F1 - Grand Prix Abu Zabi (sezon 2010)

Mi śmierdzi to, że w wywiadzie Robert mówił, że z bolidem całkowicie wszystko nie tak, narzekał na nadsterownośc, problemy z przepustnicą itd.

ALE nasz przyjaciel z Rosji, mówił, że dziś bolid był nadzwyczaj dobrze ustawiony, wszystko grało jak należy.

Dziwne, nie ?

Bardzo dziwne. Albo Ruski przed wywiadem sie nachlal wódy i gadal glupoty podczas swoich wypowiedzi albo cos jest nie tak...
Webber 5 miejscem w qualu praktycznie zaprzepascil swoje szanse majstra. Vettel chyba nie dojedzie do mety na 1wszym miejscu... On zawsze cos odpyerdala jak startuje z PP

Zmieniony przez - Franki94 w dniu 2010-11-13 20:42:16

Obok siebie Vettel, Hamilton, Alonso. 3 najwięksi wojownicy w F1.

Z drugiej znów strony zbyt duża stawka, żeby ryzykowac. Tylko Hamilton nie ma nic do stracenia. Alonso musi tylko przywiśc podium, Vettel musi byc pierwszy a jego kolega z zespołu musi wyeliminowac Alonso

Myslicie, ze Webber przypadkiem wjedzie w Alonso? Takie historie juz mialy miejsce.

Zmieniony przez - domer w dniu 2010-11-13 20:53:56

Taki scenariusz trzeba miec na uwadze

Choc RB może się też posłużyc do tego celu swoim bliźniaczym zespołem Toro Rosso :D

W 10 okrążeniu kiedy Alonso będzie dublował Buemiego, ten przypadkiem nie zobaczy niebieskiej flagi i wjedzie w Fernando :D

A na 11 Algeursuari wjedzie w Hamiltona i walka bedzie pomiedzy Vettelem i Webberem

A na 12 Vettelowi zacznie lac się olej ze skrzyni biegów, w tą kałuże wjedzie Webber i zniszczy swój bolid

Takim oto dziwnym zbiegiem okoliczności nasz ulubiony Szwabek aka "crash kid " siądzie na tronie :D

A na starcie "Rakieta z Wyborga" wjedzie w dvpsko Schumacherowi, ten z kolei zabierze ze soba Rosberga z toru i Robert bedzie mial udany wyscig

Przy naszych jakze trafnych zdarzeniach Robert powinien dojechac do mety na 4 miejscu bo wyprzedzenie Barichello to pikus

Jak Vettel zdobedzie majstra, pojedzie do Niemiec i zapije sie browarem na smierc i tyle zobaczymy go w sezonie 2011

Teorie spiskowe to nasza specjalnośc

Ciekawe czy jutro Mark polata sobie... no wiesz do 3 razy sztuka