SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wun Hop Kuen Do - czy naprawdę złe?

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 4361

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Witam wszystkich na forum. Piszę do was pierwszy raz, więc błaaagam- nie bluzgajcie na mnie od razu, ok? Chciałbym po raz kolejny poruszyć temat kung-fu Wun Hop Kuen Do. Czy na forum znajduję sie ktoś trenujący tę sztukę walki? i jeszcze jedno- czemu uważacie, że jest nieskutczne-przynajmniej niektórzy?
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
OloKK www.olokk.pl
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 34575 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 195972
Witam Cię serdecznie na SFD!
Co do tematu to nie mam pojęcia

Pozdrawiam.

OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie

http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl  http://bng-studio.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3266 Wiek 58 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23096
O skuteczności sie nie będę wypowiadal. Tylko, że trudno to naprawdę zaliczyć do kung-fu. Na początku swojego istnienia to się nazywało kajukenbo, bo to niby takie połączenie mialo być karate, judo, kenpo i boksu. Obecna nazwa wun hop kun do (po mandaryńsku hunhe quandao) to: "droga mieszanej pięści" (wun hop - mieszany, miksowany), czyli takie mixed martial arts z założenia. Po co do tego kung-fu w ogóle mieszać? Chyba tylko, żeby przyciagnąć malolatów, co się napalają na "Legendy kung-fu".

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
wow! olokk- czuje się zaszczycony- serio. a tak apropos tematu, to nie wiesz o co chodzi z WHKD, czy może o coś innego? bo jak czytałem różne wypowiedzi( wiele ich nie było ), to nieżle na nienaskoczyli. pozdr.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
dacheng: witam i ma pytanie:skąd czerpałeś źródła do swojej wypowiedzi, bo tak się składa, ze ja to trenuje(niedlugo, ale zawsze coś ) i rzeczywiscie: na początku raczej nie przypomina to tradycyjnego kung fu, ale potem....PS. jakos nie pasjonowały mnie "legendy kung fu", ale matrix....to co innego:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3266 Wiek 58 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23096
Proponuję dokładną lekturę artykułów poniżej, a następnie podrążenie tematu głęboko, jak wun hop kun do sie do tego ma.
Szczerze mówiąc, to że coś wygląda lub nie wygląda "jak kung-fu" nie ma wiele do rzeczy. Wiele chińskich styli nie odpowiada potocznemu wyborażeniu ludzi o kung-fu. Z drugiej strony są takie szkoły, które z autentycznym chińskim nic lub dość niewiele mają wspólnego poza robieniem wrażenia "chińskości" na laikach.

1. KUNG-FU (WUSHU)

Ogół chińskich sztuk walki przyjęło się na Zachodzie określać nazwą kung-fu. Kung-fu oznacza jednak nie sztukę walki, a wysoki poziom umiejętności osiągnięty w wyniku ciężkiej, długotrwałej nauki. Może to dotyczyć wielu różnych dziedzin. Jeśli chodzi o chińskie sztuki walki, to bardziej prawidłowa jest nazwa używana w Chinach - wushu, czyli dosłownie: sztuki wojenne. Termin wushu zapisuje się takimi samymi znakami jak japoński termin bu-jitsu.

Wushu dzieli się na xiandai wushu (współczesne wushu) lub jingsai wushu (sportowe wushu) oraz chuantong wushu (tradycyjne wushu), inaczej nazywane minjian wushu (ludowe wushu). Używany na Zachodzie termin kung-fu pokrywa się w zasadzie raczej z chuantong wushu/minjian wushu, nie obejmuje zwykle jednak xiandai wushu/jingsai wushu.

Xiandai wushu/jingsai wushu to przede wszystkim dyscyplina sportowa - obecnie już olimpijska. W konkurencji form - taolu stosuje się podział przede wszystkim na changquan (długa pięść - formy zwykle bardzo akrobatyczne, o ruchach stosunkowo płynnych i dużej dynamice), nanquan (południowa pięść - bardziej stabilne pozycje, mniej akrobacji, dużo fizycznej siły) i taijiquan (ruchy miękkie, pełne gracji, w większości wykonywane powoli). Uprawiana jest także konkurencja sanda/sanshou, czyli rodzaj walki w rękawicach i ochraniaczach (m.in. na korpus) zbliżona do kick-boxingu, ale z szerokim wykorzystaniem rzutów i zepchnięć z podestu na którym odbywają się walki. W wariancie zawodowym stosuje się mniej ochraniaczy, natomiast wykorzystuje się dodatkowo uderzenia kolanami.

