...
Napisał(a)
mr_kultura ja zawsze dobrze pisze zawsze staram sie pisać jak najbardziej obiektywnie
...
Napisał(a)
Uciekający, słabo poruszający się Lesnar jak dla mnie to nie jest number 1. dziwi mnie, że ktoś tak może myśleć ;)
...
Napisał(a)
Modboy - ktoś ostatnio napisał, że brakuje mu w tym dziale banow, które dawałem dzieciom neostrady. Dałbym dziś Tobie chętnie na 24 godziny
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
...
Napisał(a)
no to fanboye lesnara maja dzien dziecka dzis
bola oczy od przegladania tematow na sherdogu
junior,alistair i fedor by brocka w stojce zniszczyli, a kazdy znich ma lepsze bjj od carwina
pzdr
bola oczy od przegladania tematow na sherdogu
junior,alistair i fedor by brocka w stojce zniszczyli, a kazdy znich ma lepsze bjj od carwina
pzdr
...
Napisał(a)
Ludzie, wielu z Was wierzy, ze Junior Dos Santos ma szanse zdominowac HW, to siłą rzeczy musicie uwierzyc, ze Overeem tym bardziej. Konikiem JDS jest stojka, ktora chyba nikt nie łudzi się, ze moze byc lepsza od stojki Aliego A to, ze trenuje BJJ z Minem, no coz, Cro Cop trenował z Werdumem
Co do samej walki, Carwin kiepsciutka kondycja, Lesnar niesamowita wytrzymalosc i mile zaskoczenie ze strony poddania. Jednak, jak Brock dal sie tak posadzic i obic w pierwszej rundzie, to nie wyobrazam sobie, że Overeem by go w tej sytiacji nie zabił.
Zreszta kto ma teraz walczyc z Lesnarem? Velasquez? Owszem, jest swietnym, chyba najbardziej przekrojowym obecnie zawodnikiem HW, ale jego najsilniejsza broń, zapasy, na wiele sie przeciwko Brockowi nie zda.
Dos Santos? To juz wole ogladac walke Brocka z Overeem'em, ktory tez sie bedzie bil w stojce, tylko ze o poziom lepiej od JDS.
W Fedora juz kompletnie nei wierze, jest na rowni pochylej, najpierw ciezka przeprawa z Rogersem (ktorego Ali zalatwil jak dzieciaka), a teraz głukowata przegrana z Werdumem (ktory z UFC wylecial), Fedor moglby naskoczyc Lesnarowi.
Zmieniony przez - annihilus w dniu 2010-07-04 12:17:02
Co do samej walki, Carwin kiepsciutka kondycja, Lesnar niesamowita wytrzymalosc i mile zaskoczenie ze strony poddania. Jednak, jak Brock dal sie tak posadzic i obic w pierwszej rundzie, to nie wyobrazam sobie, że Overeem by go w tej sytiacji nie zabił.
Zreszta kto ma teraz walczyc z Lesnarem? Velasquez? Owszem, jest swietnym, chyba najbardziej przekrojowym obecnie zawodnikiem HW, ale jego najsilniejsza broń, zapasy, na wiele sie przeciwko Brockowi nie zda.
Dos Santos? To juz wole ogladac walke Brocka z Overeem'em, ktory tez sie bedzie bil w stojce, tylko ze o poziom lepiej od JDS.
W Fedora juz kompletnie nei wierze, jest na rowni pochylej, najpierw ciezka przeprawa z Rogersem (ktorego Ali zalatwil jak dzieciaka), a teraz głukowata przegrana z Werdumem (ktory z UFC wylecial), Fedor moglby naskoczyc Lesnarowi.
Zmieniony przez - annihilus w dniu 2010-07-04 12:17:02
Ulubieńcy: Cain Velasquez, Mark Hunt, Luke Rockhold, Genki Sudo
...
Napisał(a)
Sam nie lubiałem nigdy Brocka bo nie lubie tego typu pajaców ale to są kwestie jego jako człowieka a nie jego fightera.
Kibicowałem dlatego Carwinowi i jasne że można powiedzieć że gdyby Carwin miał lepsze Cardio to by wygrał albo to że Brock w stójce nie miał nic do powiedzenie to też każdy głupi widzi albo że w 1 rundzie dostał taki w******* że szkoda gadać (ale przetrał to !!).Ale to jest gadanie na zasadzie gdyby babcia miała wąsy to by dziadkiem była każdy z nich próbował walczyć swoimi największymi atutami taka jest prawda i walke wygrał Lesnar też swoim najwiekszym atutem a Carwin nie był w stanie wykorzystać swoich na tyle aby wygrać walkę starczyło tylko na tyle żeby spuścić Brockowi pożądny łomot.
Dalej nie lubie Lesnara i prawdopodobnie chyba nigdy nie polubie bo jest dla mnie typowym amerykańskim przygłupem, małpiszonem i *****em ale obiektywnie patrząc na niego jako na fightera analogicznie można powiedzieć o nim jak o Carwinie (że gdyby mial lepsze cardio itd.) ze gdyby Brock miał lepszą stójke to wtedy Crawin by nie istaniał !! to jest takie *******enie i gdybanie po prostu Lesnar lepiej wykorzystał swoje najwieksze atuty w tej walce i wygrał a Carwin po prostu za mało.
P.s. Idąc w skrajności można powiedzieć że gdyby Pudzian miał dobrą stójke i zapasy i jeszcze do tego cardio połączone z dobra psychiką i umiał by się bić to by złał Brocka i może Hulka ze Spidermanem w duecie ! haha ale do c***a nie ma !!!!!
