Pokombinowalam i wymyslilam wlasny plan na lato Zerknijcie jesli mozecie. A wiec tak:
DIETA ok 1300-1500 kcal
I. musli (50g) + jogurt lub mleko (250g) + owoc = 350kcal
II. kromka razowca + szynka drobiowa + warzywa = 250
III. piers kurczaka lub indyka (150g)+ ryz ciemny (100g ugotowanego!) + warzywa gotowane lub surowe (ok 300g) = 350
IV. tak jak w II. posilku = 250 kcal
V. kurczak/indyk/chuda ryba (150g) + warzywa (niewielka ilosc) = 300
To jest oczywisice tylko przykladowy dzien ale codziennie w moim jadłospisie goszcza:
musli, chlebek, nabial (jogurty, serki wiejskie, chude białe itp), drob, ryby, warzywa (oprocz ziemniakow, kukurydzy, burakow i gotowanej marchewki), owoce (niestety baardzo je lubie i czesto zjadlam ich zbyt duzo)
TRENING (to brzmi dumnie )
- 6 dni w tydoniu - 40-60 min jazdy na moim ukochanym i wysluzonym juz ORBITREKU + cwiczonka na kobiece partie cielska czyli uda, nogi i posladki (na czczo, po filizance mocnej kawy jako dopalacz i z kremem termogenicznym a'la Jogger)
- poniedzialek i piątek - cwiczenia na łapki z 1,5 kg ciezarkami
Od razu sie przyznaje ze ciezarki sa wynikiem mojej inwencji tworczej a nie zakupem ze sklepu sportowego ale spisuja sie ok
No i teraz pytanie - czy ja wogole dam rade schudnac na takiej diecie? Jak czytam lub slucham o kolezankach odchudzajacych sie na 1000 to sie zastanawiam:
po pierwsze - jak one wytrzymują? (kiedy ja sie tak ograniczam to konczy sie to zapychaniem burczacego brzuszka slodyczami albo po prostu kompulsywnym jedzeniem)
po drugie - czy skoro one chudna wolno na takiej glodowce to czy ja przypadkiem nie przytyje skoro bede jadla o polowe wiecej niz one?
Wiem ze ten caly plan jest naiwny ale czytam to forum od dawien dawna i staram sie zapamietac to i owo... nie wiem tylko czy dobrze wykorzystuje moja nabyta wiedze
Z gory dziekuje