Mój przypadek był prosty Miesiąc temu zacząłem chodzić na basen.
Nie lubiłem wody, chodziłem na basen 3x w tygodniu i pływałem przez 1h. Z początku nie umiałem pływać, i strasznie denerwowało mnie to że nawet żabką na początku potrafiłem przepłynąć 15 m;), gdy na następnych treningach udawało mi się 25m był sukces;)
Później tam po tygodniu ponad już żabka weszła mi w krew, i potrafiłem nią pływać ile chciałem, i nawet fajnie nią pływałem/pływam 40sek/25m.
Później zaczął się kraul, bo tylko nim mogę kiedyś osiągnąć ten czas na 50m, kraulem nic nie umiałem. Po tygodniu różnego rodzaju topienia się;), zaczął mi wchodzić w nawyk, a sukcesem było nauczenie się oddychać;) i pływam kraulem z 40sek/25m.
I tutaj moje dwa pytania:
1. Czy oddech brać parzyście, tzn. cały czas przy tej samej stronie, np. Prawa lewa oddech prawa lewa oddech prawa lewa oddech, czy na przemian np. co 3 machnięcia?
2. Czy ręce gdy zbliżają się do wody mają tak "chlupnąć" i z góry polecieć, czy mam je w pewnym sensie włożyć do wody tak pod 20 stopniami?
3. Czy palce u rąk mają być złączone czy nie?
4. Jak poprawić nogi, jaki trening byście radzili osobie której czas jest tak cienki? przykładowo czasami zapominam na nogach, i płynę z taką samą prędkością, nogi całkowicie nic mi nie dają, nie potrafię się nimi posługiwać i w sumie są one neutralne. A chce by mi coś dawały, chce by wiedziały jak mają pracować i przyśpieszyły mój czas bo tu głównie chyba o nie chodzi.
Z góry dziękuje, Pozdrawiam;)
"Zwycięzcy sie nie poddają, A ci co się poddają nie zwyciężają"
"Jedyny łatwy dzień był wczoraj"
"Odważni zwyciężają"