SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

F1 - newsy

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 29185

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Nadzieje na szybki powrót Grand Prix Francji do kalendarza Formuły 1 spaliły na panewce we wtorek, gdy plany budowy nowego toru pod Paryżem zostały anulowane.

Francuscy oficjele wyznaczyli w tym roku miejsce pod budowę 4,5-kilometrowego toru we Flins-Les-Mureaux na północy zachód od Paryża, który miał gościć francuską rundę Formuły 1 przyszłości.

Tor miał się stać centrum nowego kompleksu przemysłowego, który miał zachęcić do inwestowania w region Yvelines. Mówiło się, że tor będzie gotowy na goszczenie GP Francji w 2011 roku i pomimo tego, że przemysłowa część projektu ruszyła dalej i okazała się sukcesem, to jednak lokalne władze zadecydowały o skreśleniu planów związanych z F1.

Alain Schmitz z departamentu Yvelines powiedział we wtorek: Po konsultacji ze wszystkimi stronami związanymi z tym projektem, zdecydowałem w porozumieniu z radą departamentu o anulowaniu budowy toru Formuły 1. Pomimo tego, że koniec nadziei na wyścig w Flins-Les-Mureaux jest wielkim ciosem dla Francji, to jednak ciągle pozostaje szansa, że kraj ten powróci do kalendarza F1. Wcześniej w tym roku szefowie toru Paul Ricard wyrazili swoje zainteresowanie zorganizowaniem wyścigu F1.

-----------------------------------------------------------------

Walter Kafitz nie jest już szefem toru Nurburgring, na którym odbywa się między inny wyścig Formuły 1 o Grand Prix Niemiec.

Miejscowe źródła twierdzą, że obiekt ten został przejęty przez prywatną firmę Lindner Group, na której czele stoi Lorg Lindner. Posiada on jeden z hoteli stojących w pobliżu toru.

Mający 59-lat Kafitz był szefem Nurburgringu przez ostatnie 15 lat. Firma Nurburgring GmbH zarządzająca tym obiektem także nie jest już zaangażowana w codzienne funkcjonowanie toru.

Nurburgring powrócił do Formuły 1 w 1995 roku. Od tego czasu F1 gościła tu nieprzerwanie aż do roku 2007. Od tamtej pory niemiecka runda mistrzostw świata rozgrywana jest na przemian na torach Hockenheimring (parzyste lata) i Nurburgring (nieparzyste lata). Najbliższe GP na Nurburgringu zostanie rozegrane w sezonie 2011.

Zmieniony przez - Pippo w dniu 2009-12-04 13:08:32

Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 5684 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 48576
W sierpniu Nick Fry ujawnił, że zespół Brawn GP zapewnił sobie fundusze na starty w trzech kolejnych sezonach (2010-2012), podpisując lukratywną umowę sponsorską. Nie chciał jednak ujawnić tożsamości nowego sponsora, którego mieliśmy poznać dopiero podczas prezentacji bolidu na sezon 2010.

Tego sponsora poznaliśmy już dzisiaj, a jest nim niemiecka firma Henkel, znana między innymi z produkcji płynów do mycia naczyń, proszków do prania i innych środków czyszczących. Wszystko wskazuje jednak na to, że cała umowa – szacowana na 90 milionów euro – była jednym wielkim oszustwem, bowiem została ponoć zawarta bez wiedzy władz firmy.

Według cenionej niemieckiej gazety ekonomicznej Handelsblatt, oszustwo wyszło na jaw dopiero po przejęciu zespołu Brawn GP przez Mercedesa. Ross Brawn poinformował szefa Mercedesa – Dietera Zetsche o zawartej umowie z Henkel, a ten postanowił skontaktować się bezpośrednio z dyrektorem generalnym tej firmy Kasperem Rorstedem. Od niego to dowiedział się, że Henkel nie jest zainteresowany F1, i że żadna umowa sponsorska z Brawn GP nie została zawarta.

Przeprowadzone w następstwie tych rewelacji wstępne śledztwo wykazało, że szef działu ds. sponsoringu w Henkel i dwóch jego wspólników wykorzystali firmową papeterię do uzyskania pożyczek na łączną sumę 65 milionów USD. Zamierzali wykorzystać te pieniądze do opłacenia umów sponsorskich i podobno wydali już z tego 16 milionów USD. Nie wiadomo, jak zamierzali potem wytłumaczyć firmie pojawienie się logo Henkel na bolidach F1 i jaki dokładnie mieli w tym wszystkim interes.

