Ale Georga można było dalej lać w półdystansie
Wróć. Źle to mówię.
Ali cały czas walczył z Foremanem. W obronie, ataku. Tam nie było czajenia się i wypatrywania okazji. Taka na******lanka, tylko super techniczna. Tak jak mówili w tym filmie, Foreman bił szeroko, i Ali był tam pośrodku wyłapując ciosy na rękawice, nie pozwalając ich zadawać robiąc uniki, klincze i w ogóle wszystko. Liny linami, itd,itd, ale ta walka to kunszt i wola Alego.Ali się Go nie bał ("Czy ja to przetrzymam?"), był tam przy każdym jego ciosie, w każdej chwili. Foreman musiał być w świetnej, absolutnie szczytowej formie, nawalał z taką furią, taką siłą, tyle rund!!!
George był fenomenalnym bokserem, pobić Go w Jego mocnych stronach byłoby skrajnie trudne, ale nie przesadzajmy że niemożliwe. Każdego można pokonać, nawet w Jego atutach. Ktoś jest niepokonany do momentu gdy się Go pokona. Trzeba po prostu być jeszcze lepszym
Po prostu Georg Foreman był jednym z Królów wagi ciężkiej
( When We Were Kings)
Zmieniony przez - tygrum w dniu 2010-06-13 16:24:27
Zmieniony przez - tygrum w dniu 2010-06-13 16:25:13
Zmieniony przez - tygrum w dniu 2010-06-13 16:44:14
Witalij Kliczko na prezydenta Ukrainy !!!