Lydki a wyskok - plaszczkowaty czy brzuchaty?

wczoraj napisalem maila do dwuch gosci z pytaniem, ktory miesien lydki jest wazniejszy no i dostalem odpowiedzi wiec pomyslalem sobie, ze napisze.

pierwsza odpowiedz byla fajna (Matthew Anfuso - od treningu ze stronki http://www.powerplyos.com )
"skoncentruj sie na czworoglowych, dwuglowych i miesniach plecow" ani slowa o lydkach

druga juz byla bardziej konkretna (koles od tego treningu http://www.theverticalproject.com/impossible/?hop=theverti1 co prawda nie sam Luke Lowrey, ale Jason Dalley z teamu the vertical project)
"w wyskoku nacisk przechodzi z plaszczkowatego na brzuchaty
Having said that neither on function in a vacuum to the other(tu nie za bardzo wiem o co chodzi), wiec kazdy miesien wspiera drugi. plaszczkowaty jest mniej funkcjonalny, poniewaz pracuje mocniej gdy kolana sa zgiete"

pozdro

ja tu widze ze niektorzy kombinuja ktory miesien cwiczyc bardziej itd,alze juz były posty na ten temattzn podobny to sie dziwuie ze jeszce sa niektorzy bardzo ciekwi .za niedługo beda pytania czy zginacz długi paluch a czy krotki jest wazniejszy.bezsensu.przy kazdym ruchu globalnym pracje cała tasma miesniowa.przechodzac od palcow poprez miesni stow podudzia uda obreczy biodrowei tułowia i na koncu rak.takze sobie mozna odpowiedziec jaki miesine jest wazniejszy.....najwyzej skacza ciezarowcy i sa najszybsi na krotkie dystanse np 20 metrow.a czy cwicza oni plaszczkowaty czy brzuchaty osobno?aha i nie da sie zadnego miesnia w organizmie ludzkim idealnie wyizolowac od restzy.

Zawsze sie zastanawialem jakby to wyglądało jakby miec jedną ręke przypakowaną taką 45 w bicu, a drugą taką przeciętną jak to bez treningu

przedewszystkim forum jest po to zeby dyskutowac na rozne tematy. kolega mial watpliwosci, to zapytal. nawet jakby nie zamierzal cwiczyc lydek to dal temat do dyskusji i ja uwazam ze dobrze, poniewaz wiedze tez trzeba poszerzac, a nie zamknac sie i uwazac ze sie wszystko wie.

najwyzej skacza ciezarowcy i sa najszybsi na krotkie dystanse np 20 metrow - ale oni w swojej dyscyplinie nie biegaja ani nie skacza, to jest tylko efekt uboczny

Ogry pozatym wydaje mi sie, ze juz jest prawie wszystko wyjasnione dotyczace tematu, a jak nie masz nic nowego do powiedzenia w temacie to nie pisz. jak kolega chce cwiczyc lydki to bedzie cwiczyl chocbysmy mu nie wiadomo co napisali. a jak sam napisales, ze nie da sie wyizolowac idealnie miesni to mozna im poswiecic troche uwagi.

tak jak mozna powiedziec: nie cwicz lydek bo one i tak nie maja znaczenia, mozna powiedziec: nie jedz bo i tak gowno z tego bedzie

pozdro

Ogry pozatym wydaje mi sie, ze juz jest prawie wszystko wyjasnione dotyczace tematu, a jak nie masz nic nowego do powiedzenia w temacie to nie pisz.

A teraz zapodaj w ktorym miejscu Ogry napisal, ze nie warto cwiczyc podudzi?
Mam wrazenie, ze nie wychwyciles sensu jego wypowiedzi a ciepiesz sie
jak gowno w przerebli.

a czy ja napisalem, ze Ogry gdzies pisal o tym, ze nie warto cwiczyc lydek?? bo mi sie wydaje, ze nie
on tylko uwaza, ze bez sensu jest ta dyskusja, a ja mam inne zdanie, wiec je napisalem i troche dodalem.

jesli chodzi Ci o to: tak jak mozna powiedziec: nie cwicz lydek bo one i tak nie maja znaczenia, mozna powiedziec: nie jedz bo i tak gowno z tego bedzie to ta puenta juz nie byla skierowana bezposrednio do niego

pozdro

capus,

"najwyzej skacza ciezarowcy i sa najszybsi na krotkie dystanse np 20 metrow - ale oni w swojej dyscyplinie nie biegaja ani nie skacza, to jest tylko efekt uboczny "

o co ci chodzilo?

moim zdaniem wielu gdyby przestalo trenowac wyskok, a zaczelo trenowac podnoszenie ciezarow, mialoby w efekcie lepsze rezultaty w wyskoku

chodzilo mi o to, ze ich celem nie jest wyskok

o co ci chodzilo w zwiazku z dyskusja i tym co mowil Ogry?

Ogremu chyba chodzilo o to, ze ciezarowcy nie wykonuja cwiczen na lydki, tylko dwa boje plus przysiady i skacza najlepiej

to nie bylo do dyskusji o lydkach, tylko tak ogolnie. bo wszyscy tylko mowia ze ciezarowcy skacza najwyzej, ale jakie oni ciezary podnosza. zeby tak cwiczyc jak oni to przydaloby sie pod okiem trenera, a nie u siebie w piwnicy, bo to tylko sobie mozna krzywde zrobic. owszem z mniejszymi ciezarami tez mozna miec efekty, ale nie takie jak profesjonalisci.

pozdro