wiek: 27 (niedlugo 28)
na bombie od: odprzedwojny (a dokladniej 2,5 roku)
aktualnie na: 750mg testa/tydzien (omo 3x w tygodniu)
spodziewalem sie tragedii na trojglicerydach i cholesterolu. analityk (znajomy) okreslil wyniki jako "w porzadku", poza testosteronem, ktory okreslil jako "ciebie popjerdolilo" oraz "jajka ci znikna", a takze "niedlugo nie poruchasz".
no coz, nie chcialem go wyprowadzac z bledu.
jestem bardzo zadowolony z wynikow. do uzupelnienia obrazu - cisnienie mam w dolnej granicy normy, tetno ponizej normy.
sterydy=smierc.
dziekuje za uwage.
STERYDY = ŚMIERĆ
adin, dwa, tri .... tolka spakojna