Zmieniony przez - Piorunos w dniu 2010-07-04 12:33:37
Kibicowałem dlatego Carwinowi i jasne że można powiedzieć że gdyby Carwin miał lepsze Cardio to by wygrał albo to że Brock w stójce nie miał nic do powiedzenie to też każdy głupi widzi albo że w 1 rundzie dostał taki w******* że szkoda gadać (ale przetrał to !!).Ale to jest gadanie na zasadzie gdyby babcia miała wąsy to by dziadkiem była każdy z nich próbował walczyć swoimi największymi atutami taka jest prawda i walke wygrał Lesnar też swoim najwiekszym atutem a Carwin nie był w stanie wykorzystać swoich na tyle aby wygrać walkę starczyło tylko na tyle żeby spuścić Brockowi pożądny łomot.
Dalej nie lubie Lesnara i prawdopodobnie chyba nigdy nie polubie bo jest dla mnie typowym amerykańskim przygłupem, małpiszonem i *****em ale obiektywnie patrząc na niego jako na fightera analogicznie można powiedzieć o nim jak o Carwinie (że gdyby mial lepsze cardio itd.) ze gdyby Brock miał lepszą stójke to wtedy Crawin by nie istaniał !! to jest takie *******enie i gdybanie po prostu Lesnar lepiej wykorzystał swoje najwieksze atuty w tej walce i wygrał a Carwin po prostu za mało.
P.s. Idąc w skrajności można powiedzieć że gdyby Pudzian miał dobrą stójke i zapasy i jeszcze do tego cardio połączone z dobra psychiką i umiał by się bić to by złał Brocka i może Hulka ze Spidermanem w duecie ! haha ale do c***a nie ma !!!!!
Zmieniony przez - Piorunos w dniu 2010-07-04 12:33:37
...
Napisał(a)
Też uważam, że Fedor nie ma nic do gadania ani z Lesnarem ani z Overeemem.
Z jednej strony imponuje mi Lesnar, z drugiej trochę się jednak zawiodłem. Po cichu liczyłem na to, że Brock pokaże dobrą, solidną stójkę, ze świetnymi unikami i obronami. Inteligentne ustawienia, zejścia - coś jak z Randym tylko jeszcze lepsze, bardziej dopracowane.
Liczyłem, że właśnie tak zneutralizuje potężne pięści Carwina i nawet będzie ładnie punktował z kontry.
Sądziłem też, że zdeklasuje Carwina szybkością i zwrotnością. Że udowodni - tak jak deklarował - iż jest na zupełnie innym poziomie atletycznych umiejętności i predyspozycji.
Krótko mówiąc chciałem, żeby wygrał wyraźnie i bezdyskusyjnie.
Za wygraną jednak sporo musiał zapłacić i niewiele, bardzo niewiele brakowało, by przegrał.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Carwin cały czas także się rozwija. Widać, że pracuje sporo nad boksem. I że zrobił z siebie naprawdę monstrualnego typka - na bank wcześniej nie był tak silny i zmotywowany.
Piszecie, że kondycja u Carwina słabiutka. Nie przesadzałbym z takimi surowymi ocenami. Biorąc pod uwagę jego gabaryty, ilość mięśni do dotlenienia, a także intensywność pierwszej rundy, trzeba przyznać, że wcale nie jest z nim tak źle.
Carwin po tym lewym podbródkowym, który tak ładnie wszedł, przez dwie minuty albo i więcej, szedł na pełnej kurvie, walił ostro i z całej siły. Mniejsi od niego by się przy tym wypompowali.
On naprawdę się starał zakończyć to jak najszybciej.
Z jednej strony imponuje mi Lesnar, z drugiej trochę się jednak zawiodłem. Po cichu liczyłem na to, że Brock pokaże dobrą, solidną stójkę, ze świetnymi unikami i obronami. Inteligentne ustawienia, zejścia - coś jak z Randym tylko jeszcze lepsze, bardziej dopracowane.
Liczyłem, że właśnie tak zneutralizuje potężne pięści Carwina i nawet będzie ładnie punktował z kontry.
Sądziłem też, że zdeklasuje Carwina szybkością i zwrotnością. Że udowodni - tak jak deklarował - iż jest na zupełnie innym poziomie atletycznych umiejętności i predyspozycji.
Krótko mówiąc chciałem, żeby wygrał wyraźnie i bezdyskusyjnie.
Za wygraną jednak sporo musiał zapłacić i niewiele, bardzo niewiele brakowało, by przegrał.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Carwin cały czas także się rozwija. Widać, że pracuje sporo nad boksem. I że zrobił z siebie naprawdę monstrualnego typka - na bank wcześniej nie był tak silny i zmotywowany.
Piszecie, że kondycja u Carwina słabiutka. Nie przesadzałbym z takimi surowymi ocenami. Biorąc pod uwagę jego gabaryty, ilość mięśni do dotlenienia, a także intensywność pierwszej rundy, trzeba przyznać, że wcale nie jest z nim tak źle.
Carwin po tym lewym podbródkowym, który tak ładnie wszedł, przez dwie minuty albo i więcej, szedł na pełnej kurvie, walił ostro i z całej siły. Mniejsi od niego by się przy tym wypompowali.
On naprawdę się starał zakończyć to jak najszybciej.
"It's faster than f***ing shit" (c) Bruce Buffer
...
Napisał(a)
****a, weźcie wreszcie wy******lajcie z tym Fedorem. Nie walczy w UFC, nie zawalczy tam, i w dupy se wsadźcie to gdybanie czy by Lesnara poskładał.
Wesoły wegan :)
...
Napisał(a)
Też uważam, że Fedor nie ma nic do gadania ani z Lesnarem ani z Overeemem
zaczyna sie
zaczyna sie
Poprzedni temat
UFC 116 - Lesnar vs Carwin LIVE!
Następny temat
Trening początkującego
Polecane artykuły