Jesteśmy już po targach BodyPower Expo 2010, które w tym roku udały się lepiej niż wyśmienicie. TREC NUTRITION i VITAMIN SHOP połączyły siły, a nasze stoisko znalazło się wśród najbardziej obleganych w całej hali. A konkurencja była ogromna!
Było gorąco...
Na zewnątrz hali w Birmingham najcieplejszy od roku weekend, a w środku hali targowej NEC - gorąca sportowa atmosfera. BodyPower Expo rozwija się świetnie i ma szanse stać się najbardziej prestiżowym wydarzeniem w świecie health & fitness nie tylko na Wyspach, ale i w całej Europie. Już teraz wystawiają się tutaj największe na brytyjskim rynku firmy produkujące sprzęt sportowy, odżywki i suplementy, a pokazy i wykłady odwiedzają najsłynniejsze gwiazdy ze świata bodybuilding strongmen, MMA i zapasów. Nic dziwnego, że fani przybyli do Birmingham z całej Wielkiej Brytanii. - Ruch był ogromny, w kolejce po autograf do niektórych zawodników trzeba było stać nawet trzy godziny! Ale warto, bo to niepowtarzalna okazja, żeby cały sportowy i fitnessowy światek znalazł się w jednym miejscu - relacjonuje Jarek Wiśniewski, jeden z gości. Ze Stanów Zjednoczonych po przegranej walce dotarł też Mariusz Pudzianowski. Dzielnie, choć z nogą obłożoną lodem, podpisywał autografy. - Szacunek za sportową wytrzymałość - komentowali widzowie.
Chłopaki górą!
Dla zawodników i pracowników VITAMIN SHOP i Trec Nutrition to były dwa prawdziwie intensywne dni. Najpierw ogromne przygotowania: program, logistyka, planowanie występów i atrakcji. Wszyscy pracowali jak mrówki, dlatego tym większa była satysfakcja, kiedy Vitaminowe stanowisko zostało pochwalone przez samego Dyrektora BodyPower, Ollie’ego Uptona. - Macie najlepszy kontakt z ludźmi. Gratuluję tak interaktywnego i pomysłowego pawilonu - podkreślał Ollie. Zachwyt zwiedzających budził ekstrawagancki mim, który próbował walczyć z zawodnikami Trec i VITAMIN SHOP oraz dynamiczny film o historii sieci. Wszyscy zwierdzający próbowali też sił na prawdziwym młocie siłowym, który wyglądał trochę jak ekwipunek kowala. Nikt nie mógł też zaprzeczyć, że najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny i chłopaki. W zielonym pawilonie VITAMIN SHOP było naprawdę gorąco, dosłownie i w przenośni. Piękne hostessy podgrzewały atmosferę, ale tym razem gwiazdami byli faceci - Dawid Geler, Tomek Bobrowski, Rafał Cejrowski i Tomek Słodkiewicz. To oni prężyli kształtne muskuły, pokazywali triceps i obwód uda. A przede wszystkim cierpliwie odpowiadali na setki pytań dotyczących diety, odżywek, treningów i ich planów.
Zmieniony przez - TREC w dniu 2010-06-01 13:13:37
Zmieniony przez - TREC w dniu 2010-06-01 13:14:31
WORLD'S BEST SPORT AND FITNESS SUPPLEMENTS