Etyka Wojownika - kodeks bushido

Tak, tak - zgadzam się "podanie ręki" itp. Chodzi mi o to, że tradycyjne sztuki walki - moim zdaniem - powinny też wywierać wpływ na sferę mentalną, na wartości młodego człowieka. W przypadku innych dyscyplin sportowych nie jest to aż tak konieczne.

To wrzucę swoje trzy grosze.
W kung fu jest jak wiecie kodeks WUDE:
- Pokora (Qian Xu)
- Szacunek (Zun Jing)
- Prawość (Zheng Yi)
- Zaufanie (Xin Yong)
- Lojalność (Zhong Cheng)
- Wola (Yi Zhi)
- Wytrzymałość (Yin Li)
- Wytrwałość (Ren Mai)
- Cierpliwość (Heng Xin)
- Odwaga (Yong Gan)

Zmieniony przez - ocean1 w dniu 2010-01-11 08:55:16

Oo dzięki, nie wiedziałem o tym. W ogóle to mała jest wiedza nt. filozofii, religii czy nawet zwyczajów w kręgu instruktorów sztuk walk, niektórym wydaje się, że jeśli założą dobobk czy inne karategi, będą się nazywać "sensei"/sabum (czy jeszcze dalej się posuną), to są bardziej żółci od Azjatów

ocean1 - kodeks ten rzadko praktycznie był stosowany.
Główne zasady jakie obowiązywały każdego oparte były na Konfucjanizmie, a szczególności powinnościach w stosunku do rodziny, ojca, braci, starszych itd (żywe do dzisiaj).

Zgadzam się się Yang32, w sumie w klasztorze wojownicy/mnisi mieli swoje zasady buddyzmu, w domu 'cywile'zasady Konfucjusza, a w różnych organizacjach mieli swoje przysięgi, ect.
Moim zdaniem SW bez zasad moralnych itp.np.w/w są tylko walką nie SW.

I jeszcze kolejne trzy grosze (jak jesteśmy przy kodeksach).
Podobnie jak 'bushido' w Japoni, w Korei (a właściwie państwie Silla)powstał ok. 600r kodeks Hwarang (wpływ na niego miał buddyzm,taoizmem,konfucjanizm i miejscowy animizmem - taki mix).
Zasady:
-lojalna służba władcy
- wypełnianie obowiązków wobec rodziców z szacunkiem i czcią
- wierność towarzyszom
- odwaga wobec ataków wroga
- zakaz zabijania jakiegokolwiek stworzenia za wyjątkiem obrony lub w celu przeżycia

Prawda że ładny -:)

i krótkie pytanie do MaKosTSD (nie nt.).
Przeczytałem takie coś " Koreańskie kongsudo ("droga pustych rąk") i tangsudo ("droga rąk [dynastii] Tang") z późnych lat czterdziestych stało się t'aesudo ("droga kopnięć i uderzeń ręką") w latach pięćdziesiątych. W latach 60., t'aesudo przemianowano na t`akwedo."
Prawda to ?


Zmieniony przez - ocean1 w dniu 2010-01-11 16:08:45

Moim zdaniem SW bez zasad moralnych itp.np.w/w są tylko walką nie SW.

Brednia. "Sztuka walki" = "umiejętność walki", tak jak "sztuka krawiectwa" = "sztuka szycia ubrań" itp.
Żadna moralność nie jest tu do niczego potrzebna.

Masz rację, ale nie chodzi tu o to że moralność jest potrzebna do nauki, ale do tego jak ją wykorzystasz. To jak z energią atomową.

Ponadto można być rzemieślnikiem i można być artystą.

a jakie''zasady''sa w cunami?
chyba nie policyjne?
moze fundator stylu sie wypowi.

Nie zaczynajcie

Cynik ma rację.