Kendo...

świetna robota. mógłbyś jednak nieco przybliżyć zasady walk? slyszalem ze trzeba deklarowac cel... prwadali to?

"nie jest wstydem przegrać, jeśli próbowało się wygrać"

Zmieniony przez - satori w dniu 2003-03-31 22:30:15

Czołem!

Na wszelki wypadek mówię, że ten artykuł to nie moja robota jeno AMS`a i jemu się należy cześć i chwała za to.
Po drugie nieprawda to. Nie deklaruje się miejsca w kóre będziesz uderzać jeno w momencie, w którym uderzasz miejsce wykrzykujesz jego nazwe (men-głowa, kote-ręka, do-brzuch, cki(zapis fonetyczny bo nie wiem jak to się pisze)-gardło ). Uderzenie w kendo aby było prawidłowe musi spełniać pewien warunek, mianowicie musi być zachowana jedność woli (ducha),miecza i ciała tzw. Ki-Ken-Tai-Ichi (znowuż nie jestem pewien pisowni). Dlatego w momencie kiedy miecz uderza dajmy na to w głowę wykrzykuje się MEN (jest to też Kiai) i jednocześnie "tupie" (fumi-komi)nogą. Czyli okrzyk wyraża naszą wole (chciałem aby w tym momencie miecz uderzył przeciwnika, jak na powyższym przykładzie, w głowę) a fumi-komi pokazuje, że nasze ciało nadąża za wolą, że nie było to przypadkowe machnięcie i kolo sam się nie nadział na shinai... tak to wygląda w skrócie. Więc nie deklaruje się wcześniej...

Posdroofka.

Zmieniony przez - Kendoka w dniu 2003-04-01 00:32:34

Zmieniony przez - Kendoka w dniu 2003-04-01 00:44:32

Zmieniony przez - Kendoka w dniu 2003-04-01 00:48:45

a tak btw. czy w warszawskim klubie kendo da sie trenowac bez zakupienia sobie drogiego sprzetu.. w sensie czy da sie np ze 4 zajecie odbyc bez wlasnego sprzetu. Nie wiem czy mi sie kndo spodoba a wydawac kase zeby sprzedac pozniej zestaw kendoki to niefajna sprawa


.: satori :.

"nie jest wstydem przegrać, jeśli próbowało się wygrać"

Czołem!

Oczywiście, że można. Można ćwiczyć cały rok (albo i dłużej) bez kupowania drogiego sprzętu. Nawet miecz dostaniesz jak nie masz swojego. Wiec spoko jak sie ktos rozmysli to luz. A cwiczenia w bogu to dopiero po jakims czasie... W ogoole można się nauczyc bardzo dużo bez zbroi...