Duchowny/ blog treningowy/ parafialne zawody strongman

tak, pomagałem sobie uginając kolana

ćwiczysz ty tam jeszcze?

ćwicze, tylko czasu nie mam kiedy wpisać jutro dam wszystko

nie miałem czasu wpisac nawet treningów do bloga

poniedziałek klatka

wl
60/10
80/10
90/6
100/3

skos sztangielki

4 serie 36/8

rozpiętki
18/12
21/10
24/8
24/8

pare serii na brzuch i to na tyle, ciężar na płaskiej sukcesywnie rośnie, robie tyle powtórzeń żeby miec jeszcze zapas na ok 2


środa plecy

mc
70/15
90/10
100/8
120/8
130/8
140/6
150/4!!!
myślę że w przyszłym tygodniu będe w stanie już zrobic serie ciężarem 160 bo czułem spory zapas


reszta potem bo muszę zmienić kompa

ok już jestem w domu

wiosłowanie sztangą
60/12
70/8
80/7
60/8

wiosłowanie szrangielką

36kg 4 serie po 12 powt.

ściąganie drążka wyciągu górnego do karku 4 serie pomujące nie patrzyłem na ilość powtórzeń w seriach


biceps
sztanga prosta
40/10
50/8
50/8
70/3
w ostatniej serii przesadziłem z ciężarem bo wyginałem sie jak pałąk od wiadra

sztangielki
18/12
21/10
24/6

próbowałem jeszcze zrobić łydki ale łapały mnie straszne kurcze w lewej i nie dałem rady

siła widzę że rośnie, jak tak dalej pójdzie to będzie dobrze
btw przy martwym tak sobie poobcierałem piszczele że miałem całe we krwi

Zmieniony przez - Duchowny1 w dniu 2009-10-01 18:32:52

No jak na placka tragedii nie ma

kolorowo też nie jest..

nie dodawaj tak szybko ciężarów mimo,że idzie o szybko się zatniesz w którymś momęcie

wtedy zwiększe dawki

ale czemu mam nie zwiększać jeżeli czuję ze siła z dnia na dzień rośnie masakrycznie?

wszystko stopniowo tak dalej dojdziesz,sam też popełniałem takie błędy ale teraz już wiem,że to nie było do końca dobre

Luki dobrze radzi .

Wszystko z czasem a nie na łapu capu