UFC 112 live

normalnie nie moge - ta gala uwidocznila wszelkie slabosci ufc jako organizacji - jada na 2 koniec swiata robia reklamy kreca filmy ze niby jakie to legendy i walki nie beda kreca atmosfere i wychodzi taki klopos ze zal patrzec. obecnie 2/3 walk jest tak przereklamowanych ze szok. brawa dla andersona po raz kolejny osmieszyl ufc za ich idiotyczna polityke title shotow ktore wogle nie powinny miec miejsca - wpierw cote potem leites i teraz maia,anderson powinien walczyc w 205 i dostawac walki ktore beda wyzwaniem dla niego... hughes - gracie co to wogle mialo byc - mogliby walczyc na KSW z takim czyms, penn - edgar - walka niczym 3 ligowy mecz bokserski - zrobili reklame mma ze hej... mozna z pewnoscia powiedziec ze dzisaj wtopili mnostwo kasy, ktora sie nie zwroci. kubel zimnej wody moze zmusi ufc do uatrakcyjnienia walk bo na samym marketingu dlugo nie pojada

Odies nie lubisz Brocka to już od dawna wiemy ale dlaczego teraz w tym temacie napisałeś że przegra następną walkę? ( nie przeczytałem tego tematu jak coś nie wiem o czym gadaliście )

koshik odechciało mi się ściągać cokolwiek z tej gali po Twojej wypowiedzi

Dużo walk mma jest wolnych mało dynamicznych bez agresji, już takie są, nie wiem co polityka ufc mogłaby w tym zmienić na lepsze

Zaraz...

Marketing chyba nie jest winny temu, że Penn i Silva walczą jak ostatnie cioty ?

Rush, to że Pudel wygrał tą walkę to jest cud na miarę przegranej Penna i katastrofy z prezydentem...

Zmieniony przez - Odies w dniu 2010-04-11 02:08:24

Anderson to ośmieszył siebie a nie polityke walk o tytuł. To co pokazał, to nie była dominacja tylko pajacowanie.

.

Zmieniony przez - w0jt w dniu 2010-04-11 02:21:16

White wydaje się być tym wszystkim przejęty, ale...


A co do przegranej Brocka to widziałem go do dziś w roli 75% faworyta, w walce z Carwinem. Chodzi mi o to, że nie podobała mi się żadna z ostatnich walk o pas.
Zaczęło się od Machidy, który normalnie walcząc rozjechałby tak walczącego Shoguna. Ale nie rozjechał tylko go blokował przez pięć rund. Bez sensu. Maurycy go obalał i też nie robił nic. Pat.
Trochę później GSP męczy przez pięć rund Hardego na glebie i nic.
Teraz 25 minut stójki w wykonaniu mistrza light division i nic.
Anderson Silva pięć rund i nic.

Lesnar wyjdzie i będzie się kiwał z Carwinem przez pół godziny.

Dla mnie Penn przegrał bo byl zupelnie nieprzygotowany do walki a Edgar pokazał serce i swietna taktyke... Choc ja punktowalem 2 pierwsze rundy dla Bj 3 remisowa a 4,5 dla Edgara i dodatkowa runde. Zgadzam sie z przedmowcami ze jedno pelne obalenie i ze dwa ciosy to troche malo zeby odebrac pas. Penn zupelnie zrezygnowany i pogodzony z porazka... Dziwne... Edgar chyba dzis szaleje w Abu Dhabi:). Co do walki Silvy z Maia, fakt Silva pajacowal ale Maia byl do niego lata swietlne. Mam nadzieje ze dojdzie do walki z GSP ale boje sie ze wtedy Spider nie bedzie pajacowal i po Bj pozegnamy sie kolejna legenda:(...

Z Machidą coś ci się pomyliło. Imo jeszcze się taki ptak nie urodził, który "rozjechałby" Shoguna w 100% formie.

Ja z kolei nie mam sentymentu do Maurycego i uważam że Z Liddelem to mu się przyfarciło a jego 100% wydajność to trzy rundy z Colemanem.

No cóż widocznie nigdy nie miałeś rozwalonego kolana.