Szef ds. reklamy został już zwolniony z Henkel, a firma twierdzi, że nie dysponował on uprawnieniami wymaganymi do podpisania takiej umowy. Tymczasem zespół z Brackley utrzymuje, że wszystkie formalności zostały dopełnione i kontrakt jest prawomocny. Sprawę będzie zapewne musiał rozstrzygnąć sąd.

źródło: gpupdate.net, joeSaward.wordpress.com, f1wm.pl
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Były prezydent FIA – Max Mosley przyznał, że niemożność wykluczenia McLarena z zawodów Formuły 1 po słynnej aferze szpiegowskiej dowodzi, że jego rządy nie miały charakteru autokratycznego lub dyktatury.

Jak pisze Mosley na łamach "Sunday Telegraph", zarówno w sprawie wspomnianej afery szpiegowskiej, jak i przy tegorocznym sporze między FOTA i FIA kierował się tylko i wyłącznie dobrem sportu. Brytyjczyk wyjaśnia, że starał się o wykluczenie McLarena z rywalizacji w sezonie 2007 i 2008, jednak został przegłosowany przez resztę zgromadzonych.

Uzbrojony w całą intelektualną własność swojego największego rywala, nie wspominając już o przepływie informacji od ich szpiega w Ferrari – Nigela Stepneya, McLaren miał ogromną, choć uzyskaną w niedozwolony sposób przewagę – pisze Mosley. Takie zachowanie wymaga kary, a najwłaściwszą ze wszystkich byłoby wykluczenie ich z rywalizacji. Trzeba było jeszcze przemyśleć rok 2008. Byli w posiadaniu tych informacji w okresie od kwietnia do lipca, kiedy to przeprowadzane są najważniejsze prace nad samochodem. Wspólna wiedza McLarena i Ferrari mogła przynieść im wielki pożytek w trakcie prac nad bolidem na sezon 2008.

Najbezpieczniejszą opcją byłoby więc niedopuszczenie ich do startów w obu sezonach. Trzeba było jednak pomyśleć o sytuacji, która spotkałaby ponad tysiąc pracowników McLarena w czasie ich osiemnastomiesięcznego urlopu. Kara ta zniszczyłaby też piękną walkę o mistrzostwo między Lewisem Hamiltonem a Kimim Raikkonenem. Popierałem wykluczenie. Rozumiałem konsekwencje, jednak kierowałem się maksymą "trudne sprawy tworzą ciężkie prawo". Jednakże przegłosowano mnie (co odpiera zarzuty o dyktaturę), a rada zamiast tego wyznaczyła ogromną karę pieniężną (100 milionów dolarów).

Mosley czuje, że krytyka, z którą spotkał się po ogłoszeniu kary dla McLarena, jak i wnikliwość gazet w jego prywatne życie, popsuły jego autorytet przed wejściem w okres niepewności dla F1 w obliczu światowego kryzysu gospodarczego. Kiedy w przeciągu kolejnego roku Formuła 1 stanęła w obliczu poważnego problemu, byłem w mniej komfortowej sytuacji, by móc się z nim zmierzyć. Cała sytuacja ulegała tylko pogorszeniu przez plotki na temat mojego prywatnego życia, pomimo otrzymania wielkiego mandatu zaufania od FIA i wygranej sprawy przeciwko odpowiadającej za to wszystko gazecie.

Przekonanie Mosleya, że wprowadzenie nowych zespołów w miejsce producentów, jak i redukcja kosztów to najlepsza metoda dla F1, by przetrwać kryzys ekonomiczny, wplątało go w spór z FOTA i doprowadziło do pogróżek o podziale w sporcie. Zapobiegło temu nowe porozumienie o ograniczaniu zasobów, które zostało wprowadzone zamiast ograniczenia budżetów. Nie robienie nic i tkwienie w nadziei, że będzie dobrze bardzo rzadko jest najlepszą metodą, by stawić czoła zagrożeniom. Plułem sobie w brodę, bo byliśmy prawdopodobnie jedną z niewielu dyscyplin sportowych, która przewidziała zagrożenia na rok 2008 i podjęła przeciw nim działania – nie dokończyliśmy jednak naszej pracy.

