Fedor powróci w kwietniu na CBS

Od kiedy Fedor z nim wygrał to mam nadzieję, że się okaże słaby

Hedno będzie walczył o pas z Shieldsem

Odies, dlaczego z Ciebie taka prostacka parooowa? :) Ciagle jakies rasistowskie teksty. Chcialbym Ciebie widziec mowiacego "bambo" do Rogersa. Watpie zebys tak powiedzial do jakiegokolwiek czarnoskorego w naszym slicznym kraju, zwieracze by puscily. A zeby nie spamowac to chcialbym zobaczyc jak Pudzian rzuca Fedorem

Zmieniony przez - WBC22 w dniu 2009-12-23 18:46:21

Jak byłem mały to też byłem murzynem...

pudzian to sobie może lotki porzucać, do fiedi to mu 1000 lat świetlnych brakuje

Odies, a tak



robiłeś?

Jeżeli Fedor nie zafunduje brutal ko Werdumowi w pierwszej minucie walki to będzie sensacja. Ostatnia porażka Weduma była już dość kompromitująca, a ostatnio wygrał nie znacznie do tego o ile pamięć mnie nie myli to zaliczył nokdaun już w pierwszej rundzie.
Mam nadzieje, że w końcu Alistair przyjdzie do strikeforce zmierzyć się z Fedorem, bo póki co to nie ma nikogo tam kto by miał jakieś większe szanse na pokonanie Fedora.

ujmę tą walkę tak: boring

Ale co zrobić, Strikeforce nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Następny będzie pewnie Lashley

how exciting!







not

Lashley to bardzo możliwa opcja. Ostatnio chyba jakieś konflikty były na linii Bas Boon i włodarzy M1, więc nie zdziwiłbym się jakbyśmy jeszcze dłużej poczekali na starcie Alistaira z Fedorem. A tak po za tym po dość oczywistej wygranej Fedora z Lashleyem, Scott Cocker będzie mógł dogryzac Danie że już jego podopieczny pokonał jednego gościa z wwe, więc niech ten nie wyskakuje mu z tym , że Lesnar może zrobić krzywdę Fedorowi.

Zmieniony przez - vcamaro w dniu 2009-12-24 11:02:24

Pewnie ze lesner nie zrobi krzywdy Fedorowi:) Fedor nr 1 na świecie:) wesolych zycze przy okazji:)

Zmieniony przez - Koskihno w dniu 2009-12-24 12:17:56

Alistair Overeem planuje na marzec/początek kwietnia jeszcze jedną walkę w K-1. Później może walczyć dla Strikeforce. Two, three times, whatever is available in May, June, July, we don’t care. Tak twierdzi jego manager Bas Boon.

www.mmaweekly.com