Nie neguje, ze trzeba troche pomachać blaszkami zeby mieć wyniki i to nie zależnie czy robi sie to na twarożku czy na czymś mocniejszym.
Ale dla mnie ten sport ma również silny wymia duchowy. Jest to nie tylko kształtowanie ciała ale przedewszystkim wzmacnianie ducha, treniowanie dyscypliny wewnętrznej, dążenie do skoncentrowanego umysłu. Te cechy, w życiu codziennym, przydają sie, no właśnie, co dziennie, a duże mięśnie raczej nie.
A światowa czołówka kuturystów światowych odeszła, w moim odczuciu, od wąskiej ścieżki rozwoju człowieka na rzecz "łatwizny" komercyjnej. Inaczej mówiąć nie jest dla mnie pozytywnym bohaterem- wzorem godnym naśladowania, przez 16 chłopaków, facet ważący w formie konkursowej 120 kilo. Nie tędy droga.
--------------------------------------------------------------------------------------
Mój brat: "Ciężary na mase??!! Na masę najlepsze są wafelki i ptasie mleczko."
--------------------------------------------------------------------------------------
Samozwańczy archiwista w dziale Archiwum Kulturystyki:
- Panteon nazwisk Archiwum kulturystyki:
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=68857
- Polacy w Archiwum kulturystyki:
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=68924