Na wstępie chciałem napisać że już od kilku lat przeglądam te forum i to właśnie skłoniło mnie do założenia konta i zadania Wam pytania.
Chodzi o odblok, czy po ponad dwóch latach odblok ma jakiś sens?
Niedawno byłem u endo bo ze dwa i pół roku temu po koksach zawsze przez okres zimowy czuję się, osłabiony, nerwowy i ogólnie lipnie. Jak powiedziałem pani doktor że miałem przygodę ze sterydami kazała zrobić badania wolnego testosteronu, kortyzlu i estradiolu. Okazało się że teść jest w normie (trochę mniej niż połowa normy) ale estradiol i kortyzol przekracza normy i tu lipa.
Byłem z tym ponownie u endo, w sumie zapłaciłem 180zł za dwie wizyty a endo tylko powiedziała że to może przez okres zimowy takie wyniki, że jest ogólne osłabienie organizmu. Przepisała witaminy A,C,E,D, żelazo, cynk, magnez, selen,B6,B12 i mam się zgłosić na kontrolę za miesiąc, dwa.
Według mnie takie leczenie jest z du.. i za jakiś czas jak przyjdzie wiosna to znowu wszystko wróci do normy a zimą będzie to samo. Dlatego pytam o ten odblok, bo tamten był chyba zbyt słaby, skoro teraz mam takie rozregulowane hormony (1 paczka clomidu po 100mg boldka i 400mg teścia/tydzień). Ogólnie to po tym cyklu nic się nie działo tylko zimą takie akcje.
Czy nie zaszkodzi zrobić odbloku na nolvadoxie + hcg + inhibitor aromatazy np. aromasin?
Aromasin brałbym po to żeby zablokować konwersje testosteronu na estrogen, nolve żeby zwiększyć produkcję naturalnego teścia i Hcg (w małych ilościach) tak na wszelki wypadek bo podobno daje sygnał jądrom do produkcji testosteronu.
To są tylko moje przypuszczania i chciałbym wiedzieć co o tym myślicie, czy nie robić odbloku i wydać kolejne 90zł na bezsensowną według mnie wizytę i 100zł na powtórkę badań?
Pozdrówki