Waga : 64
Wzrost : 170
Obwód w biuście(1) : 87
Obwód pod biustem : 73
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 67
Obwód na wysokości pępka : 74
Obwód bioder (3): 98
Obwód uda w najszerszym miejscu: 58
Obwód łydki : 35
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch - oponka
W którym miejscu najszybciej chudniesz : twarz, ręce
Co lubisz jeść na śniadanie: W sumie wszystko: wszelkie postacie jajek, kanapek, zdarza się też miska barszczu białego z jajkiem i twarogiem (nie jadam barszczu z kiełbasą)
Co lubisz jeść na obiad : Mięcho + kasza/ziemniaki + surówka - obecnie wyjadam domowe słoiki (buraki ćwikłowe i ogórki w zalewach, wiem że tam jest cukier ale mam ciśnienie na pozbycie się tych zapasów)
Co jako przekąskę : orzechy, owoce, zdarza się sałatka albo jakaś kanapka
Co jako deser : raczej nie jem, ale jeśli już to domowa wersja budyniu, jakieś muffinki pełnoziarniste
Ograniczenia żywieniowe : W zasadzie nie mam, ale wiem że twaróg mi na dłuższą skalę nie służy - zbyt duże i często jego ilości zwłaszcza solo - powodują bóle brzucha. Wydaje mi się też, że źle na mnie "działa" ryż, dlatego przerzuciłam się na kasze.
Stan zdrowia: Oficjalnie zdrowa. Mam jednak tendencje przy rygorystycznej diecie to zbyt niskiego poziomu cukru we krwi.
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: siłownia
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : Omega3, skrzypowita
Stosowane wcześniej diety : South Beach. Schudłam 15 kg, nauczyłam się wiele o zdrowym jedzeniu i ładnie się trzymałam przez jakieś 2 lata, ale potem w wyniku problemów emocjonalnych powróciłam do niedobrego jedzenia i kilka kilo mi przybyło ponownie - niestety tłuszczu którego chcę się pozbyć.
Wydaje mi się, że mam figurę gruszki - wąsko u góry, duży brzuch i biodra i nieszczęsny cellulit. Moim celem jest pozbycie się tłuszczu i dorobienie później jakichś mięśni.
Nie mam pomysłu na trening, tak od lipca do grudnia ćwiczyłam 2-3 razy w tygodniu FBW, ale nie byłam nastawiona na nic, dieta mocno kulała więc w sumie jedynie siła mi przybyła. Teraz chcę dopracować dietę i bardziej pilnować treningów.
Myślałam, żeby zrobić dwie wersje A-B
A.
1. Wypady
2. Wspięcia na palce
3. Martwy ciąg
4. Wiosłowanie sztangielkami
5. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
6. Unoszenie sztangielek bokiem
7. Pompki odwrotne / prostowanie ramion na wyciągu
8. brzuch
+ aeroby
B
1. Przysiady ze sztangą
2. Przyciąganie linki wyciągu górnego
3. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
4. Wyciskanie sztangielek / arnoldki
5. uginanie sztangi nachwytem stojąc
6. brzuch
+ aeroby
Ale czy takie ułożenie ćwiczeń ma sens ? Co zmienić, zamienić, dodać ?
Z góry dziękuję za wszelkie rady.