oki, słodkie bardzo a psia mama, chyba szczęśliwa:-) dwa podobne do niej a trzy takie bardziej czarne, słodki widok. Ja mam psa to mi nie grozi , a kotke wykastrowałam :-) Gaja a musiałaś pomagać ? Zmieniony przez - annawcz w dniu 2013-09-21 18:45:17 Zmieniony przez - annawcz w dniu 2013-09-21 18:47:06 Zmieniony przez - annawcz w dniu [...]
muszę się psa dorobić jak tylko jakieś ogrodzenie będę miała. już jest ten plus, że dwa koty się sobą zajmują jak chcą poszaleć, ale miejsce jest, dziecka jeszcze nie planuję to drogą eliminacji wypadło na psa ;)
ten kot jest większy od mojega psa\-) a pies jest średni raczej. Chodzi z nim do fryzjera do kosmetyczki normalnie:-))};-) A sam kot robi takie poruszenie na ulicy że spokojnie nie przejdziesz
Moi kochani Januszowie;p policja moze wejsc do domu kazdego z Was bez żadnego nakazu prokuratorskiego. Wystarczy ze beda miec uzasadnione podejrzenia np. powie a bo wyczulem zapach gandzi na klatce i moze wjechac jak mu otworzysz. Jak widzisz psa przez judasza to po prostu szczelnie pozamykaj okna i nie otwieraj drzwi
Sory za spam w spamie ale już się nie odzywam:)Ja bym poprosiła jedną z tych Pań co donos napisały o popilnowanie psa odpłatnie , bo pies ma z Tobą za dużą więź emocjonalną i czuję się samotny gdy Cię nie ma. Potem drugą może zmieniłby zdanie co do Ciebie i psa. A pies trochę odzywacziłby się od Twojego towarzystwa i miałby zajęty czas czyms [...]
[...] do pionu bo niszy w bloku, w domu z ogrodkiem rowniez bedzie niszczyl, bo to sa pewne zaburzenia psychiczne, które albo sie wyleczy farmakologia i tresura albo nie. Takiego psa można jedynie uwiązać na łańcuchu, albo zamknąć w kojcu żeby nie niszczył, ale to na psychikę psa może wpłynąć tak że wywoła agresje. Ja niestety swoją musiałam uspać po [...]
Nie mi ale jest zmasowany atak na mnie i psa, skarga z 13 podpisami, do tego napsocił w mieszkaniu i właścicielka jest wkurzona. I nic nie wskazuje na to, że sie kiedyś dostosuje do warunków mieszkania w bloku.
Ej, nie przesadzajcie, sa zli własciciele psów i żli prawnicy. Ostatnio dołozyłam nalezytej staranności, aby taki "człowiek", który psa powiesił, znalazł sie we włąsciwym dla niego miejscu.
wiesz, ale dla mnie to nie jest ok. Co innego zabrać psu komuś kto się nie sprawdza... nie wywiązał się z umowy. Ale ten zapis był sformułowany po łebkach. Pies do końca życia pozostaje własnością fundacji i fundacja ma prawo w każdej chwili zabrać psa, jeśli znajdzie mu lepszy dom. Tak dokładnie to brzmi
Aga,to jest taka klauzura pro forma,chodzi o to przypadki,gdy osoba adoptująca nie wywiązuje się z postawowych obowiązków wobec psa,vide szczepienia,adresówka albo nie ma z nią kontaktu
a najbardziej mnie rozwalił zapis w umowie adopcyjnej, że w każdej chwili mogą mi zabrać psa (bez zwrotu wpłaconej zań kasy) jeśli znajdą mu lepszy dom. Ale żadnego zaznaczenia o co chodzi z tym lepszym domem. W sensie - jak ja się nie sprawdzę? Jak ja się im znudzę?
Ja parę razy chodziłam sprawdzać przyszłe adopcyjne domy dla goldenów,robiłam wizyty przedadopcyjne. Czasem zabierałam własnego psa,żeby ludzie zobaczyli co znaczy miec takiego wielkiego psa w domu