TUF12-dyskusje/wrażenia

Juz sie nie moge doczekac jak GSP odwdzieczy sie Kos'owi

Ten pijany się z choinki nie urwał jakby co :

Kiss me GSP Ale Kos ogólnie wesoły. Walka dobra, faktycznie. W pierwszej rundzie zabrakło kilku sekund i skos by przed czasem wygrał.
Hehehe, dobre jak Kos się brechtał z klaty tego Skarbowskiego

A możecie mi powiedzieć o co dokładnie chodziło z tym, że Skarbowski przyszedł na trening na kacu, czy coś takiego. Bo z mój angielski jest taki że jak oglądam TUF-a to rozumiem ok. 70%-80%. I tego nie zrozumialem Aha no i jeszcze z tym co Bruce Lee zrobił coś z praniem MJ

dobry sezon
dobra ostatnia walka, sam stawialem na spencera
w****ia mnie bruce karateka, nie trawie takich kolesi

wybielacza uzyl do ciemnych ubran
a z francuzem nie wiem o co chodzilo, kos dotknal jego klaty i zapytal "co to?"
ogolnie coraz czesciej przewijam, bo nic do powiedzenia chlopcy nie maja, a w domu tez u nich nuda

Mnie bruce też denerwuje, ale nie oszukujmy się, jest wyrazistą postacią, a takich właśnie ludzie lubią oglądać. Nudny typ musi nadrabiać umiejętnościami i tylko Ci najlepsi - zwycięzcy - są rozpoznawalni) .Średniacy - bezbarwni - robią za tło, niestety.
Po pięciu odcinkach , jakby na to nie patrzeć, to Bruce właśnie i sie kłóci z typami z 2 teamu, i z gośćmi z jego teamu. Dobrze,że chociaż MJ (jeden z moich faworytów) nie robi tylko za cień.

Z teamu Kosa stawiam na kogoś z dwójki Sako lub Marc. Obaj nie rzucają sie jakoś w oczy ( nie mówię tu o technice walki) . Marc to w ogóle nie widoczny a Sako to chyba w ostatnim odcinku przed Icemanem się otworzył i zadał parę pytań. ( W sumie widać było ,że Iceman dla nich to mega legenda - fajnie im tam zresztą prawił o tym sporcie )

Kurde - za***i**a walka w ostatnim odcinku, chłopaki poszli na całego

Ten Skarbowski przyszedł na trening nachlany. Mało tego, nie wiedział nawet jak się nazywa ten program No i trochę chamsko poobijał cały team GSP. Ale to tylko pierwszego dnia, potem trenował z nimi cały tydzień i już był trzeźwy.

hehe Kos strasznie się wozi. Śmiesznie by było gdyby wyłapał od tego pijanego, włochatego franzuca od MT :D
widocznie Kosheck nie odrobił lekcji Martial Arts: nigdy nie lekceważ przeciwnika. Amen

Myślicie ,że serio był pijany ?