Przecietne zarobki i ceny.

Moi kumple po zawodówkach mają w PL 2700 na rękę + dodatki za akord, łącznie koło 3000-3500 na reke zalezy jaki miesiac.

Moi kumple po studiach (psychologia głownie choc mialem znajomych po innych kierunkach duzo sie to nie rozni) mieli 400 zl na stazu z urzedu pracy przez pierwsze kilka miesiecy, potem 1200 brutto. Po jakims czasie podwyzki i 1500 brutto. Kilku najlepszych po kilku latach pracy zarabia 2000 brutto i zarzadzaja jakimis malymi dzialami w urzedach, wiecej raczje nie realne jak nie wezma kolejengo etatu.


Zrob tu czlowieku studia.

Niestety bycie robolem wszedzie wychodzi lepiej na swiecie, bo malo jest osob ktore chca sobie brudzic rece, choc te 2700 to mysle ze fart, nie standard, bo moj ojciec jakos 2000 nie moze wyrobic jako tokarz/monter rurociagow, tylko wyjazdy do Norwegii go ratuja.
Ale rowniez cala strukture studiow bylo by trzeba zrewidykowac, skoro ksztalci ludzi ktorych de facto nie potrzeba, praktyka i staz powinien byc wykonywany PODCZAS studiow, tak zebys zaraz po mial realne szanse na dostanie pracy w swoim zawodzie, a nie w kvrwa jakims urzedzie.

Zmieniony przez - Scorpio93x w dniu 2010-04-21 00:52:16

zalezy jednak jaki kierunek studiow

dla mnie humanistyczne studia i bussinesy/IT to w tej chwili najbardziej nielogiczne wybory

inzynieryjne/naukowe (matma, fiza)/ medycyna to w uk masakrycznie chodliwe zawody

Ale w uk przynajmniej masz mozliwosc robienia PhD i zostanie wykladowca na uni, pieniadze dalej z tego beda przyzwoite, choc wszedzie na swiecie kalamaz i tak ma gorzej niz zwykly cham co moze rzucic cegla
Inzynieryjne zawsze byly i zawsze beda chyba w duzym powazaniu zarowno w pl jak i gdziekolwiek na swiecie, tylko ze nie kazdy ma do tego talent czy chec.
Pomysl co by bylo gdyby Jung postanowil budowac mosty
Nauka jest niezbedna dziedzina rozwoju czlowieka, niestety zwykly cham tego nie zrozumie, a obecna demokracja to wlasnie dyktatura chamow.
"Wtedy nas potrzebujecie slepe masy co nie widza dalej niz kawalek kielbasy"
Wczoraj znowu ogladalem Dzien Swira

Oglądałeś "Emigranci" Sławomira Mrożka? Po twojej wypowiedzi jestem pewny, że by ci się spodobało :D

W UK jest lepiej zbalansowane, robol specjalista (spaawacz/CNC/ochroniarz) ma 10-15 funtow na h. To daje 20-30 tys rocznie zalezy ile godzin. Po nawet slabych studciach nie zarabiasz mniej niz 25 tys, a po latach dochodzisz do tych 35-50 tys zalezy jak dobry jestes. Oczywiscie wyjatki to inzynierowie i lekarze, gdzie i zaczynasz i konczysz lepiej.

Czyli mimo wszystko jest ze wyciagniesz pare % wiecej niz robol wykwalifikowany a w PL to wlasnie robol wyciagnie pare % wiecej. Chociaz tak jak mowisz zalezy tez czasem od farta

Nie widzialem, poszukam, dzieki za sugestie
Pamietam ze taki bricklayer zaczynal od 15f w gore, a juz majster mial ponad 20, moze cos sie zmienilo...
Wykladowca w stosunku do wlozonej pracy i poziomu wiedzy to slabo oplacany zawod wszedzie na swiecie (nie mowiac o zwyklym nauczycielu, taka praca to totalna porazka), kiedy liczylem ze jak to nazywasz "robol wykfalifikowany" moze spokojnie wyciagnac podobne kwoty w UK.
Obecnie w Australii jest wlasnie taki schemat - najwiecej zarabiaja executives z galezi finance i IT, pozniej inzynieria, pozniej wchodze wykfalifikowani robole (ponoc najlepsza fucha jest teraz na platformach 150 tys rocznie, tydzien na platformie, tydzien na ladzie - taka rotacja), a dalej prawie na samym koncu wchodza ludzie z roznymi BA czy MA, gorzej jest juz tylko na kasie w supermarkecie, czy cateringu (jakies 16-18aud/h)
A jak zaczynasz staz i kilka kolejnych lat to placa jest praktycznei taka sama jak na kasie, nauczyciel po jakis 15 latach pracy moze dociagnac chyba do 70k (co w Australii naprawde szalu nie robi, jak policzysz ze 3000-4000 musisz zostawiac co miesiac na mortgage)

edit: no oczywiscie lekarze tez sytuuja sie gdzies w wysokiej placy, ale juz nie pielegniarki, byl taki art ze pielegniarku zaczely masowo "przekfalifikowywac sie" na d***** Lepsza kasa, mniej pracy, mniej stresu - takie powody byly wymienione

Zmieniony przez - Scorpio93x w dniu 2010-04-21 02:22:21

leyus
W PL nie zawsze tak jest, że pracownik fizyczny ma więcej.
2 lata temu (jak jeszcze pracowałam w PL) robotnik u mnie na budowie (np. zbrojarz - pr. fiz. wykwalifikowany) miał ok. 3-3,5k PLN na rękę a kadra (od majstrów zaczynając) trochę więcej. Nie wiem jak jest teraz w PL, bo sytuacja ekonomiczna się zmieniła.
Natomiast w rumuńskich realiach (bo tu pracuję), nie licząc ekspatów, pracownik fizyczny niewykwalifikowany zarabia 2x tyle co nadzorujący go rumuński majster.

dla mnie humanistyczne studia i bussinesy/IT to w tej chwili najbardziej nielogiczne wybory

ej Leyus, nie doluj mnie. Wlasnie zaczynam te sutdia. Na jobcentre widzialem ogloszenie. Szukaja informatyka ze znajomoscia srodowiska bankowego zarobki: 60000 anual
To cos jak ja po studiach.

informatyk zawsze bedzie kupe kasy zgarnial, a srodowisko bankowe to juz w szczegolnosci,

60k to w euro czy funtach?

Zmieniony przez - _Ayla_ w dniu 2010-04-21 09:31:52

IT to jedna z lepiej platnych prac, ale IT przez WIELKIE IT Tzn nie zaden glupi help-desk, czy tworca stron w dreamwaverze . Liczy sie system development, software design, programowanie, praca przy zabezpieczeniach itd. Wystarczy przejrzec po prostu dobrze oferty pracy i zobaczyc czego oni wymagaja, nie ma co liczyc ze jakis glupi mgr z informatyki bedzie sie liczyl bez calej reszty certyfikatow i co najwazniejsze doswiadczenia zawodowego.
Jak juz pisalem SPECJALISCI z IT obok jakis finance senior executive, przynajmniej w Australii, to jedna z lepiej platnych pozycji (od 100 tys w gore).