UFC 121 23.10.10

własnoręcznie upolowanej dziczyzny

Szabel i fajek nie wpierniczał chyba, co?

Choć niezły dzik jest z Lesnara w sumie


A tu jedna z walk "Schaba" w TUF 10:

Z tymi lepszymi zapasami Carwina od Lesnara to sobie zartujecie?

Lesnar już co każdą walkę skazywany jest na porażkę i teraz z Velsquezem też ma przegrać, a jakby nie to Dos Santos na pewno go pokona, a jeżeli jednak i Dos Santosowi by się nie udało to już Overeem przejdzie do ufc i go poskłada...
To taka nie kończąca się opowieść.
Nie to, żebym twierdził, że którykolwiek z wyżej wymienionych przeze mnie zawodników nie jest w stanie pokonać Lesnara, bo to taka lista czołowych zawodników, których trudno stawiać wyżej jeden nad drugiego. Niektórzy po prostu nie mogą się pogodzić z tym, ze taki Lesnar tez należy do tej czołówki i z góry skazują go na porażkę z każdym potencjalnym przeciwnikiem.

Najśmieszniejsze są komentarze typu Carwin jest lepszym zawodnikiem od Lesnara, a przegrał tylko przez swoje cardio. Lepszy jest ten co wygrywa i tyle w temacie. Nogueira też tylko wygrywał dzięki temu, że miał mocną szczękę, więc mógł blokować uderzenia twarzą tak, żeby jego przeciwnicy się męczyli, ale lepszy od nich to na pewno nie był.
Z tym, że o Nogueirze nikt tak nie powie bo jest ogólnie lubianym zawodnikiem, a o Lesnarze można mówić wszystko co negatywne, bo z tym tolerowaniem tego zawodnika bywa już różnie.


Zmieniony przez - vcamaro w dniu 2010-09-29 15:25:27

Nogueira też tylko wygrywał dzięki temu, że miał mocną szczękę

chya Cie po***ao nie napisałeś tego dosłownie mam nadzieje ale rozumiem o co Ci chodzi. Też jestem przeciwny gadaniu że "Carwin go napjerdalał, spuścił łomot, i on powinien wygrać bla bla bla". To MMA i to Lesnar wygrał, to znaczy że jest lepszy. Nogueira wygrął swego czasu z Cro Copem = był lepszy. Z resztą sam Mirko bardzo mądrze sie sprzeciwił wszelkim obelgom w strone Minotauro i uznał jego klasę. A z resztą proponuje obejrzeć jeszcze raz Carwin-Lesnar i zobaczyć ile ciosów tak naprawde czysto weszło.

Walka z Cainem, to IMO jedyna szansa brązowego to przez decyzje, i punktowanie Lesnara w stójce przez 5 rund, samemu ciągle broniąc obalenia. Velasquez jest wg mnie przeceniany, bo z kim tak naprawde walczył? To jest dla niego najważniejszy sprawdzian w karierze, dla Lesnara w sumie też wg mnie to Dos Santos może stać się pogromcą zawodnika który zaszokował świat MMA jakim jest Lesnar. Cigano ma na swoim koncie już troche porzadnych nazwisk pokonanych, jednak z zapaśniczym bydlęciem jeszcze nie miał okazji walczyć. Walka z Juniorem to będzie ultimatum Lesnara. Jak obroni pas przez ostatnie dwie walki, to chyba wszystkim hejterom sie oczy otworzą.

Ja od początku mówiłem, że Lesnar wcale nie jest taki super i musi sie sprawdzić - teraz właśnie jest ten moment, kiedy Brock ma szanse udowodnić całemu światu że faktycznie jest najlepszy. Jednak duchy przodków w wizjach podpowiadają, że widzą Dos Santosa z pasem ma czas na treningi, jak sie uczy obrony przed obaleniem z taką szybkościa jak stojke, no to będzie MEGA ciekawie

Pewnie, że to o Nogu nie było na poważnie co wynika z całej końcowej wypowiedzi

SpokoSwoją drogą to jeszcze nawiąże do tego że niedoceniałem Lesnara - już po walce z Carwinem, i analizie na spokojnie jego walk i progresu umiejętnosci inaczej na niego patrze, a jak pokona w dobrym stylu Velasqueza to mnie na pewno utwierdzi że obecnie jest #1 HW. I wtedy JDS vs Lesnar czyli ja pjerdole będe czekać koorwa od 24 października na te walke z neicierpliwością

Chociaż może jednak nie do końca wynika to z tej wypowiedzi
Tak czy inaczej, tak nie twierdzę o Nogueirze jak wcześniej napisałem.

Rakhu pamiętam nasze dyskusje przed walką Lesnar vs Carwin

Zmieniony przez - vcamaro w dniu 2010-09-29 15:55:16

no ja też pamiętam, mimo sprzecznych zdań szło sie dogadać no ale mówie przed tą walką a po zupełnie inaczej patrze na niego.

wcześniej wprost, a teraz z ukosa?

coś w ten deseń