Waga: 47,5
Wzrost: 158
Od tamtego roku (od stycznia 2014) zainteresowałam się tematem ćwiczeń, próbami zmiany sylwetki. Byłam tzw. skinny fat - tłuszczyk u mnie, niestety, odkłada się w większości na brzuchu. Chciałam coś z tym zrobić, zaczęłam od Chodakowskiej , kolejno trochę Zuzki porobiłam, Fitness Blender też się przewinął, biegałam przez 2 miesiące - ćwiczyłam codziennie, chciałam osiągnąć ładny brzuch do wakacji. Otóż centymetry spadały (talia ok. 5 cm, pępek ok. 3 cm), pupa się ujędrniła, a brzuch jaki był taki był. Chodzi mi o to, że cm spadły jednak stojąc bokiem widac było odstającą dolną część brzucha. Bardzo mnie to denerwowało, na wakacjach straciłam resztki motywacji - efektów prawie nie było - moja sylwetka lekko się "pomniejszyła", żadnych zarysów mięśni nie było widać - taki flaczek był z mojego brzucha.
Byłam zła, sfrustrowana, odpuściłam sobie.
3 miesiące temu odstawiłam hormony, czytałam, że to może wpływać na cały efekt treningów. Spróbowałam raz jeszcze.
Zaczęłam niedawno głupie wyzwanie z Mel B - ot tak,żeby się poruszać - 6 dni dywanówek, dzień odpoczynku.
Muszę przyznać, że po dwóch tygodniach zobaczyłam leciutki efekty - brzuch się "zszedł" - tłuszczyk jakby osadził się w środku, pupa ładniejsza, samopoczucie lepsze.
W tym czasie byłam także u dietetyka na analizie składu ciała, pokażę co mi wyszło:
zawartość tłuszczu: 10 kg; 21,2%
zawartość mięśni: 35,5; 75,5%
metabolizm: 1176 kCal
wiek metaboliczny: 12
I tak: wiem, że powinnam przyspieszyć metabolizm, staram się więcej jeść, nawet mi to wychodzi, np.:
śniadanie: 8.00 - 9.00, 2 kromki chleba pełnoziarnistego z twarożkiem, szynką, warzywami, lub jajkiem / czasami jajecznica do tego,
przekąska: 11.00 - 12.00, garść bakalii i nasion plus banan/serek wiejski z bananem lub jabłkiem
obiad: 15:00 - 16:00 - różnie - kurczak z ryżem, kus-kusem, kaszą/makaron z sosem i np. tuńczykiem/ zupa z ryżem i warzywami
kolacja 19:00 - 20:00 - serek wiejski z warzywami, sałatka z jajkiem i rybą wędzoną
czasami koło 21:00 wypijałam odżywkę białkową
Chodzę spać koło 22:00/23:00.
Trudno określić ilości, ponieważ nie mam wagi, raczej jem normalnie np. całą pierś z kurczaka, garść spegetthi.
I teraz: od marca chciałabym pójść na siłownię. Chciałbym ładnie zarysować mięśnie, zrobić coś z tą odstającą oponką.
Jednak w tym temacie jestem zielona - od jakich ćwiczeń zacząć? jakie obciążenie - od jakiego zacząć?/jak ze zwiększać? co jeść? jak wcisnąć w siebie więcej kalorii? Od ilu kalorii powinnam startować, do ilu dobić?
Jestem mała, drobna, wyglądam dużo młodziej niż mam lat , mówiąc wprost - wstydzę się trochę iść na siłownię, wiem, że ludzie nie potraktują mnie poważnie (tak jest najczęściej). Nie wiem jak posługiwać się danym sprzętem, w sumie, to o siłowni nie wiem nic
Wiem tyle, że są tam trenerzy, jednak wiadomo, że gość na sali nie poświęci mi powiedzmy godziny, żeby wszystko mi wyjaśnić i opracować cały plan. To jest oczywiste.
Drogie Panie, jak zostać Żelazną Damą?
Dodaję zdjęcie mojego brzucha - części ciała, która najbardziej mi przeszkadza i z która nie wiem kompletnie co mam zrobić.