Na początku witam.
Jestem tu nowy.
Od jakiegoś czasu interesuje się walkami MMA i K-1.
Chciałem wam zapodać garść newsów o treningu Pawła Nastuli.
Oto one (za superexpressem ):
Porażka z "Minotaurem" Nogueirą poszła już w zapomnienie. Paweł Nastula (35 l.) pełną parą przygotowuje się do kolejnej twardej walki Pride (październik). W programie treningów miał między innymi biegi na wierzchołek Kasprowego w Zakopanem.
- I to jak wbiegał na szczyt! Sześć razy, od podnóża góry. Albo najpierw na Giewont i stamtąd granią na Kasprowy - ekscytuje się Krzysztof Kosedowski, trener Nastuli. - A kiedy po treningach mówiłem mu, że nieźle zasuwał, on stale powtarzał, że wie, ile mu jeszcze brakuje do wysokiej formy.
W stolicy Podhala były mistrz olimpijski w judo pracował przede wszystkim nad wytrzymałością i siłą. Co drugi dzień doskonalił też techniki bokserskie i kickbokserskie, w których jako były judoka ma jeszcze sporo do nauki. Bardzo pomocne były mu treningowe walki z przebywającymi w tym samym czasie na zgrupowaniu kick bokserami, w tym eks-mistrzem świata Wojciechem Szczerbińskim.
Może pokonać każdego
- Paweł stale robi postępy - zapewnia Krzysztof Kosedowski (medalista olimpijski w boksie z Moskwy). - W jego wieku trudno oczywiście o taki "skok" jak u młodzika, ale jest już zdecydowanie lepszy niż przed pierwszą walką, w czerwcu. Jestem przekonany, że może pokonać każdego.
Najsilniejszą stroną "Nastka" jest oczywiście walka w parterze. Nadal tam będzie głównie szukać swojej szansy.
- Ale może też skontrować mocnym ciosem w stójce i znokautować rywala - twierdzi Kosedowski.
Fankluby Nastka
Sierpniowe treningi naszego mistrza miały odbywać się w Chorwacji, na obozie u znakomitego zawodnika, Mirko "CroCopa" Filipovicia. Okazało się jednak, że CroCop" już w najbliższą niedzielę walczy z niepokonanym w formule Pride Rosjaninem Fiodorem Jemieljanienką i jest na innym etapie przygotowań i jego treningi z "Nastkiem" straciły sens.
Tymczasem w kraju powstały już fancluby Pawła Nastuli jako zawodnika Pride. Twarde walki, niemal bez ograniczeń, znalazły uznanie w Polsce.
Prawdopodobnie tych klubów będzie jeszcze więcej po drugiej walce Nastuli (w październiku, nazwisko rywala nie jest jeszcze znane). Kosedowski nie rzuca słów na wiatr. Można chyba wierzyć jego ocenom, że Paweł może pokonać każdego.
Źródło: Super Express