Chuantong wushu/minjian wushu, bądź w terminologii bardziej popularnej na Zachodzie - kung-fu, to nie jedna, określona sztuka walki, a ogromne bogactwo rozmaitych systemów, opartych na bardzo różnych koncepcjach i zasadach. Jest to bogactwo tak duże, że powszechnie stosowane klasyfikacje stanowią nadmierne uproszczenie. Jednak wspomnimy tu o nich ze względu na to że są dość rozpowszechnione.

Chińskie sztuki walki dzieli się zwykle na północne i południowe. Mówi się przy tym, że style północne opierają się na kopnięciach, a południowe na technikach ręcznych. Jednak zarówno na południu Chin spotyka się style zawierające dużo kopnięć, jak i na północy uprawia się wiele systemów nie przywiązujących do kopnięć dużej wagi.

Stosuje się też podział ze względu na związek danego systemu z jednym z głównych ośrodków które wpływały na rozwój sztuk walki, np.: Shaolin (funkcjonuje podział na Shaolin północny i południowy), Wudang, czy Emei. Wiele systemów nie mieści się w tej uproszczonej klasyfikacji.

Popularny jest podział na style zewnętrzne - waijia i wewnętrzne - neijia. Do zewnętrznych zalicza się zdecydowaną większość, a tylko nieliczne do wewnętrznych. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że style zewnętrzne koncentrują się bardziej na typowym treningu fizycznym, i typowym wykorzystaniu siły, a wewnętrzne bardziej na pracy nad koordynacją pomiędzy umysłem i ciałem oraz nad specyficznym sposobem generowania siły przy użyciu całego, stosunkowo rozluźnionego ciała. Tradycyjne teorie określały to jako "użycie siły kości i ścięgien, a nie mięśni". Ten rodzaj pracy ciała jest dość charakterystyczny i rzadko spotykany poza systemami wewnętrznymi. Jednak spotyka się przedstawicieli systemów zewnętrznych, których sposób pracy ciałem wykazuje przynajmniej pewne podobieństwa. Stąd dyskusje dotyczące precyzyjnego podziału na style zewnętrzne i wewnętrzne, czy ścisłego zdefiniowania czym różni się "zwykła" siła techniczna w kung-fu - jin od tej określanej jako "siła wewnętrzna" - nei jin.

Na początku XX wieku grono mistrzów xingyiquan, baguazhang i taijiquan w Pekinie uznało, że systemy te mają wiele cech wspólnych i w związku z tym zdecydowano o zaliczaniu ich do jednej rodziny neijia (dosłownie: rodzina wewnętrzna). Z przyczyn historycznych zatem, gdy mowa o stylach wewnętrznych, ma się na myśli te właśnie. Nie ma też większych wątpliwości, jeśli chodzi o styl liu he ba fa. Często także yiquan, wywodzący się z xingyiquan, jest zaliczany do systemów wewnętrznych, chociaż z punktu widzenia jego twórcy yiquan miał być czymś wykraczającym poza stare klasyfikacje.

W ostatnich latach określenie wewnętrzny stało się tak popularne, że bardzo różne style wykorzystują je w celach marketingowych i znajdują po temu różne uzasadnienia i definicje "wewnętrzności".

Trzeba zwrócić uwagę, że podziału na systemy zewnętrzne - waijia i wewnętrzne - neijia nie należy mylić z podziałem na metody treningowe zewnętrzne - waigong (trening fizyczny) i wewnętrzne - neigong (trening mentalny, "energetyczny" itp). W niemal wszystkich bowiem systemach klasyfikowanych jako zewnętrzne wykorzystuje się bowiem w mniejszym lub większym stopniu trening neigong.

Określony styl kung-fu to nie tylko zestaw technik, czy form. To zawsze pewien system wzajemnie z sobą związanych metod treningowych - gongfa i koncepcji - quanli. Wszystkie metody treningowe, łącznie z wykorzystywanymi w wielu stylach formami, stanowią ilustrację teorii danej szkoły, służąc poznaniu i praktycznemu opanowaniu jego koncepcji i rozwinięciu charakterystycznych dla danego stylu umiejętności. To jest pewien wyróżnik szkół autentycznego kung-fu (chuantong wushu).

