SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

kto pomoże ???

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 9925

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 63 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 168
Platynowa : "Piszę pracę na temat ćwiczących sztuki walki ... " ale interesują cię osoby czy ich przygody ze sztukami walki ... gdybyś uściśliła temat to może lepiej byłoby określić każdemu z ćwiczących co i jak ....
zatem "ściślej" jeśli chcesz coś wydłubać, może nawet w punktach ...

"Koń jest Bogiem - galop nałogiem"
"Dzień bez galopu to dzień stracony."
"Władza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego a nadyma małego człowieka."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 66 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 137
Powiem Ci tak generalnie interesuje mnie okres szkolny osób, które ćwiczą lub ćwiczyły jakiś styl co jest związane z powodem wyboru danego stylu, co Tobie on daje i tego typu rzeczy choć jeszcze sytuacja rodzinna mnie interesuje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 66 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 137
To co wszyscy napisaliście przyda mi się do pracy więc jak ktoś jeszcze chce się podzielić własną historią to niech pisze.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 63 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 168
Platynowa: zatem "okres szkolny" - zacząłem w szkole podstawowej (jeszcze 8 klas) i na treningu mogłem się wyszaleć więc poza byłem spokojny ... no prawie, poza tym wtedy byłem opętany karate i ćwiczyłem praktycznie zawsze - :D nawet jedząc napinałem się i rozluźniałem szybko mięśnie żeby były sprężyste ... a przed snem medytowałem żeby się uspokoić ...
"co jest związane z powodem wyboru danego stylu" w moim przypadku Tsunami było najbliżej mnie ... wtedy nie było internetu a ja pochodziłem z niezbyt zamożnej robotniczej rodziny więc nie miałem kasy żeby podróżować ale jak już poznałem zasady Tsunami a później mogłem je skonfrontować z innym (w wojsku) to nie żałowałem wyboru
"co Tobie on daje" - trening rozwinął tak moje ciało że teraz spadając z konia (zacząłem jeździć 1,5 roku temu) nie obawiam się kontaktu z ziemią ... a poza tym sprawnością i kondycją nie dorównują mi moi rówieśnicy a zdarza się że i duużo młodsi ... widzę to podczas treningów,
filozofia karate gdzie trening zaczyna się ukłonem przed wejściem do sali ćwiczeń (szacunek dla ćwiczących i wylewających tam pot) a odbywa się na boso (bo przecież salę też ktoś sprząta) nauczyła mnie pokory wobec pracy innych i to właśnie przekazuję moim uczniom - szanuj nie tyle człowieka co jego pracę włożoną w cokolwiek (nauczanie innych, wspólny trening, sprzątanie itp), poza tym w Tsunami rozwój psychiczny opiera się na Zen, zatem spokój spokój i jeszcze raz spokój, pogodzenie się ze stanem jaki jest ... medytacja i oddech; rozwój własny bez ołtarzy i posągów ...
"sytuacja rodzinna mnie interesuje" jak już pisałem pochodzę z rodziny niezbyt zamożnej i nie stać mnie było na drogie podróże, drogie opłaty egzaminacyjne, drogie opłaty za zajęcia a w tamtych czasach wielkiego bum na sztuki walki ludzie robili kasę na wszystkim od keikogi (strojów) do opłat za egzaminy na stopnie i opłat za zajęcia ... byle szarlatan chciał słonych opłat za wszystko a w Tsunami praktycznie grosze płaciłem, za egzaminy wtedy nie było opłat bo płaciło się za każdy błąd - starałeś się to mało płaciłeś ... a ja się starałem oj starałem ... zatem moja sytuacja rodzinna też miała wpływ na wybór szkoły; w domu rodzice dziwili się że ćwiczyłem rok, później dwa; pięć, dziesięć a teraz po 30 już przestali ... :D miałem dobrze że mi nie bronili ... może widzieli co mi dają treningi więc miałem dobrze ... rodzina mi nie przeszkadzała; później sam założyłem rodzinę i jak szedłem na trening a dzieciaki były małe i żona ... to mówiłem "karate ćwiczę więcej niż ciebie znam i to pomagało po kilku latach też dała spokój a cierpliwość wyrobiona na treningu owocowała przy wychowaniu dzieci ...

tak więc było ze mną
powodzenia w pracy jeśli na cokolwiek się przydały moje wypociny ...

"Koń jest Bogiem - galop nałogiem"
"Dzień bez galopu to dzień stracony."
"Władza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego a nadyma małego człowieka."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 66 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 137
MarekFu:Czy Ty nauczasz ludzi?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 63 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 168
tak ... jestem od 1992 r instrukotorem, prowadziłem klub w Pozananiu i w moim rodzinnym mieście ... troche tez jeździłem po Polsce swego czasu na treningi ... ale ostanie kilka lat tylko u mnie - prowadzę malutki klubik ... tak sobie cichutko ćwicze z nimi i ich uczę tego co mnie nauczono ...

"Koń jest Bogiem - galop nałogiem"
"Dzień bez galopu to dzień stracony."
"Władza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego a nadyma małego człowieka."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 66 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 137
ja również jeżdżę konno tylko troszkę dłużej bo od dziecka ale z przerwami a upadać z konia trza umiećz Twojej wypowiedzi wynika, że złoty człek z Ciebie a takich teraz mało
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 66 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 137
a możesz mi coś napisać o swoich uczniach?
wiek, ilu ich masz, płeć i ile razy w tygodniu prowadzisz trening
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 63 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 168
heh dzięki ... i jak jeździsz to wiesz jak konie mogą nauczyć pokory ... a opanowanie pozwoliło mi spokojnie wejść do boksu - tam taki wielki "pies" stał ze 600 kg wazył i tak się na mnie gapił ... oj serce mi waliło ... a tu trzeba go czyścić i kopyta podnosić (te tylne) sama wiesz
ale karate usztywniło mi biodra bo pozycje stabilne i mam problem z dosiadem ... ale daję rade ... ach te galopy tutaj jestem z córką:


a klub w porywach od 10 do 2 osób w zależności jak chce im sie przychodzić - nikogo nie zaganiam i nie zmuszam bo zależy mi na tym żeby tylko się ruszali a nie na kasie ..., przychodzą kobiety i mężczyźni w rozrzucie pomiędzy 13 a 35 lat ale swego czasu przez dwa lata przychodził pan w wieku po 60-tce i spokojnie dawał radę ...
treningi są dwa razy w tygodniu po 2 godziny zegarowe z tym że jeden raz miałem grupę karatecką z technikami "karate klasycznego" a jeden dzień rozbity na dwa po 1 godzinie zajęcie "kontaktowe" dla dorosłych mężczyzn i kobiet, po prostu kilka technik ręcznych na początek a później wytrzymałościowe walenie w tarczę i sparingi w kasakach i rekawich tak na full do pełnego zmęczenia ... sprawdziło się i ludziska byli zadowoleni, mówili że kondycja im wzrosła ...
teraz w wakacje jest przerwa ... zaczynamy od września

"Koń jest Bogiem - galop nałogiem"
"Dzień bez galopu to dzień stracony."
"Władza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego a nadyma małego człowieka."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 66 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 137
oj jak super tak galopem po łące cisnąć, konie zdecydowanie uczą pokory ale potrafią być bardzo wdzięczne wobec człowieka) fajnie,że z córą macie wspólne pasje... to pewnie ona Cię wkręciła w konie?!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Początek treningu

Następny temat

Młodzieżowy mistrz zastrzelony!

WHEY premium