Zmiana sekcji:(

Witam,

Juz po tytule tego tematu chyba wiadomo o co chodzi jakby. Niestety, po wielu latach spedzonych na treningach shotokanu zaczynam powoli sie lamac. Moj sensei, ktory niegdys byl dla mnie WZOREM i tak dalej dzisiaj juz nie przedstawia dla mnie nic ciekawego, a treningi nie motywuja do pracy nad soba:( No i mam dylemat, bo w sekcji trzyma mnie jeszcze tylko kilku starych znajomych, ktorzy niestety maja podobne zdanie co ja.
Myslalem juz ostro nad tym, by sie gdzies na Kyokushin przepisac, bo wszyscy wkolo chwala styl, a ja po wielu latach cwiczenia glownie kata, chcialbym sie wkoncu zaczac bardziej orientowac co robic, gdy podchodzi do mnie jakis leszcz/zakapior z rumunskim usmiechem i mowi "5 zeta albo w ryj".
Tylko czy jest jeszcze sens na 2 miechy przed wakacjami przepisywac sie do jakiejs innej sekcji, wiedzac z gory ze na zaden oboz w wakacje sie wybrac z nimi nie bede mogl, bo plany juz mam:( No i wkoncu jaka sekcje we Wroclawiu polecacie? Mam kumpla ktory ktory mieszka gdzies kolo kinaWarszawa i ma 15 minut do swojego dojo ( wypadlo mi z glowy jaka to ulica ). Czasami zaglada do nich Drewniak i podobnio ogolnie w deche ma. Jaka macie rade?

Pozdrawiam

Najpierw sam mowisz ,ze Shotokan (ostoja tradycji) zabija Cie swa bezuzytecznoscia, a nastepnie wypominasz skutecznym stylom brak tradycji. Moze zdecyduj czego wlasciwie szukasz. Kazdy styl oferuje cos innego i to jest piekne bo kazdy znajdzie cos dla siebie(o ile wie czego szuka).


A jesli juz zdecydujesz sie na cos skutecznego i nie umiesz wybrac miedzy kyokushin a bjj to moze sprobuj Shidokan. Tam jest to wszystko plus Tajski box.

kreskowka

Moim zdaniem możesz już poczekać te 2 miechy i zapisać się od nowego 'sezonu'. Tylko przez wakacje popracuj nad kondycją i wytrzymałością jeżeli brakowało ćwiczeń tego typu u was na treningach. Co do sekcji wrocławskiej to nie wiem ile ich jest ale wiem że jeden z lepszych zawodników w Polsce tam trenuje (Sylwester Sypień no i oczywiście jego żona- też nieźle wymiata) więc uderzałbym tam bez zastanowienia. Myślę że robisz słusznie.


"Life is floating, passing me by
sometimes I try to reach for it
sometimes i do not care..."

Chodzi ci pewnie o sekcje na Grochowej. Jest spoko, uderzaj tam.

Mowisz? Wiesz, przez te pare lat sie nauczylem dosyc sporo ( wiesz, dynamika towarzyszaca ciosowi itd. ), wiec nie sadze zebym dlugo w niezaawansowanej grupie posiedzial. Ogolnie mowisz ze maja dobre treningi? Interesuje mnie ogolnie maksymalna silowka, zeby wyrobic sobie zelazna kondycje. Slyszalem, ze Drewniak ostatnio im zrobil taki numer, ze na ostatnie 15 minut treningu posadzil ich do seizam i tak sobie do konca siedzieli. Kazdy kto sie wiercil dostawal hiza-geri w splot i po klopocie:) Jesli takie masakratorskie warunki tam sa, to ja sie na to pisze:P

Pozdrawiam

Ja też sie tak ostatnio zastanawiałam nad czymś nowym. Tyle tylko że raczej w celu poszarzenia choryzontów niż zmainy stylu. Ostatecznie jednak doszlam do wniosku że zacznę od września. Zawsze to lepiej być początkującym między początkującymi

"klienci walili tego, kto stał najbliżej. Dla zasady. Tak nakazuje etykieta bójki w tawernie."

Wrocławski Kyokushin na pewno jest bardzo dobrym wyborem. Tylko jest jedno "ale". Po co przechodzić z Shotokanu do Kyokushinu? Owszem, jest to pewna ewolucja, ale zawsze możesz wybrać coś innego, bardziej rozwijającego.
Na przykład mógłbyś spróbowa czegoś chwytanego:
https://www.sfd.pl/Topic.asp?topic_id=44507
BJJ:
https://www.sfd.pl/Topic.asp?topic_id=43585
Tu też mowa o BJJ:
https://www.sfd.pl/Topic.asp?topic_id=41115
Lub coś uderzanego:
https://www.sfd.pl/Topic.asp?topic_id=37282&forum_id=128

https://www.sfd.pl/Topic.asp?topic_id=44654

https://www.sfd.pl/Topic.asp?topic_id=42435

Ale wiedz, że jeśli pójdziesz na kyokushin to także dobrze wybierzesz i na pewno Ci się spodoba.
Pozdrawiam.

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
Banzai Ban-10K
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Tzn. zastanawialem sie nad tym, czy by sie kompletnie nie przekwalifikowac, zwlaszcza na BJJ do ktorego strasznie mnie zachecal moj szwagier ( w mlodosci cwiczyl w Australii w Sydney pod okiem jakiegos masakratora i bardzo mu sie podobalo, podobno uczyli sie nawet operowania mieczami i takie tam ) i sie wlasnie nie moge zdecydowac. Z jednej strony 10 lat karate powoduje, ze szkoda mi wogole sie z tym sportem rozstawac, z drugiej zas ciagnie mnie do nowego:) Co lepsze?

Pozdrawiam

Ja bym na Twoim miejscu poszedł na to BJJ.
Oczywiście zawsze możesz trenować dwa style

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
Banzai Ban-10K
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Heh, 2 style = 2 razy wiecej czasu potrzebnego na trening + 2 razy wiecej kasy potrzebnej na treningi... Musialbym to przemyslec, szczegolnie ze "juz za rok matura" i nie wiem czy nadaze z tym wszystkim:P
BJJ to przede wszsytkim styl chwytany czy tez ma cos wspolnego z bitka + bronia biala?

Pozdrawiam

BJJ w oryginale jest strickte chwytanym stylem, ale w Polsce na pewno doświadczysz także uderzeń Z walki z uzbrojonym przeciwnikiem nie doświadczysz.
Jeśli masz maturę, to nie ciągnij dwóch styli, tylko idź na BJJ. Ja bym tak wybrał. Szczególnie, ze troche karate masz juz za sobą(co prawda nie Kyokushin, ale jednak).

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
Banzai Ban-10K
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Czyli BJJ to takie niesportowe judo z systemem chwytow itd? Skutecznosc to slyszalem ze ma zabojcza na jednego przeciwnika, ale jakos ciezko mi jest sobie wyobrazic walke polegajaca tylko na chwytaniu goscia i juz nie puszczaniu:) A treningi ogolnie jak wygladaja? Max technika czy silowka? I czy wchodzi w rachube wracanie z kazdego treningu z obitym ryjem, ze sie tak wyraze:)

Pozdrawiam