwszy dzień treningu wg obliques. Za nami, bo ćwiczyliśmy na zmianę z mężem. Też się odchudza.Na początek zestaw ćwiczeń i do nich kilka uwag:
Dzień 1.- obwody A, B... wykonuję 1x (przez dwa tygodnie)
A1 pajacyk - 30 sek
A2 wejście na stopień - 30 sek
1 minuta przerwy
A3 krótkie sprinty (bieg, hamowanie, dotknięcie podłogi, powrót, dotknięcie podłogi) - 1 minuta
A4 skoki dwoma nogami z boku na bok - 30 sek
2 minuty przerwy
B1 skip C - nogi uderzają o pupę - 30 sek
B2 swing sztangielką dwoma rękami - 30 sek
1 minuta przerwy
B3 skip A - kolana do góry
B4 skok dwoma nogami przez przeszkody przód / tył - 30 sek
2 minuty przerwy
C1 przeskoki jak do wypadów bez przyklęku - 30 sek
C2 pajacyki - 30 sek
1 minuta przerwy
C3 burpee aerobowe - 30 sek
C4 skok na skakance lub bieg w miejscu - 30 sek
2 minuty przerwy
D1 wejście rękoma na podwyższenie, powrót - 30 sek
D2 skoki ze skrętem tułowia w miejscu - 30 sek
1 minuta przerwy
D3 w podparciu przeskoki nogami w tył i przód (mountain climbers) - 30 sek
D4 kołyska na plecach i wstać - 30 sek

Czuję się dobrze, ciśnienie w porządku. Trudne okazały się skoki w bok (A4), skoki przez przeszkodę (B4)- jestem chyba za ciężka. Burpee aerobowe - dopiero teraz sobie przypomniałam, że nie potrafię klęknąć, kolana mają się rozlecieć na drobne kawałki(wrażenie). Konsultowałam to z ortopedą, poradził schudnąć. Rzeczywiście, teraz jest lepiej niż przed rokiem. W zamian robiłam zejścia jak do przysiadu na lekko rozstawionych nogach, może moim kolanom to pomoże. Kołyskę z wyprostowanymi nogami udało się wykonać tylko kilka razy. Być może coś robiłam nieprawidłowo, doczytam dzisiaj.
Jutro w planie jest siłownia, poszukam jak to wykonać w domu.
Dzień 3. i 5. - marsze / marszobiegi w terenie.
Dzień 4. - siłownia (dom).
Dzień 6. siłownia (dom).

Na propozycje czeka też mój orbitrek. Mam tu takie fajne programy: weight loss, interval, fat burn, hill climb, cross country. Są za słabe? Jeszcze można podwyższać stopień oporu.
Rozpoczynając redukcję (nie na sfd) byłam również u fizjoterapeuty. Kupiłam zestaw ćwiczeń na brzuch, niestety rozchorowałam się i w części zapomniałam, co i jak robić. Może ktoś sprawdzi czy dobrze je opisałam. Wstawię je później, gdy znajdę trochę czasu.

W diecie nic jeszcze nie zmieniam, skoro podejście ma być skrajnie inne. Czekam na wytyczne.

nie rzucaj sie na wszytsko na raz, masz plan i sie go tzymaj na razie, tak jest najlepiej wbrew pozorom, musisz si edoskonalic w tym co robisz, a jak kolana doskwieraja to soebie w czasie burpeesów podkładaj zwinieta koszulke pod nie
i witamy

Witaj, obliques. Miło, że się do mnie odezwałaś, cieszę się z kontroli. Nie rzucam się, sił przecież nie starczy. Boję się tylko, że ten mój śliczny orbitrek będzie stał zakurzony. Proszę o zrozumienie w tej kwestii, kupiłam go w styczniu nastawiona na pełne zaangażowanie. I tak było. A co do innych ćwiczeń - zastanawiałam się tylko co mogłabym ewentualnie zrobić, gdyby trening skopiowany od Krewetki nie był przeznaczony dla mnie. Nie mam dostępu do siłowni i muszę część ćwiczeń czymś zastąpić. To taka nieporadność początkującej, wyrobię się z czasem.

to rób na orbiterku 5x w tygodniu po 30min
dasz sobei rade z treningiem Krewetki ona miala 20kg wiecej jak go robiła ty tez dasz rade, powolutku, zastoje sa nieuniknione

Obliques, dziękuję. Dam radę, tyle już wiem o sobie, nawet jak będzie ciężko. No to rowerek wstawię sobie po południu.

BlueCrocus

Dam radę, tyle już wiem o sobie, nawet jak będzie ciężko. No to rowerek wstawię sobie po południu.

Napewno dasz rade. Mam ten sam trening. Daje popalic, ale tu o to chodzi. Poczatek byl trudny , bo kondycja byla zerowa. Teraz jest duzo lepiej.

Powodzenia!!!!! Trzymam kciuki

Dorothy, dziękuję za słowa otuchy i zachęty. Życzę Ci tego samego. Powodzenia. Będę zaglądać. Przyznam, że każdy nowy wpis przyjmuję z wypiekami na twarzy, gorzej niż dziecko. Miło mi wśród Was.
Skoro już tu jestem... - czytam i czytam, i jeszcze tylu rzeczy nie wiem. Swing sztangielką - jakoś mi się skojarzyło z kręceniem na boki, trzymając flaszeczkę wody. A tu całkiem co innego. Jutro już zrobię poprawnie.

Na poczatku tez mialam problemy ze slownictwem :) Bedzie dobrze :)

A ja z wypiekami na twarzy czytam o Twoim samozaparciu i postanowieniach! Cudownie! Moja mama jest w Twoim wieku i ciągle nie mogę jej przekonać do zmiany diety i ruchu. Niestety przemiana materii już dawno nie ta u niej i tyje w oczach i marudzi oczywiście... ale na marudzeniu się kończy. Zazdroszczę orbitreka. Kombinowałam już gdzie go by sobie wstawić, bo chętnie bym zanabyła, ale nijak pod schody nie wejdzie, a tam mam najwięcej miejsca :D Trzymam kciuki za Ciebie!

BlueCrocus, tak sobie nieśmiało myslę, że może jednak wstawiaj miskę z tego co jesz. Zawsze dziewczyny będą mogły coś skontrolować i ew. poprawić. Wiem, że czekasz na rozkład od Marty, ale może warto?