Dobrze wykonana obrotówka, zwłaszcza typu back-kick (dwit chagi, ushiro geri) to straszna broń, a sygnalizowana jest tak jak każda - jak ktoś nie potrafi gościa na nią ustawić. Jeśli ktoś będzie zaczynał akcję obrotówką, ma szanse powodzenia na leszcza albo przy totalnie "zaspanym" rywalu. Jeśli potrafi na nią "wciągnąć" przeciwnika... no cóż, może skończyć walkę. Plusem jest tu element zaskoczenia, jako że wielu ludzi technikę tę widziało tylko na filmach z Chuckiem Norrisem, a co za tym idzie - nie ćwiczyło ani jej, ani tego, co robić, jak przeciwnik zamierza nią nas trafić.
Zgadzam się jednak z tym, że wyszkolenie jej do poziomu użyteczności w walce zajmuje dużo więcej czasu niż łatwiejszych akcji. Jednak miny padających na dechy po trafieniu tą "filmowo-pokazową" akcją są bezcenne
Warto!