Nadszedł czas, by to zrobić. Wiedzieliśmy, że jeśli się spóźnimy, będzie za późno dla każdego z nowych zespołów na zbudowanie przyszłorocznych konstrukcji. Pokazaliśmy światu nowy regulamin w połowie marca. W obliczu braku dalszych rozmów z FOTA i przedyskutowaniu sytuacji na dwóch spotkaniach WMSC, opublikowaliśmy bardziej szczegółowe zasady 29 kwietnia. FOTA powiedziała światu, że była to dyktatura. Ich słowa cytowano jako przykład moich "autokratycznych" rządów. Bez wątpienia chcieli, byśmy nie podjęli kroków, a oni pozostaliby na uprzywilejowanej pozycji jako jedyne zespoły Formuły 1.

Patrząc jednak z punktu widzenia FIA naszym obowiązkiem było dopilnować, żeby w stawce pojawiły się wszystkie zespoły, a przez wzgląd na niechęć FOTA do redukcji kosztów i ich niemożność do zagwarantowania dalszych startów w F1, trudno jest stwierdzić, co jeszcze mogliśmy zrobić w tej sprawie.

Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 5684 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 48576
Jak wynika z najnowszych doniesień napływających z Włoch, władze Rzymu uzgodniły już warunki umowy z administracją Formuły 1 na rozegranie ulicznego grand prix w 2012 lub 2013 roku.

Agencja Reuters zacytowała następującą wypowiedź organizatora nowego wyścigu – Maurizio Flamminiego: „Porozumienie z Berniem Ecclestone'em dotyczące rozegrania Grand Prix Rzymu zostało już osiągnięte i podpisane”.

Żadne inne szczegóły nie są jeszcze znane, także jeśli chodzi o układ toru. Wiadomo tylko, że byłby to dodatkowy wyścig Formuły 1 w tym kraju, obok Grand Prix Włoch rozgrywanego tradycyjnie na słynnym torze Monza. Podobna sytuacja miała miejsce do 2006 roku, kiedy drugim wyścigiem we Włoszech było Grand Prix San Marino na torze Imola.

źródło: f1wm.pl
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Po wczorajszej, krótkiej informacji agencji "Reuters" o podpisaniu przez Rzym umowy z Berniem Ecclestone'em dotyczącej organizacji wyścigu Formuły 1 na ulicach stolicy Włoch w 2012 lub 2013 roku, dzisiaj poznaliśmy nieco więcej szczegółów na ten temat.

Jak można było się spodziewać, podpisane zostało dopiero wstępne porozumienie, stwierdzające jedynie, że szef administracji F1 oficjalnie popiera organizację Grand Prix Rzymu. Dopełnienie wszystkich formalności, aby zawarcie ostatecznej umowy stało się możliwe, spodziewane jest nie wcześniej niż latem 2010 roku.

Nadal potrzebujemy zgody władz prowincji, regionu, ACI (włoski automobilklub) i FIA. Sądzę, że potrzeba nam na to od siedmiu do ośmiu miesięcy. To długi proces administracyjny – powiedział organizator wyścigu Maurizio Flammini w wywiadzie dla włoskiej "Gazzetta dello Sport", dodając w innym wywiadzie, że jego projekt zyskuje coraz większe poparcie.

Obecnie już tylko kilka osób jest temu przeciwnych – powiedział gazecie "Repubblica". Nawet Luca di Montezemolo zmienił zdanie, kiedy zobaczył szczegóły projektu. Wyścig w Rzymie nie byłby rozgrywany na typowym torze ulicznym, ponieważ ulice w dzielnicy EUR są ogromne i pozwoliłyby na bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa. Możemy mieć szeroki tor z dużymi poboczami i wsparciem w postaci stałych struktur. W Rzymie możemy mieć tor uliczny o poziomie bezpieczeństwa i widowiskowości porównywalnej z prawdziwym torem.

Wiemy, że prawdopodobnym rokiem rozegrania wyścigu jest rok 2012, ale może to nawet zostać przyspieszone w czasie, jeśli wybudujemy niezbędne struktury w rekordowym czasie. Nastawiamy się na rozegranie wyścigu na wiosnę lub jesienią, ale termin gdzieś w sierpniu także miałby zalety, ponieważ w tym miesiącu jest mniejszy ruch na ulicach Rzymu i jest więcej wolnych miejsc w hotelach. Wyścig ten miałby być drugą rundą mistrzostw świata we Włoszech, obok dotychczasowego GP na Monzy, jednak mimo to władze tego miasta nie są zachwycone projektem Flamminiego, twierdząc wręcz, że w celach propagandowych przekazuje on nieprawdziwe informacje mediom i to nie pierwszy raz.