Organizowane są zawody sportowe w których startują przedstawiciele tradycyjnego kung-fu/wushu. Różnica w stosunku do jingsai wushu polega jednak na tym, że w chuantong wushu rywalizacja sportowa nie jest głównym celem, któremu całkowicie podporządkowany jest proces treningowy, a stanowi tylko pewien element znacznie szerszej całości. Kung-fu (chuantong wushu) nie jest zatem tylko dyscypliną sportową, w której liczą się wyniki na zawodach i odbywa się proces selekcji tych, którzy rokują w tym kierunku największe nadzieje. Kung-fu jest dla każdego i może być uprawiane przez całe życie. Odpowiedni system można dobrać w zależności od indywidualnych upodobań, predyspozycji i warunków fizycznych.

W kung-fu przywiązuje się wagę nie tylko do rozwinięcia umiejętności walki wręcz, czy z bronią, ale także do wszechstronnego rozwoju adepta. Wzorcem wojownika kung-fu jest ktoś, kto nie tylko potrafi walczyć, ale posiada szeroką wiedzę. Dla adeptów spoza Chin nauka kung-fu to często także poznawanie bogatej kultury Kraju Środka. W wielu szkołach naucza nie tylko sztuki walki, ale także tradycyjnych metod leczenia (akupresura, akupunktura, ziołolecznictwo) bądź ćwiczeń służących kultywowaniu zdrowia - neigong, qigong. Niektóre systemy kung-fu słyną z walorów zdrowotnych, np. taijiquan i yiquan, w których te same metody treningowe służą zarówno rozwojowi umiejętności walki jak i zdrowiu ćwiczącego. Wielki nacisk kładzie się także na postawę etyczną adepta - wude (dosłownie: cnoty wojownika). Mówi się: "Ucząc się sztuki walki, przede wszystkim uczysz się być dobrym człowiekiem".


2. TRADYCYJNE KUNG-FU, A TRADYCYJNE FORMY

Chińskie sztuki walki kung-fu/wushu nie cieszą się w Polsce jeszcze taką popularnością jak na przykład systemy japońskie. Funkcjonuje jednak cały szereg organizacji i szkół zajmujących się ich propagowaniem. Wydaje się jednak, że stan wiedzy dużej części osób ćwiczących, o tym czym się zajmują, jest raczej skromny. Stąd biorą się nieporozumienia dotyczące czasem najbardziej podstawowych spraw.

Zacznijmy od zgrubnego ustalenia stosowanej klasyfikacji. W Chinach podstawowy podział to jingsai wushu (sportowe wushu), zwane też xiandai wushu (nowoczesne wushu) oraz minjian wushu (ludowe wushu), nazywane również chuantong wushu (tradycyjne wushu). W terminologii często stosowanej poza Chinami w pierwszym wypadku mówi się zwykle o sportowym wushu, a w drugim o tradycyjnym kung-fu.

Jingsai wushu/xiandai wushu to dyscyplina sportowa, w której rozgrywane są zawody w konkurencji form - taolu oraz walki - san shou. Należy sobie zdawać sprawę, że dyscyplina ta, wkraczająca od igrzysk w Pekinie w 2008 roku na areny olimpijskie, nie ma wiele wspólnego z tradycyjnym kung-fu. Wprawdzie formy sportowego wushu rozwinięte zostały na podstawie form zaczerpniętych z różnych styli tradycyjnego kung-fu, jednak zostały zupełnie oderwane od kontekstu tychże systemów i przestały pełnić funkcję, jaką w nich spełniały. Przestały być jedną z metod treningowych służących rozwojowi umiejętności walki, a stały się raczej konkurencją gimnastyczną o ruchach przypominających walkę. Z drugiej strony trening przygotowujący do konkurencji walki - san shou jest niemal zupełnie nie związany z treningiem taolu, a zbliżony do treningu kick-bokserskiego i zapaśniczego. Taolu i san shou są zatem w gruncie rzeczy odrębnymi dyscyplinami sportowymi, stosującymi zupełnie różne metody treningowe. Chociaż trenerzy sportowego wushu szkoleni są na akademiach wychowania fizycznego w Chinach tak, by móc nauczać jednego i drugiego, oczywiście z wyborem pewnej specjalizacji, to w praktyce szkolenia chińskich zawodników następuje prosta decyzja, albo san shou, albo taolu. Mistrzowie taolu nie pojawiają się na platformach san shou. Zwycięzcy san shou nie startują w taolu.

