Od pewnego czasu, rok w rok, w okresie przedwakacyjnym w sieci pojawiają się reklamy, utrzymane w dość charakterystycznym tonie. Obiecują przełamanie wszelkich fizjologicznych barier i osiągnięcie niemożliwego dzięki zastosowaniu jedynego w swoim rodzaju specyfiku. I im bliżej do lata, tym owych reklam jest jakby więcej i stają się bardziej widoczne. I tak jak w zeszłym roku kolorowe banery atakowały ilustracjami szczupłej, aczkolwiek muskularnej sylwetki, zbudowanej od podstaw i wyrzeźbionej w kilka tygodni ekstraktem z magicznych jagód rosnących na terenach Amazonii, tak teraz analogicznie - kilkuskładnikowy preparat roślinny obiecuje magiczną przemianę we współczesny ideał księcia z zapuszczonego kopciuszka. W ile? W chwile! Za ile? "Prawie za darmo"!
Gdyby ktoś miał wątpliwości - to ten wydawałoby się niebywały potencjał preparatu udokumentowany jest treściwym foto-story, gdzie przeciętnej budowy facet z brzuszkiem przeistacza się w dobrze zbudowanego młodzieńca. No i jako niepodważalny dowód zamieszczone są zdjęcia. No tak, to przemawia do wyobraźni. Gdyby jednak trafiło na kogoś bez krzty fantazji, to jakby specjalnie pod wymogi umysłów ścisłych pojawiają się precyzyjne obliczenia:
700% mięśni w niewiele ponad półtora miesiąca i ponad 200% wzrostu siły.
Przypominam, iż mówimy o suchej masie mięśniowej. Nie o jakimś napompowaniu wodą jak to ma miejsce po kreatynie i innych podejrzanych wynalazkach. Suchy, twardy mięsień. Co prawda jest mowa o zdumieniu jakie towarzyszyć będzie niewiarygodnemu napompowaniu mięsni, ale będzie to efekt tzw. "suchej pompy". Tak więc jak rozumiecie obiecywane 11cm więcej w bicepsie jest w zasięgu ręki każdego, a ubytek tkanki tłuszczowej sięgający 23% to tylko formalność, którą otrzymuje się gratis do 12kg przyrostu masy mięśniowej...
Jeśli jesteśmy już przy Wyobraźni i Rozumie, to warto wyobrazić sobie np. roczną kurację tym specyfikiem i zwizualizować swój wygląd po tym okresie czasu. Liczymy: skoro rok ma około 51 tygodni, a przyrost obwodu bicepsa sięga 11cm w ciągu 7 tygodni, to posiłkując się kalkulatorem widzimy, że wyjdzie nam ok... 80cm.
Halo! Faza do bazy? Tu ziemia!
Dlaczego o tym piszę? Ano piszę o tym dlatego, że niektorzy w to po prostu wierzą. Dlaczego wierzą? Wierzą, bo jak mawiał dawny poeta Owidiusz: "łatwo przychodzi wiara w to czego się pragnie". A ludzie pragną atrakcyjności i zajęci problemami dnia codziennego zawsze będą szukać drogi na skróty. Zwłaszcza, że współczesny kult ciała nakręca te pragnienie do granic możliwość, a konsumpcyjne nastawienie do świata sprawia, że wiele jesteśmy skłonni potraktować jak towar, który można nabyć dokonując odpowiedniej opłaty. Kilkadziesiąt złotych za szansę spełnienia pragnień to przecież niewiele. Nawet po podzieleniu przez pół astronomicznych liczb obrazujących deklarowaną siłę działania preparatu, zostaje jeszcze wystarczająco dużo żeby poczuć się lepszym. Problem jednak tkwi w tym, że szukanie przysłowiowego "ziarnka prawdy" w tej cudownej historii skazane jest na niepowodzenie.
Jedyna moc jaka zawarta jest w tym preparacie to moc reklamy, a jedyny efekt na który możemy liczyć, to tzw. efekt placebo.
No dobra, więc czym są substancje zawarte w cudownym specyfiku? W skład reklamowanego środka wchodzą surowce roślinne takie jak guarana będąca źródłem kofeiny (podobnie jak kawa czy cola), korzeń Sumy, Palma Sabal, i Buzdyganek Ziemny zawierające fitosterole, oraz owies i propolis, czyli kit pszczeli będący źródłem chryzyny. Wszystko w śmiesznie niskich dawkach. Żaden z w/w składników nie ma magicznej mocy, żaden nie zbuduje mięśni, żaden nie spali tłuszczu. Jedyne co może się wydarzyć to delikatne pobudzenie, może - poprawa samopoczucia i jako nagroda pocieszenia: wzrost libido. Nawet jednak gdyby preparat ten zawierał zestaw zakazanych anabolików, podawany był w iniekcjach 4 razy dziennie to zbudowanie 12kg czystej masy mięśniowej w ciągu kilku tygodni jest po prostu nierealne, nie mówiąc już o zwiększeniu obwodu bicepsa o 11cm. Natury się nie da oszukać działając wbrew jej prawom.
Niestety prawda jest brutalna, niedochodowa, a na dodatek mało atrakcyjna, więc nie doczekała się reklamy: skutecznym środkiem na poprawę estetyki sylwetki jest zmiana nawyków żywieniowych i odpowiedni dobór fizycznej aktywności pod indywidualne możliwości i cele. Nie koniecznie kosztem wielkich wyrzeczeń, ale bez konsekwencji i rozsądku się nie obejdzie. Niestety.
A wspomagając się suplementami warto wybierać środki sprawdzone, od zaufanych producentów, z pewnych sklepów, środki których referencje nie ograniczają się jedynie do kolorowych banerów utrzymanych w konwencji Mango Gdynia. W innym wypadku narażamy się nie tylko na rozczarowanie i stratę zainwestowanych pieniędzy, ale również ryzykujemy własnym zdrowiem.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2011-05-20 08:17:41
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2011-05-20 14:57:21