Flammini odpowiada na te zarzuty stwierdzając, że o jego rzetelności świadczy 30 lat pracy w sportach motorowych. Jesteśmy jedną z czterech znaczących grup w sportach motorowych na świecie i z niczego stworzyliśmy mistrzostwa Superbike. Łączą nas dobre relacje z torem Monza, gdzie zawodnicy Superbike rywalizują od 20 lat – powiedział Włoch.

Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 5684 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 48576
Wskutek odejścia znaczących producentów samochodowych, zyski Formuły 1 w sezonie 2009 zmniejszyły się o 200 milionów dolarów amerykańskich w porównaniu do roku poprzedniego i spadły do poziomu 4,6 miliarda – wykazał coroczny raport finansowy Formula Money.

Wydatki zespołów zmalały z 1,6 do 1,1 miliarda dolarów w ciągu roku, co jest związane z programem FIA, mającym na celu zmniejszanie kosztów prowadzenia ekip. Według raportu wycofanie samej Hondy kosztowało sport 350 milionów dolarów wartości inwestycji. Ogółem przychody teamów z tytułu sponsoringu spadły z 836,9 do 770,75 miliona dolarów, co oznacza różnicę 8 procent.

Jednakże suma opłat za goszczenie wyścigów wzrosła o 11 procent, mimo skurczenia się kalendarza F1 z osiemnastu do siedemnastu eliminacji. Formula Money przypisuje ten wzrost pojawieniu się Grand Prix Abu Zabi. W ramach opłat od organizatorów wyścigów, Formuła 1 zarobiła 448 milionów dolarów w sezonie 2009, a suma ta powinna jeszcze bardziej wzrosnąć w nadchodzącym roku, kiedy to rozegrane zostanie Grand Prix Korei Południowej.

Niesamowity wynikiem jest wzrost sponsoringu samej Formuły 1, który za sprawą kontraktów z LG Electronics i Universal Music wyniósł 79 procent w stosunku do roku 2008, a łączna kwota wyniosła 102 miliony dolarów. Formula One Managment z pewnością ucieszone jest wynikiem sprzedaży praw telewizyjnych w minionym roku. W tym przypadku suma wyniosła 450 milionów, czyli zanotowano wzrost o 18 procent, głównie dzięki nowym umowom w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.

źródło: espnf1.com,f1wm.pl
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 20 Napisanych postów 16769 Wiek 38 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 70328
koniec gadki o szmalu


New points system approved, ex-drivers to assist stewards (11/12/2009)

The top ten finishers in a Grand Prix will score points next season under a new system ratified by the FIA World Motor Sport Council (WMSC) on Friday.

The race winner will take 25 points(I), with 20(II) and 15(III) being awarded for second and third places respectively. The next seven finishers will score 10, 8, 6, 5, 3, 2 and 1 point respectively. It replaces the current structure of the top eight drivers scoring 10, 8, 6, 5, 4, 3, 2 and 1 point respectively and takes into account the expansion of the grid to 13 teams for 2010.


Zmieniony przez - Leandro w dniu 2009-12-25 20:06:35

nie ma ciezkiej pracy ani chvjowej genetyki..poprostu dawki sa za male by B50
**Ulubiency bogów umieraja mlodo,pozniej zyja wiecznie w ich towarzystwie**
Staraj się być najlepszy, rób więcej niż możesz, kochaj przyjaciół..
mów prawdę, bądź wierny, szanuj swego ojca oraz matkę...JOE WEIDER

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Zespół Virgin Racing ogłosił dzisiaj podpisanie umowy z nowym partnerem. Jest nim firma UST Global, będąca liderem w dostarczaniu usług i rozwiązań IT. Porozumienie pomiędzy zespołem a firmą z siedzibą w Kalifornii zostało podpisane na trzy lata.

Virgin Racing i UST Global zamierzają rozwinąć mocne partnerstwo. Amerykańska firma będzie współpracowała z zespołem w wielu zaawansowanych technicznie projektach. Na 2010 rok UST Global opracowuje narzędzie do zarządzania wyścigiem, które zapewni inżynierom pełny wgląd na to, co się dzieje na torze podczas każdego grand prix.