Systemy tradycyjnego kung-fu (ludowego wushu) są bardzo zróżnicowane, często opierając się na wzajemnie przeciwstawnych koncepcjach. Wywodzą się one z różnych części Chin, z różnych środowisk (żołnierze, powstańcy, ochroniarze, konwojenci, gwardziści pałacowi, jianghu - ludzie "poza prawem", w pewnym stopniu również mnisi itd.), tworzone przez ludzi o różnych poglądach, doświadczeniach i wiedzy. Naprawdę trzeba wiele wysiłku, treningu i studiów, żeby przybliżyć się do dobrego rozumienia konkretnego tradycyjnego systemu. To zadanie spełniać powinien proces szkolenia w danym systemie. Informacje zawarte w tym artykule stanowią tylko pewne uogólnienie.

Baguazhang, bajiquan, cailifoquan - Choy Lee Fut, chuojiao, hongjiaquan - Hung-gar, paochui, taijiquan, tanglangmen, tongbiquan, xingyiquan, yiquan, yongchunquan - Wing Chun, ziranmen, to tylko niektóre, stosunkowo popularne, z grona tradycyjnych/ludowych chińskich systemów.

Każdy z systemów tradycyjnego kung-fu jest sztuką walki. Konieczność obrony, czy walki, była podstawową przyczyną wykształcenia się tych systemów. Dziś różne osoby mogą podejmować naukę danego systemu, kierując się różnymi przesłankami - jedni przede wszystkim chcą się nauczyć bronić przed napaścią, dla innych może to zejść na dalszy plan. Jednak prawdziwy tradycjonalista nie uzna systemu za tradycyjny, gdy ten podstawowy element - podporządkowanie treningu rozwojowi umiejętności walki, zostanie wyeliminowany. Formy dla przedstawiciela tradycyjnego systemu kung-fu są jedną z metod treningowych służących temu celowi.

Tradycyjny system to nie tylko formy i/lub inne ćwiczenia, ale specyficzny system koncepcji teoretycznych w połączeniu z metodami treningowymi. Na metody treningowe składać się mogą na przykład ćwiczenia podstawowe (jibengong), ćwiczenia średnio-zaawansowane (zhongji gongfa), ćwiczenia zaawansowane (gaoji gongfa), ćwiczenia uzupełniające (fuzhu gongfa), formy (taolu), ćwiczenia z partnerem (duilian), w tym np. "pchające ręce" (tui shou), różne formy sparingu, prowadzące do umiejętności wolnej walki - san shou. Wszystko to jest powiązane ściśle ze specyficznymi koncepcjami teoretycznymi danego systemu, czyli jego "zasadą pięści" - quanli.

Uczeń poznaje system stopniowo, krok po kroku zapoznając się kolejnymi metodami treningowymi (w tym również z formami), bardziej zaawansowanymi koncepcjami teoretycznymi (lub coraz bardziej zbliża się do właściwego rozumienia tychże koncepcji) i rozwijając praktyczne umiejętności. Wszystko to się z sobą wiąże i stanowi długi proces. Formy nie są tu po to, by je pokazywać na zawodach i otrzymywać za to punkty, ale stanowią jedną z metod treningowych służących rozwojowi umiejętności walki, coraz lepszemu opanowaniu zasad, koncepcji i metod, które te formy ucieleśniają i ilustrują. Poznawanie kolejnej formy w danym systemie to niekoniecznie po prostu poznawanie innego układu ruchów opartych na tych samych zasadach (chociaż w niektórych wypadkach tak też może być), ale poznawanie kolejnych zasad, bądź zasad wyższego rzędu, często oznaczające uzyskiwanie nowego, coraz właściwszego spojrzenia na całość systemu.

Trening san shou - walki, pozwala w praktyce sprawdzać metody i koncepcje, i dzięki temu lepiej je zrozumieć. Innymi słowy rozumienie tego co się robi ćwicząc formę uzależnione jest od praktyki san shou. Ktoś, kto nie ćwiczy walki, po prostu nie będzie rozumiał form w takim stopniu. W tradycyjnych systemach formy nie są oderwane od walki, ani walka od form. Wszystko jest powiązane tym samym quanli - teorią danego systemu. Oczywiście należy wziąć pod uwagę, że istnieją systemy tradycyjne/ludowe, takie jak ziranmen, czy yiquan, w których nie ćwiczy się form - jednak ta zasada systemowej spójności metod i koncepcji, treningu i walki jest zachowana.