Oprogramowanie to będzie zestawiało wiele różnych informacji pochodzących od FIA i FOM, pozycjonowanie GPS bolidów Virgin na torze oraz wizualne przekazy FOM, by umożliwić inżynierom optymalizację strategii wyścigowej. UST Global zintegruje również symulator Wirth Research z danymi ustawień VR-01, by zapewnić stałą, dwustronną korelację pomiędzy tymi jednostkami.

Znaki firmowe UST Global będą widoczne w wielu miejscach. Pojawią się na bolidach Virgin Racing, kombinezonach wyścigowych, ubraniach kierowców, sprzęcie zespołu, jak również na ubraniach mechaników zespołu.

Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 5684 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 48576
Jean Todt odwiedził w ubiegłym tygodniu Indonezję, co zrodziło plotki, że czwarty najbardziej zaludniony kraj świata może rozważać starania o rundę Mistrzostw Świata Formuły Jeden. Prezydent FIA powiedział jednak, że F1 to obecnie za wysokie progi dla Indonezji.

Głównym torem w tym kraju jest Sentul, położony 42 kilometry od Dżakarty. „Oczywiście F1 jest królową sportów motorowych i muszę powiedzieć, że rozwój wyścigów samochodowych w tym regionie Azji jest zachęcający” – powiedział Todt w wywiadzie udzielonym gazecie Jakarta Post.

Francuz uważa jednak, że w przeciwieństwie do Japonii, Chin, Malezji, Singapuru i teraz Korei Południowej, Indonezja powinna najpierw postarać się o rundę Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych. „Byłem osobiście na Sentul International Circuit i z pewnością nie jest to tor spełniający standardy F1, ale jestem pewny, że po pewnej modernizacji może nadawać się do mistrzostw samochodów turystycznych”.

Zapytany, czy F1 może być realnym celem dla Indonezji za 5-10 lat, szef FIA odpowiedział: „Tak, ale nie teraz. Jednakże Mistrzostwa Świata Samochodów Turystycznych są w zasięgu. Wszystko zależy od tego, od czego się zaczyna, to musi się dziać krok po kroku. Jeśli chcesz myśleć o wyścigu F1, to potrzebujesz toru spełniającego odpowiednie standardy. W chwili obecnej nie ma tu takiego”.

Tor Sentul gościł dotychczas między innymi serie A1GP i GP2 Asia. Ta ostatnia seria ścigała się tam dwa lata temu, jednak w trakcie weekendu nawierzchnia toru zaczęła pękać, a odrywające się kawałki asfaltu powodowały uszkodzenia w samochodach. Także porządkowi i obsługa toru wydawali się być niezbyt dobrze przygotowani do wyścigu, jako że usuwanie bolidów z toru po kolizjach i innych incydentach zabierało bardzo dużo czasu.

„Kiedy tor dostaje licencję, spodziewasz się, że będzie spełniał wymagane standardy. Myślę, że jeśli kiedykolwiek mamy tu wrócić, będziemy musieli zażądać odpowiednich standardów na miarę GP2” – powiedział w lutym 2008 roku szef operacyjny serii Marco Cordello.

źródło: motorsport.com,f1wm.pl
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Były premier Malezji – Tun Dr. Mahathir dokonał dzisiaj symbolicznego otwarcia fabryki zespołu Lotus Racing w Hingham w hrabstwie Norfolk.

Za staraniami Lotusa stoi w pełni rząd Malezji i posiadający nadal duże wpływy Mahathir został dzisiaj oprowadzony po fabryce zespołu w Norfolk. Pozwolono mu nawet zasiąść za kierownicą nowego bolidu T127, podczas gdy jego silnik był uruchomiony.

Szef zespołu Lotus Racing – Tony Fernandes powiedział: Fakt otwarcia fabryki przez Tun Dr. Mahathira był dla nas bardzo ekscytujący. Jest on ojcem sportów motorowych w Malezji, wizjonerem stojącym za narodzinami toru Sepang oraz GP Malezji, które dało nam inspirację, by mierzyć wysoko i spełniać nasze marzenia.

Jest to dla nas niesamowity zaszczyt, móc powitać go tutaj i jesteśmy niezwykle dumni z tego, że otwarł dzisiaj fabrykę – dodał Fernandes.

Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Sutil: Poprawa wymaga czasu

Następny temat

Jaki rozmiar ramy Author dla 168cm wzrostu

WHEY premium