Na niektórych zawodach kung-fu/wushu rozgrywane są konkurencje form tradycyjnych. Wielu zawodników sportowego wushu uczy się zatem form zaczerpniętych z tradycyjnych systemów. Jednak jeśli zawodnik ten nie jest naprawdę przedstawicielem danego systemu, są to tylko zestawy ruchów wyrwane z kontekstu, bez głębszego rozumienia danego systemu i miejsca danej formy w systemie, w jego metodyce szkolenia; bez właściwego rozumienia quanli danego systemu, w tym chociażby tego, jaki etap w procesie poznawania zasad systemu stanowi ta forma. Wbrew potocznym, acz naiwnym wyobrażeniom, nawet znajomość zastosowań ruchów z formy, to bardzo niewiele, jeśli chcemy mówić o prawdziwej znajomości systemu. Z punktu widzenia tradycyjnego kung-fu, ktoś ćwiczący oderwane formy pochodzące z jakiegoś systemu (a często są to nawet formy pochodzące z wielu różnych systemów) nie dysponuje głębszą wiedzą o tym systemie - bo tę zdobyć można tylko angażując się na lata w naukę wybranego systemu, korzystając z nauk jego autentycznego eksperta.

Pewien problem polega na tym, że osoby ćwiczące w taki sposób bardzo często uważają, że uprawiają tradycyjne kung-fu. Co gorsza, niektórzy nawet uczą w taki sposób i twierdzą, że nauczają tradycyjnego kung-fu. Tymczasem to tylko standardowy trening ogólnorozwojowy plus akrobatyka plus wyrwane z kontekstu formy. A że w walce coś takiego nie ma prawa się sprawdzać, to uzupełnieniem jest zwykle trening san shou sportowego bądź po prostu kick-boxingu. Ćwiczący w takich szkołach zwykle dość szybko stwierdzają, że "walka nie ma nic wspólnego z formami". Więc jedni z nich koncentrują się na formach, dla ich walorów estetycznych, inni na walce, opartej na zasadach i metodach zupełnie nie związanych z nauczanymi w tejże szkole formami. W ten sposób ćwiczący "kung-fu" (cudzysłów użyty celowo) przyczyniają się do rozpowszechniania opinii o niepraktyczności tradycyjnych chińskich sztuk walki.

Oczywiście samo ćwiczenie wybranych taolu i sportowego san shou nie jest niczym nagannym. Należy sobie jednak dokładnie zdawać sprawę z tego, jak takie podejście ma się do właściwych systemów tradycyjnego kung-fu. Mam nadzieję, że Czytelnicy bez trudu potrafią dostrzec pewne różnice.

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
dzięki za odpowiedź- lecz mogę cie zapewnić, że WHKD to nie tylko ogólnorozwojowy trenig+akrobatyka+ "wyrwane z kontekstu formy", a co do form- są ściśle związane z walką.Ponadto jest skuteczne, o czym przekonałem się już kilka razy. aha- i chyba dam ci SOGA, bo twoja wypowiedź była dośc ciekawa. dzieki i pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Kenjiro Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 707 Wiek 50 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 8070
Znam ludzi z WHKD, mi.in. "szefa" z Gdyni oraz prawie wszystkich instruktorow. Powiem tak: zalozenia Kajukenbo byly ok, prawie tak dobre jak w JKD. Tyle ze oni przestali sie rozwijac... Staraja sie byc nowoczesni a korzystaja z tradycyjnych technik, rzezbia formy z roznych styli a przede wszystkim sparuja w semi contact... Troche to dziwne bo twierdza ze ich domena jest samoobrona uliczna - jak sie ma do tego semicontact...
Kombinacje sa cwiczone w 'martwych' schematach. Nie ma oporowania itd itd...Nie przyjmuja do wiadomosci ze swiat ruszyl dalej, nie wyciagaja wnioskow z turniejow MMA itd. itd. Zyja we wlasnym zamknietym swiecie iluzji, jak wiele innych styli...
Jak ktos chce sie poruszac to i tae bo jest dla niego dobry. Jesli ktos mysli o walce lub realnej samoobronie to niech sobie da spokoj z WHKD.
Pozdrawiam
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Wojskowe mp3

Następny temat

KANCHO ROYAMA

WHEY premium